Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Typologia turystów
Typologia turystów
W teorii turystyki mamy kilka ciekawych typologii turystów.
Przedstawię tutaj tylko dwie, moim zdaniem najciekawsze. :-P
Wg. M.Bassanda (1968)
- Turysta zorientowany na rozrywkę i zabawę (le sportif),
- Turysta zorientowany na poznanie, na kontakt z dziełami sztuki (le connaisseur),
- Turysta zorientowany na kontakt z przyrodą (le solitaire),
- Turysta zorientowany na "zaliczenie" jak największej liczby miejsc, ale w sposób bardzo powierzchowny ( le voyeur).
Wg. E.Cohena (1972)
- Turysta masowy, podróżujący w sposób zorganizowany (organized mass tourist),
- Turysta masowy, ale podróżujący indywidualnie (individual mass tourist),
- Turysta indywidualny, przyzwyczajony do komfortu (explorer),
- Turysta indywidualny, integrujący się całkowicie z kulturą środowiska odwiedzanego (drifter).
Źródło: W. Kurek, Turystyka, Wydawnictwa Naukowe PWN
Tyle teoria...jak ja jej nie lubię :-)
Chętnie poczytam teraz, jakim typem turysty są nasi forumowicze, gdzie się umieścicie wg. powyższej klasyfikacji...? ;-)
Proszę o wpisy z uzasadnieniem wyboru danego typu.
Zaczynam:
Wg. Bassanda coś wokół le sportif oraz le connaisseur.
Wg. Cohena raczej explorer :-D
Przedstawię tutaj tylko dwie, moim zdaniem najciekawsze. :-P
Wg. M.Bassanda (1968)
- Turysta zorientowany na rozrywkę i zabawę (le sportif),
- Turysta zorientowany na poznanie, na kontakt z dziełami sztuki (le connaisseur),
- Turysta zorientowany na kontakt z przyrodą (le solitaire),
- Turysta zorientowany na "zaliczenie" jak największej liczby miejsc, ale w sposób bardzo powierzchowny ( le voyeur).
Wg. E.Cohena (1972)
- Turysta masowy, podróżujący w sposób zorganizowany (organized mass tourist),
- Turysta masowy, ale podróżujący indywidualnie (individual mass tourist),
- Turysta indywidualny, przyzwyczajony do komfortu (explorer),
- Turysta indywidualny, integrujący się całkowicie z kulturą środowiska odwiedzanego (drifter).
Źródło: W. Kurek, Turystyka, Wydawnictwa Naukowe PWN
Tyle teoria...jak ja jej nie lubię :-)
Chętnie poczytam teraz, jakim typem turysty są nasi forumowicze, gdzie się umieścicie wg. powyższej klasyfikacji...? ;-)
Proszę o wpisy z uzasadnieniem wyboru danego typu.
Zaczynam:
Wg. Bassanda coś wokół le sportif oraz le connaisseur.
Wg. Cohena raczej explorer :-D
-
- User
- Posty: 851
- Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
- Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo
Według Le Bassanda jestem le sportif, a typologii The Cohena nie rozumiem.
Czym różni się masowy podróżujący indywidualnie od indywidualnego?
Dlaczego przyzwyczajony do komfortu jest przeciwieństwem integrującego się z kulturą środowiska odwiedzanego?
Czym różni się masowy podróżujący indywidualnie od indywidualnego?
Dlaczego przyzwyczajony do komfortu jest przeciwieństwem integrującego się z kulturą środowiska odwiedzanego?
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">
Trudno się zdecydować. Wg Bassanda to tak wszystko po trochu. Przyroda, sztuka a na koniec dnia knajpa. Może jednak jestem voyeur, chociaż to się po polsku źle kojarzy. Taki przykład: mając dwie godziny na Prado obejrzałem cała kolekcję, chociaż z pewnością pobieżnie, koneser wybrałby pewnie 4 najciekawsze obrazy i spędzał przy nich pół godziny, a resztę sobie darował.
