Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Beskid Sądecki: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Sądecki: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Tym razem Beskid Sądecki w którym nie byłem w sensie trasy górskiej chyba z kilkanaście lat. Na szlaku dwa schroniska i przynajmniej kilka miejsc widokowych. Dużo lasów bukowych mniej lub bardziej zasługujących na uwagę, chociaż zdecydowanie wolę w górach świerczyny. Sporo turystów pieszych, tych z rowerami więcej w pobliżu Hali Łabowskiej. Najpierw szlakiem czerwonym (GSB). Zejście w doliny za szlakiem niebieskim. Pogoda słoneczna z lekkim zachmurzeniem, więc przyjemna na górską wędrówkę. Widoczność niestety taka sobie - jakichś odległych panoram niestety nie było. Króciutki deszczyk w słońcu pod Łabowcem był chyba na pożegnanie gór ze mną. Tęczy z tego miejsca w głębokiej dolinie nie zauważyłem.
Trasa: Rytro - Zamek w Rytrze - Kretówki - Cyrla - Jaworzyna Kokuszczańska - Hala Pisana - Wierch nad Kamieniem - Hala Łabowska - Dolina Łabowca - Łabowa
Start w Rytrze przy fikuśnym "gargamelku" Mostem na prawy brzeg rzeki. Z jednej strony Poprad i wiadukt nad linią kolejową Z drugiej strony Poprad i wzgórze zamkowe Najpierw w bok od szlaku za drogowskazami wspiąłem się na widoczne powyżej ruiny zamku. Coś tam obecnie obmurowują. Ostała się wieża, fundament muru i kilka wyższych ścian. Widok na dolinę Popradu i położone w bocznej dolinie Roztoki Wielkiej Rytro. Potem stromo pod górę czerwonym szlakiem. Po drodze chwila odpoczynku na polance Kretówki i dalej już łagodniej w kierunku Cyrli. Schronisko słychać z daleka ze względu na megafon, którym starszy pan bufetowy ogłasza komunikaty typu: "Pierogi ruskie raaz!!". Skusiłem się na piwo. Odwiedzających też sporo. Wycieczka dziecięca i trochę turystów indywidualnych z dziećmi i bez dzieci. Wewnątrz kilka starych zegarów. O jedenastej zabił jednak tylko jeden z nich. Czas ruszać dalej Ponad schroniskiem panorama na południowy-zachód. Na pewno widać Radziejową. Bardziej na południe to już chyba szczyty na Słowacji. Tatry stąd niewidoczne. Dochodzę do grzbietu przy małej drewnianej wiacie. Potem w prawo raz w górę raz w dół - generalnie w tym kierunku bardziej w górę. Fragmentami szlak biegnie lasami bukowymi, fragmentami przez zarastające hale. Jest więc trochę widoków. Bardziej na południe niż na północ.
Z Jaworzyny Kokuszczańskiej. W dole Piwniczna ale co tam dalej na ostatnim planie? Magura Spiska, Góry Lewockie, Niżne Tatry? Na północ spod suchego smreczka. Gdzieś w oddali Nowy Sącz Potem Hala Pisana z widokiem na Jaworzynę Krynicką W lesie kilka grobów partyzanckich. Wspólnie z czerwonym szlakiem biegnie też Szlak Partyzancki Ziemi Sądeckiej. Nawet na Hali Pisanej jest kamień pamiątkowy, podobnie też na Hali Łabowskiej. Tą samą trasą biegnie też ścieżka przyrodnicza, ale jakaś osobliwa bo nie znalazłem żadnego oznaczonego przystanku. Ścieżka dla wtajemniczonych? Szlak się "wypłaszcza". Wierch nad Kamieniem to najwyższy punkt na trasie 1084 m npm. Z poręby na wschodnim stoku widok w kierunku Beskidu Niskiego Na Hali Łabowskiej schronisko. W nim promocja butów górskich. Można sobie pooglądać i skontaktować ze sklepem. Kolejka do bufetu posuwa się podejrzanie wolno. Turyści wybierają jak w restauracji pięciogwiazdkowej. A te skwareczki mało przysmażone, a danie bardziej wegetariańskie... Hitem w każdym razie kefirek za 4 zł. Schroniskowy burek wyżebrał ode mnie trochę kabanosa. Te oczy... jak tu się oprzeć. Na stokach Hali Łabowskiej jest rezerwat ze starą buczyną i jedliną. Potem szlak niebieski sprowadza do cywilizacji długą 7-kilometrową doliną Łabowca. Asfalt w lesie. Trasa trochę taka "chochołowska", przy czym tam przynajmniej są jakieś skałki, lasy urwiskowe, hale z szerszymi widokami i Tatry w oddali. Tutaj najwyżej miejscowa "Niagara". Po jakichś 3-4 km zaczynają się domy. Potem główna droga do Krynicy i przystanek z bezpośrednim kursem do Krakowa
