3 punkty na trasie:
- sanktuarium w Zawadzie
- kawa na Shellu
- "Latoszyn Zdrój"
Do sanktuarium nie wchodziliśmy, bo trwała msza św. W rzeczywistości teren jednak mniejszy, niż wydawało się to podczas tegorocznej transmisji mszy św. dożynkowej. Świątynia z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale, a piękny ołtarz zewnętrzny powoduje niemałe zaskoczenie wśród odwiedzających.
"Latoszyn Zdrój" pisany w cudzysłowie, bo to póki co tylko nazwa spółki, która rozbudowała tam i oddała "przed chwilą" rewelacyjny w moim przekonaniu kompleks zdrojowy. Teren leśny z infrastrukturą typowo sanatoryjną (basen, pijalnia wód, tężnia solankowa, scena z widownią, ścieżka edukacyjna, prowizoryczna platforma widokowa, siłownie, place zabaw, parkingi). Wokół tylko las. Tereny jeszcze nie do końca zagospodarowane. Na wiosnę pewnie ciąg dalszy prac.
Świeże powietrze zatankowane, rodzina zadowolona.