Druga klasyfikacja, jak ją rozumiem mówi o tym jak bardzo utożsamiamy się ze sposobem życia „tubylców”. Podejrzałem sobie stronę, gdzie poszczególne „stopnie tego utożsamienia” zostały lepiej wyjaśnione. Bo nazwy są dość mylące. Może zacytuję:
„U E. Cohena za kryterium przy ustalaniu typologii turystów również
służy zachowanie turysty, ale rozpatrywane przede wszystkim pod kątem „głębokości",
rodzaju kontaktu z kulturą i życiem społecznym zbiorowości odwiedzanej. Na
tej podstawie Cohen wyodrębnia cztery typy turystów:
- organized mass tourist - turysta masowy, podróżujący w
sposób zorganizowany; zachowuje on wszystkie zwyczaje i obyczaje swojego środowiska;
wrażenia z podróży w tym przypadku można porównać do wrażeń z filmu;
- individual mass tourist - turysta masowy, ale podróżujący
indywidualnie; wynosi on z podróży więcej doświadczeń, ale dzieje się to w
sposób zrutynizowany;
- explorer - w tym przypadku dominuje, to co nowe; jednak ten
typ turysty zachowuje podstawowe wymagania komfortu, do którego jest
przyzwyczajony;
- drifter - turysta rezygnuje ze zwyczajów swojego środowiska
i integruje się prawie całkowicie z kulturą środowiska odwiedzanego”.
Umieściłbym się gdzieś tak pośrodku jako „individual mass tourist” albo „explorer”. Nie pociąga mnie może specjalnie spanie w lepiance nad Amazonką i uganianie się po lesie za obiadem w postaci biednego aguti, jednak to, że za granicą będzie inaczej – inna kuchnia, inne zwyczaje, inna kultura – traktuję jako ważny składnik atrakcyjności wyjazdu.
Druga klasyfikacja, jak ją rozumiem mówi o tym jak bardzo utożsamiamy się ze sposobem życia „tubylców”. Podejrzałem sobie stronę, gdzie poszczególne „stopnie tego utożsamienia” zostały lepiej wyjaśnione. Bo nazwy są dość mylące. Może zacytuję:
„U E. Cohena za kryterium przy ustalaniu typologii turystów również
służy zachowanie turysty, ale rozpatrywane przede wszystkim pod kątem „głębokości",
rodzaju kontaktu z kulturą i życiem społecznym zbiorowości odwiedzanej. Na
tej podstawie Cohen wyodrębnia cztery typy turystów:
- organized mass tourist - turysta masowy, podróżujący w
sposób zorganizowany; zachowuje on wszystkie zwyczaje i obyczaje swojego środowiska;
wrażenia z podróży w tym przypadku można porównać do wrażeń z filmu;
- individual mass tourist - turysta masowy, ale podróżujący
indywidualnie; wynosi on z podróży więcej doświadczeń, ale dzieje się to w
sposób zrutynizowany;
- explorer - w tym przypadku dominuje, to co nowe; jednak ten
typ turysty zachowuje podstawowe wymagania komfortu, do którego jest
przyzwyczajony;
- drifter - turysta rezygnuje ze zwyczajów swojego środowiska
i integruje się prawie całkowicie z kulturą środowiska odwiedzanego”.
Umieściłbym się gdzieś tak pośrodku jako „individual mass tourist” albo „explorer”. Nie pociąga mnie może specjalnie spanie w lepiance nad Amazonką i uganianie się po lesie za obiadem w postaci biednego aguti, jednak to, że za granicą będzie inaczej – inna kuchnia, inne zwyczaje, inna kultura – traktuję jako ważny składnik atrakcyjności wyjazdu.
-
- User
- Posty: 851
- Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
- Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo
Ciekaw jestem, czy hermetyczność tego języka jest umyślna czy przypadkowa.
Masowy preferuje rutynę, ale indywidualny przyzwyczajony do komfortu (a więc, jak przypuszczam, do rutyny) wybiera to, co nowe. Rezygnuje ze zwyczajów swojego środowiska z wyjątkiem zwyczaju komfortu.
Czy ktoś mógłby wyjaśnić tę, w moim odczuciu, niekonsekwencję?