Trasa: Rytro - Zamek w Rytrze - Kretówki - Cyrla - Jaworzyna Kokuszczańska - Hala Pisana - Wierch nad Kamieniem - Hala Łabowska - Dolina Łabowca - Łabowa
Start w Rytrze przy fikuśnym "gargamelku" Mostem na prawy brzeg rzeki. Z jednej strony Poprad i wiadukt nad linią kolejową Z drugiej strony Poprad i wzgórze zamkowe Najpierw w bok od szlaku za drogowskazami wspiąłem się na widoczne powyżej ruiny zamku. Coś tam obecnie obmurowują. Ostała się wieża, fundament muru i kilka wyższych ścian. Widok na dolinę Popradu i położone w bocznej dolinie Roztoki Wielkiej Rytro. Potem stromo pod górę czerwonym szlakiem. Po drodze chwila odpoczynku na polance Kretówki i dalej już łagodniej w kierunku Cyrli. Schronisko słychać z daleka ze względu na megafon, którym starszy pan bufetowy ogłasza komunikaty typu: "Pierogi ruskie raaz!!". Skusiłem się na piwo. Odwiedzających też sporo. Wycieczka dziecięca i trochę turystów indywidualnych z dziećmi i bez dzieci. Wewnątrz kilka starych zegarów. O jedenastej zabił jednak tylko jeden z nich. Czas ruszać dalej Ponad schroniskiem panorama na południowy-zachód. Na pewno widać Radziejową. Bardziej na południe to już chyba szczyty na Słowacji. Tatry stąd niewidoczne. Dochodzę do grzbietu przy małej drewnianej wiacie. Potem w prawo raz w górę raz w dół - generalnie w tym kierunku bardziej w górę. Fragmentami szlak biegnie lasami bukowymi, fragmentami przez zarastające hale. Jest więc trochę widoków. Bardziej na południe niż na północ.
Z Jaworzyny Kokuszczańskiej. W dole Piwniczna ale co tam dalej na ostatnim planie? Magura Spiska, Góry Lewockie, Niżne Tatry? Na północ spod suchego smreczka. Gdzieś w oddali Nowy Sącz Potem Hala Pisana z widokiem na Jaworzynę Krynicką W lesie kilka grobów partyzanckich. Wspólnie z czerwonym szlakiem biegnie też Szlak Partyzancki Ziemi Sądeckiej. Nawet na Hali Pisanej jest kamień pamiątkowy, podobnie też na Hali Łabowskiej. Tą samą trasą biegnie też ścieżka przyrodnicza, ale jakaś osobliwa bo nie znalazłem żadnego oznaczonego przystanku. Ścieżka dla wtajemniczonych? Szlak się "wypłaszcza". Wierch nad Kamieniem to najwyższy punkt na trasie 1084 m npm. Z poręby na wschodnim stoku widok w kierunku Beskidu Niskiego Na Hali Łabowskiej schronisko. W nim promocja butów górskich. Można sobie pooglądać i skontaktować ze sklepem. Kolejka do bufetu posuwa się podejrzanie wolno. Turyści wybierają jak w restauracji pięciogwiazdkowej. A te skwareczki mało przysmażone, a danie bardziej wegetariańskie... Hitem w każdym razie kefirek za 4 zł. Schroniskowy burek wyżebrał ode mnie trochę kabanosa. Te oczy... jak tu się oprzeć. Na stokach Hali Łabowskiej jest rezerwat ze starą buczyną i jedliną. Potem szlak niebieski sprowadza do cywilizacji długą 7-kilometrową doliną Łabowca. Asfalt w lesie. Trasa trochę taka "chochołowska", przy czym tam przynajmniej są jakieś skałki, lasy urwiskowe, hale z szerszymi widokami i Tatry w oddali. Tutaj najwyżej miejscowa "Niagara". Po jakichś 3-4 km zaczynają się domy. Potem główna droga do Krynicy i przystanek z bezpośrednim kursem do Krakowa
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Ciekawa trasa, lubię taką róznorodność. Ile godzin maszerowałeś i ile to mniej więcej kilometrów?
