Subiektywnie o
Bacówce PTTK nad Wierchomlą.
Plusy:
- smaczne jedzenie (degustacja: "Kugel Wegetariański", pierogi ruskie, jajecznica z boczkiem)
- czysto w pokojach (nie ma się wrażenia, że coś włochatego po Tobie lub obok Ciebie przechodzi)
- ciepło w obiekcie w drugiej połowie października (grzejniki ciepłe)
- atmosfera typowo górska, a nie jakieś pokazy jogi, czy "Warszawka"
- gniazdka elektryczne w bufecie x2, na korytarzu i w pokoju
- zniżki dla członków PTTK oraz dla zamawiających ciepłe dania (w przypadku noclegu)
Minusy:
- brak ciepłej wody pod prysznicem z soboty na niedzielę - wieczorem i rano (niedopuszczalne w tego typu obiekcie)
- raczej skromne menu w porównaniu z Halą Łabowską
- mocno wygórowane ceny (piwa Pilsvar/Pilsweizer z Siołkowej w cenie 9zł/butelkę)
Mimo awarii pompy (tej od 2 tygodni) i braku stosownej informacji na ich Facebooku lub stronie www przeważają plusy, co ostatecznie powoduje, że obiekt mogę polecić turyście niewymagającemu oraz grupom zorganizowanym, czy młodzieżowym. Niewykluczone, że pojawię się tam kiedyś z wycieczką z cyklu PTTK.