Fajna historia. Szkoda, że dzisiaj nie ma już takich patroli.tadeks pisze: ↑2 cze 2020, o 22:21Jeszcze jedno sudeckie spotkanie, z Gór Opawskich. Po noclegu w Pokrzywnej bardzo wcześnie doszedłem go granicy. Tam przestraszyłem się jak nigdy więcej na granicy. Z zarośli wyskoczył pies! Prawie mnie dopadł. Padła z zarośli jakaś komenda i pies stanął. Okazało się, że w kryjówce spał dwuosobowy patrol z psem, który pierwszy się obudził. Wylegitymowali mnie, dopytali i przepuścili.