Masowy preferuje rutynę, ale indywidualny przyzwyczajony do komfortu (a więc, jak przypuszczam, do rutyny) wybiera to, co nowe. Rezygnuje ze zwyczajów swojego środowiska z wyjątkiem zwyczaju komfortu.
Czy ktoś mógłby wyjaśnić tę, w moim odczuciu, niekonsekwencję?
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">
Masowy powędruje znanymi szlakami, zwiedza standardowe punkty programu wycieczek.Abderyta pisze:Czy ktoś mógłby wyjaśnić tę, w moim odczuciu, niekonsekwencję?
Eksplorer zawsze znajduje coś nowego, nowe miejsca, masowemu turyście wcześniej nieznane/nieodkryte.
Przykład:
Individual mass tourist pojedzie do Trewiru, zobaczy Czarną Bramę, zrobi zdjęcia, kupi widokówkę/pamiątkę - cieszy się :lol:
Eksplorer pojedzie do Trewiru, zobaczy Czarną Bramę, zrobi zdjęcia, kupi widokówkę/pamiątkę - cieszy się, ale odczuwa pewien niedosyt ;-)
Pomyśli: "Tyle?" :-/
Następnie powędruje wzdłuż Moselweinstraße, korzystając przy tym z autostopu (rolnik jadący na swoje pola), zatrzyma się u miejscowego winiarza, skosztuje miejscowego wina :-P
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1132
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
- Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin
Re: Typologia turystów
Ja po prostu dla przyjemności
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...
Re: Typologia turystów
Jestem przeciwniczką szufladkowania kogokolwiek/czegokolwiek. Najbliższa mi jest turystyka zrównoważona zarówno pod względem prywatnym jak i zawodowym. Wejście w kontakt ze środowiskiem, w różnym stopniu, stopień wejścia uzależniony jest od kilku rzeczy np. od walorów turystycznych danego regionu, przede wszystkich przyrodniczych, mojego nastroju, zainteresowań czy kondycji w danej chwili itd. Pociąga mnie przyroda więc przeważnie staram się buszować w terenach mniej zarażonych cywilizacją, bez przetłaczającej infrastruktury. Lubię spotkania z miejscowymi, lubię pogadać sobie, czegoś dowiedzieć się itd. W górach jestem częścią zbiorowości, nie potrafię już sama wędrować, to takie skrzywienie zawodowe. Moją pasją jest obserwacja przyrody, prywatnie lubię w turystyce spontan, kieruję się zachciankami, nie lubię planów. Zawodowo zaś tylko i wyłącznie profesjonalizm ale program traktuję na zasadzie bazy na której coś tam tworzę kierując się sugestiami gości, pogodą itd.
Re: Typologia turystów
Tu nie chodzi o szufladkowanie, lecz o dopasowanie się do sporządzonych przez naukowców typologii.lucyna beata pisze:Jestem przeciwniczką szufladkowania kogokolwiek/czegokolwiek.
-
- User
- Posty: 851
- Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
- Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo
Re: Typologia turystów
Ale Twojej oponentce chodzi o to, że nie trzeba dopasowywać się do już istniejących typologii. Można albo wymyślić swoją albo uznać, że pasuje się do więcej niż jednego, zaproponowanego przez kogoś innego, typu.German pisze:Tu nie chodzi o szufladkowanie, lecz o dopasowanie się do sporządzonych przez naukowców typologii.
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">
Re: Typologia turystów
Intencję zrozumiałem.Abderyta pisze:Ale Twojej oponentce chodzi o to, że nie trzeba dopasowywać się do już istniejących typologii.
W pierwszym poście tego wątku chodziło mi bardziej o próby dopasowania się do podanych grup turystów.
-
- User
- Posty: 851
- Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
- Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo
Re: Typologia turystów
Masz rację. Zwracam honor.
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">
Re: Typologia turystów
A tutaj znalazłem trochę inną typologię turystów, tak trochę z przymruzeniem oka
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Typologia turystów
Nie rozumiem po co ktoś wymyśla takie typologie <mysli> , dla mnie to taka sztuka dla sztuki podążając tym tokiem rozumowania każdy z nas znajdzie niedługo na swoim czole kod paskowy z typem człowieka za jakiego go ktoś określił a przecież nie ma dwóch takich samych ludzi , takich samych charakterów a nie wspomnę już o takim samym odczuwaniu doznań jakie dostarcza nam turystyka .
