Bardzo przyjemna dzisiejsza wędrówka.
Trasa spontaniczna, decyzja podjęta z dnia na dzień.

Przyznam się, że zawsze chodzę w grupie, w parze, itp. - tym razem debiut: sam na szlaku. <tak>
Ciekawe pogawędki z kilkoma osobami na szlaku.
Miejscowi opowiedzieli kilka ciekawostek o tym regionie.
Trasa (cytat: "ta najciekawsza"):
Rabka Zaryte->zółtym szlakiem na Luboń Wielki (tutaj także fragment zwany "Perć Borkowskiego")->powrót zielonym szlakiem w stronę Rabki (z lekkim odbiciem w lewą stronę, Rabka Zaryte)
Fotorelacja z komentarzem...
Początek żółtego szlaku (dobrze jest zostawić auto obok miejscowego kościoła, zjazd obok sklepu spożywczego) Początek przez pola (u góry widoczny maszt przekaźnika na Luboniu)... Jestem w rezerwacie przyrody.. Pewien turysta powiedział mi, że to miejsce związane jest z walkami Partyzantów (II Wojna Światowa) Najlepsze przede mną.

"Perć Borkowskiego" czyli gołoborze nazwane imieniem pierwszego założyciela schroniska na Luboniu.
Szlak został przesunięty w prawo, a pewna grupa Ślązaków oczywiście jeszcze po staremu po kamieniach do góry <mysli> (swoją drogą ciekawe, dlaczego przesunęli ten szlak w prawo?)...
Raptem 10-15 minut "na czworakach"+ w górnej części fragmenty skalne, niewielkie jaskinie (trzeba uważać, bo w jednym miejscu można "odlecieć" 10 metrów w dół).

Skałki/jaskinie w górnej części ewidentnie przypominają Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach... Widok z góry.
Pewna grupa wycieczkowa z Mazowsza już mnie doganiała... Tabliczki/szlaki na Luboniu.
Tutaj zaczyna się/kończy się "MSB"...
Creamcheese, prawda?

- "Przepraszam. Gdzie jest toaleta?"
- "Z tyłu, za bacówką"
Patrzę, a tam śmierdzący wychodek z niezliczoną liczbą głośnych much (mam nadzieję, że tylko much)... <nerwus> Pod symbolicznym ołtarzem zbudowanym przez mieszkańców Rabki Zaryte - ciekawy napis. <mysli> Z trasy powrotnej (zielony szlak)... Na szlaku liczne kapliczki Chrystusa.
Tutaj rozmawiałem z miejscowym "trekkingowcem".
Podpowiedział, gdzie mam skrócić drogę do Rabki Zaryte. Droga powrotna (w tle Polczakówka - stacja narciarska). Pogoda bardzo dobra (bez upału).
Czas przejścia: 5h (wliczając przerwę na Luboniu)
Polecam to miejsce