Bardzo ładne trzecie zdjęcie.
Bardzo ładne trzecie zdjęcie.
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Jakieś 7 i pół godziny, przy czym odliczyć trzeba tak po pół godziny przerwy w obu schroniskach. Ile to w sumie kilometrów? Na drogowskazach nartostrad są informacje o odległościach, ale nie na całym odcinku do Rytra. Asfalt z Łabowej doliną Łabowca to około 7 km. Stamtąd na Halę Łabowską jest jeszcze 2,3 km wg drogowskazu. Spod schroniska grzbietem do rozdroża Zadnie Góry pod Jaworzyną Kokuszczańską wyjdzie w sumie 5,7 km. Dalej już nartostrady nie biegną a czasy przebiegu podawane są w minutach. Do Cyrli na oko będzie jakieś 2,5 km a na dół do Rytra pewnie z drugie 2,5 km tylko po stromiźnie. Czyli wychodzi około 20 km.evil pisze:Ile godzin maszerowałeś i ile to mniej więcej kilometrów?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Szkoda, że pominąłeś Czarcią Basztę na Wierchu nad Kamieniem
Uwielbiam to miejsce...

Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Fakt. Kłania się brak dobrej mapy. Jednak ta gazetowa "setka" nie uwzględnia wielu szczegółów. Szkoda, że ścieżka na tą skałkę nie jest jakoś lepiej oznakowana.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Kolejna szansa do odwiedzenia tego pasma nadarza się z nami w lipcu. Mam nadzieję, że uda Ci się pojawić.Comen pisze:Tym razem Beskid Sądecki w którym nie byłem w sensie trasy górskiej chyba z kilkanaście lat.
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Mam to na uwadze. Z Beskidem Sądeckim mam trochę do nadrobienia a jak widzę jest to możliwe także przy jednodniówkach. Ale powolutku. Przyjemności trzeba sobie dawkować.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
A kapliczka na Jaworzynie Kokuszczańskiej?Comen pisze:Fakt. Kłania się brak dobrej mapy. Jednak ta gazetowa "setka" nie uwzględnia wielu szczegółów. Szkoda, że ścieżka na tą skałkę nie jest jakoś lepiej oznakowana.

https://picasaweb.google.com/1125385272 ... 0129628034
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Byłem. Zdjęcie kapliczki jest w rubryce Kapliczki Górskie żeby się już nie powtarzać.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Jej wnętrze skrywa unikatowe drewniane figurki autorstwa Józefa Grucela z Ochotnicy DolnejComen pisze:Byłem. Zdjęcie kapliczki jest w rubryce Kapliczki Górskie żeby się już nie powtarzać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
wygrzebałem" wczoraj zdjęcia Skamieniałej Córki...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Mocno zarosło. Dobrze byłoby wyciąć kilka drzew, żeby skała prezentowała się lepiej.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Bardzo ładna wiosenna zieleń, co na pewno uatrakcyjniało wędrówkę. Wybór szlaku powrotnego był podyktowany kwestią powrotu transportem publicznym? Bo dreptania tylu kilometrów asfaltem nie zazdroszczę...
Re: Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
To było o ile pamiętam najkrótsze możliwe zejście do autobusu w Łabowej. Ale fakt ostatni odcinek na nie kończącej się asfaltówce był dość nieciekawy.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Na Halę Łabowską 27 maja 2016
Lepsze jest zejście do Składzistego, dla wtajemniczonych istnieją warianty unikania asfaltówki