Powiem tak do d... z typologią i tyle każdy jest inny
Powiem tak do d... z typologią i tyle każdy jest inny

Re: Typologia turystów
Im bardziej się na czymś zna, tym bardziej okazuje się, że rzekome autorytety tak naprawdę są cieniasami. Piszę pracę doktorską z medioznawstwa i szlag mnie trafia, bo ałtorytety (pisownia właściwa) nie przewidują innej informacji niż króciak, który z kolei dzielą na kilka rodzajów. Reportaż, który tak naprawdę w polskich mediach nie występuje, jest z kolei dzielony na kilkanaście rodzajów. A ja mam w zdecydowanej wiekszości coś, czego naukowcy nie sklasyfikowali, za długie na informację, za krótkie na artykuł publicystyczny. Dokładnie to samo może być z typologią turystów.Sven pisze: dopasowanie się do sporządzonych przez naukowców typologii.
Ale jesli już ją przyjąć, to według Bassanda jestem czymś pośrednim między koneserem a tasiemcem, a według Cohena poszukiwaczem z elementami włóczykija.
Z kolei typolog z przymrużeniem oka bardzo dawno nie był na wakacjach, bo nie zna typowegop polskiego turysty. To pozujący przy wypasionej bryce gość w bermudach w kwiatki, koszulce bez rekawów, hałaśliwszy od Niemca, lekko się zataczający, smierdzący wódą i piwem
Re: Typologia turystów
WŁASNA;Z PRZYMRUŻENIEM OKA TYPOLOGIA TURYSTÓW:
1.Turistus motor Wagen-czyli "czemu nie mogę wjechać na Śnieżkę samochodem skoro jest tak szeroka droga?!
2.Turisut pismakus pustoklepkus-przypadek jak powyżej-wielce oburzony;że jakiś "gajowy" nie pozwolił mu wjechać na szczyt testowanym wozem-i miał czelność i " poskarżyć się" ma łamach swojego pisma tym okrucieństwem.Ja zaś miałem "czelność" zacytować Go w liście dziękczynnym do Dyrekcji Parku i podziękować za postawę Panu Leśniczemu;
3.Turistus Poland Be;Zachód Cool-czyli wszystko mu nie pasuje;wszystko jest do chrzanu; "no bo proszę Pana na Zachodzie to..." to po jaką cholerę tu jesteś i szarpiesz innym nerwy jak tu tak źle?
4.Turistus Łomotus-niegdyś żeby katować uszy trzeba było mieć na ramieniu jamnika i puszczać italo disco;teraz wystarczy porządna komórka z mp3 ustawiona na full-negatywne wrażenia słuchowe dla wszystkich gwarantowane;
5.Turistus Pojebus-krótko:las iglasty;lato;gorąco a ten pali papierosa i rzuca peta w poszycie-no comments;
6.Turistus Lasus Wrzaskus-czyli-w lesie wolno krzyczeć i piłować japkę na całego;fatalne połączenie z często występującym sprzętem grającym;
7.Turistus Zmorus Goprowus-czyli delikwent idący na szlak w obuwiu idealnym na lokalny deptak-mile widziane szpilki;japonki;klapeczki;cienkie sandałki;
8.Turistus śmiecius-"wziąś papierek do plecaka? po co jak można rymsnąć w krzaki"-na szlakach toleruję tylko dyskretne odłożenie w poszycie leśne czegoś nie zjedzonego-my już mamy dość mielonki;lokalna mysz,tudzież inny mieszkaniec chętnie zje-rzecz jasna nie odkładamy produktów typu czekoladki;coś piekącego etc;ale okruchy chleba czy jakieś mięso-czemu nie;
9.Turistus Normalnus-zachowuje się spokojnie na szlaku;,ma podstawową wiedzę turystyczną i rozsądek w głowie-ale po co pisać o unikatach? ;-)
1.Turistus motor Wagen-czyli "czemu nie mogę wjechać na Śnieżkę samochodem skoro jest tak szeroka droga?!
