Drogowskaz w Rabce.jpg
Widoki na szczyty beskidzkie rozpoczynają się już od rogatek Rabki. Z tyłu Babia Góra, po prawej Beskid Wyspowy: Luboń, Lubogoszcz potem jeszcze Śnieżnica i Ćwilin.
Babia Góra.jpg
Luboń i Lubogoszcz.jpg
Wyspowy.jpg
W okolicach Maciejowej odsłania się widok na Tatry.
Pod Maciejową.jpg
Najbardziej strome podejście jest właśnie pod Maciejową.
Stary pień.jpg
Warto bo okolice bacówki to bardzo ładny górski zakątek z tradycyjną gospodarką.
Kopy siana.jpg
Ogólnie szlak łatwy, chociaż dość długi.
Padalec.jpg
Po drodze mijamy 3 schroniska z których na dłużej przystajemy na Starych Wierchach (piwo) i na Turbaczu (obiad).
Bacówka na Maciejowej.jpg
Stare Wierchy.jpg
W obu tych obiektach dostać można dedykowany im wyrób, czyli piwo gorczańskie. Może i nie tanie (10 zł za butelkę), ale warte skosztowania - smak zdecydowanie lepszy od zwykłego lanego.
Stare Wierchy piwo gorczańskie.jpg
Pochwalić też należy schronisko na Turbaczu za pyszny obiadek i słuszną porcję (placki ziemniaczane z gulaszem). Teren pomiędzy Obidowcem a Turbaczem zmienił się zdecydowanie od mojego ostatniego tam pobytu. Miejsce katastrofy samolotu dawniej ukryte było w lesie, obecnie widać że to fragment wąskiego grzbietu z widokiem na wieś Koninki.
Miejsce katastrofy samolotu.jpg
Koninki.jpg
Przy zejściu z Turbacza na zachód szlak całkowicie zmienił przebieg, w każdym razie wtedy chyba nie dochodził w ogóle do drogi biegnącej na Czoło Turbacza.
Ołtarz na Czole Turbacza.jpg
Lasy w tym rejonie w kiepskiej kondycji, ale połom pod samym szczytem Turbacza trochę już odrosnął.
Usychający las.jpg
Zejście do Nowego Targu któryś już tam raz zielonym szlakiem przez Bukowinę Waksmundzką i Polanę Rożek.
Turbacz pod schroniskiem.jpg
W stronę Pienin.jpg
Rożek Pomnik Kolbego.jpg
Pod koniec dnia wreszcie odsłoniły się Tatry.
Tatry przed deszczem.jpg
Niestety nie uciekliśmy przed ulewą, która złapała nas dosłownie już na dole jakiś kilometr od przystanku w Kowańcu.