2.Turisut pismakus pustoklepkus-przypadek jak powyżej-wielce oburzony;że jakiś "gajowy" nie pozwolił mu wjechać na szczyt testowanym wozem-i miał czelność i " poskarżyć się" ma łamach swojego pisma tym okrucieństwem.Ja zaś miałem "czelność" zacytować Go w liście dziękczynnym do Dyrekcji Parku i podziękować za postawę Panu Leśniczemu;
3.Turistus Poland Be;Zachód Cool-czyli wszystko mu nie pasuje;wszystko jest do chrzanu; "no bo proszę Pana na Zachodzie to..." to po jaką cholerę tu jesteś i szarpiesz innym nerwy jak tu tak źle?
4.Turistus Łomotus-niegdyś żeby katować uszy trzeba było mieć na ramieniu jamnika i puszczać italo disco;teraz wystarczy porządna komórka z mp3 ustawiona na full-negatywne wrażenia słuchowe dla wszystkich gwarantowane;
5.Turistus Pojebus-krótko:las iglasty;lato;gorąco a ten pali papierosa i rzuca peta w poszycie-no comments;
6.Turistus Lasus Wrzaskus-czyli-w lesie wolno krzyczeć i piłować japkę na całego;fatalne połączenie z często występującym sprzętem grającym;
7.Turistus Zmorus Goprowus-czyli delikwent idący na szlak w obuwiu idealnym na lokalny deptak-mile widziane szpilki;japonki;klapeczki;cienkie sandałki;
8.Turistus śmiecius-"wziąś papierek do plecaka? po co jak można rymsnąć w krzaki"-na szlakach toleruję tylko dyskretne odłożenie w poszycie leśne czegoś nie zjedzonego-my już mamy dość mielonki;lokalna mysz,tudzież inny mieszkaniec chętnie zje-rzecz jasna nie odkładamy produktów typu czekoladki;coś piekącego etc;ale okruchy chleba czy jakieś mięso-czemu nie;
9.Turistus Normalnus-zachowuje się spokojnie na szlaku;,ma podstawową wiedzę turystyczną i rozsądek w głowie-ale po co pisać o unikatach? ;-)
Re: Typologia turystów
Raz byłem turystusem zmorusem goprowusem. Wybraliśmy się do Szczyrbskiego Plesa. Takie słowackie Zakopane, więc w planach mieliśmy jedynie łażenie po miasteczku i wycieczkę nad jeziorko, do którego wiedzie asfaltowa droga - tak głosiła mapa. No to cała rodzina wybrała się w sandałach. Ale na miejscu, juz idąc nad jezioro, zobaczyliśmy drogowskaz na wodospad Skok. A że zona jest miłoniczką tego typu form,acji geologicznych, to skręciliśmy tam. Po stu metrach asfalt się skończył, zaczęły sie kamienie, i tak aż pod wodospad. Na miejscu z przerażeniem zobaczyłem, że tłumy turystów idą nad wodospad. Rodzina chce. No to idziemy. Po litej, stromej skale, trzymając się łańcuchów, w sandałkach... Ale warto było; na górze sporo śniegu, więc dzieci sobie bitwę na śniezki urządziły (w lipcu, a co!), a ja narobiłem kolejne zdjęcia. Wrócilismy tą sama trasą, w sandałkach oczywiście...
Re: Typologia turystów
Gollum to i ja miałem podobnie-wycieczka objazdowa do Harrachowa;samochód;cywilne ciuszki no i naszło nas żeby wjechać wyciągiem na skocznię...pomysł genialny;zwłaszcza jak się ma klapki na nogach i całą drogę pilnujesz się;żeby nikomu nie spadł na łepetynę...Szczyt wjazdu;a tu do skoczni-kilkanaście minut drogi;w ogóle to węzeł turystyczny a my jak kretyni ubrani jak na miasto..:-)
I mała anegdotka usłyszana od jednego z właścicieli knajpek w Karpaczu Górnym:
"wyszedłem rano przed lokal;ogarniam przed otwarciem;godzina mniej więcej 9;słonecznie.Widzę ładną zgrabną kobietę w szpilkach i yorkiem (absolutne must have ;-) w Karpaczu) z torebusią.Grzecznie pozdrowiłem i zagadnąłem "Gdzie się to Pani wybiera?" odp. "Na Śnieżkę". W tych butach?! odp. "sp..."
Gollum tam od biedy w grubych sandałach to i na Śnieżkę wejdziesz ;ale za rozsądne to nie jest-gorzej;że w Pieninach na szlakach też tak ludzie chodzili;tu szczególnie zwracały moje uwagi "czeszki"-idealne buty na te skały....
I mała anegdotka usłyszana od jednego z właścicieli knajpek w Karpaczu Górnym:
"wyszedłem rano przed lokal;ogarniam przed otwarciem;godzina mniej więcej 9;słonecznie.Widzę ładną zgrabną kobietę w szpilkach i yorkiem (absolutne must have ;-) w Karpaczu) z torebusią.Grzecznie pozdrowiłem i zagadnąłem "Gdzie się to Pani wybiera?" odp. "Na Śnieżkę". W tych butach?! odp. "sp..."
Gollum tam od biedy w grubych sandałach to i na Śnieżkę wejdziesz ;ale za rozsądne to nie jest-gorzej;że w Pieninach na szlakach też tak ludzie chodzili;tu szczególnie zwracały moje uwagi "czeszki"-idealne buty na te skały....
- creamcheese
- Ekspert
- Posty: 1404
- Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
- Lokalizacja: Lublin
Re: Typologia turystów
Niektóre z Twoich typów, Mariuszu...wcale nie są z przymrużeniem oka...to szeroko pojeta grupa turistus zacawoos (czyt. zakałus) - a to Twoi: śmiecius, pojebus, łomotus...
Płakać się czasami chce gdy trafią mi się na szlaku i ni cholery nie mozna sie ich pozbyć...zatrzymują sie gdy ich puszczam przodem by ich sie pozbyć i galopują gdy przyspieszam...
Pozdrawiam
Płakać się czasami chce gdy trafią mi się na szlaku i ni cholery nie mozna sie ich pozbyć...zatrzymują sie gdy ich puszczam przodem by ich sie pozbyć i galopują gdy przyspieszam...
Pozdrawiam
Re: Typologia turystów
...Powrót ze Śnieżki;koło godziny 17 jesteśmy przy schronisku nad Łomnicą-spotykamy matkę z dwoma córkami-my umorusani;z plecakami trapery ugrzmocone;One w czyściutkich bluzeczkach;miniówach i małych torebkach.Zwyczajowa wymiana pozdrowień i pada tradycyjne pytanie "Dokąd się Panie wybieracie?"
"Na Śnieżkę"
Hmmm (o 17? grzecznie mówimy-ale to kawał drogi-w dodatku wrednym szlakiem;potwornie trudnym po ulewach które wtedy padały)ale to kawał drogi;macie Panie coś do jedzenia i picia?
"Oj co wy mówicie.Przecież na drogowskazie jest;że na Śnieżkę jest stąd godzina;więc do 19 wrócimy a do jedzenia mamy-pokazała nam w tym momencie trójkątną czekoladę i małą paczkę herbatników i małą butelkę wody na trzy"
Cóż;pozdrowiliśmy;pożegnaliśmy się a w duchu mamy nadzieję;że zawróciły.
"Na Śnieżkę"
Hmmm (o 17? grzecznie mówimy-ale to kawał drogi-w dodatku wrednym szlakiem;potwornie trudnym po ulewach które wtedy padały)ale to kawał drogi;macie Panie coś do jedzenia i picia?
"Oj co wy mówicie.Przecież na drogowskazie jest;że na Śnieżkę jest stąd godzina;więc do 19 wrócimy a do jedzenia mamy-pokazała nam w tym momencie trójkątną czekoladę i małą paczkę herbatników i małą butelkę wody na trzy"
Cóż;pozdrowiliśmy;pożegnaliśmy się a w duchu mamy nadzieję;że zawróciły.