Piękną wiosnę mamy tej zimy. Wykorzystując więc uroki termicznej anomalii podążyłem na widokową trasę krawędzią Pogórza Wiśnickiego. Szlak: Brzesko - Okocim - Bocheniec - Porąbka Uszewska - Dębno.
Opuszczam szlak czerwony i wędruje teraz wzdłuż lokalnych dróg asfaltowych. To fragment marszruty małopolskiej Camino Santiago. Szlak nie jest znakowany w sposób ciągły w terenie, ale na kilku skrzyżowaniach stoją betonowe słupy z symbolem muszli a na szczycie Bocheńca są drogowskazy.
Na trasie mijam też sporo przydrożnych kapliczek o sporym uroku.
Droga wspina się na kolejne wzgórze z panoramami na Beskid Wyspowy. Tatr chyba na trasie nie dostrzegłem, chociaż wydawało mi się, że z kilku miejsc widziałem zarysy poszarpanych szczytów, ale to chyba były jedynie postrzępione chmury. Dzień wcześniej z Krakowa były widoczne.
Już z dala od Porąbki Uszewskiej słychać religijne śpiewy. To spore małopolskie sanktuarium, sądziłem więc, że jest jakaś msza dla pielgrzymów. Okazało się to być jednak pogrzebem, chociaż przysiągłbym, że pieśni były raczej takie chwalebne a nie żałobne. Drugi raz na trasie turystycznej spotykam pogrzeb, wcześniej było to w podpienińskiej miejscowości Dursztyn. Kościół jak na małą wioskę w ciasnej pogórskiej kotlinie jest dość imponujący, z wysoką wieżą.
Zbudowany został w stylu neogotyku nadwiślańskiego przez galicyjskiego architekta Jana Sasa-Zubrzyckiego. To autor wielu ówczesnych realizacji w licznych miejscowościach Małopolski. Znany jest choćby z projektu kościoła św Józefa na krakowskim Podgórzu czy kościoła św. Rodziny w Tarnowie. Po drugiej stronie rzeczki Niedźwiedź na stoku znajduje się imponujące założenie "Polskiego Lourdes". Główny element sanktuarium to sztuczna grota.
Oprócz niej kapliczki o oryginalnym wystroju, łączka z owieczkami, figura Matki Boskiej i posąg fundatora księdza Jana Pałki, który urzeczony francuskim oryginałem postanowił stworzyć rodzimą replikę.
Porąbka Uszewska sprawia wrażenie wsi letniskowej. Jest tu spory ośrodek wczasowy. W okolice prowadzą ścieżki spacerowe i trasy rowerowe.
Idąc dalej mijam też dziwny płot w kształcie kredek, a jakieś 2 kilometry dalej "oberżę" na trasie Camino Santiago z historyczną wystawką.
Boczna droga prowadzi wzdłuż wciętej i meandrującej rzeczki Niedźwiedź. W jednym miejscu mocno podcięła ona drogę, tak że dla samochodów jest nieprzejezdna.
Docieram do błonia w Dębnie. Po prawej na wzgórzu wznosi się gotycki kościół parafialny św Małgorzaty z dzwonnicą krytą drewnianym dachem.
Poniżej kościoła mijam cmentarz parafialny z ciekawą kaplicą oraz archaiczną figurą przy wejściu.
Ostatnim ciekawym miejscem jest zameczek rycerski Tarłów.
Zajmuje wzgórze otoczone głęboką fosą oraz wałem ziemnym.
To rodzaj renesansowego kasztelu. Tego typu budowle charakterystyczne były raczej dla ziem słowackich czy węgierskich, a u nas popularne głównie na południowym pograniczu.
Niestety to poniedziałek, więc budowlę można obejrzeć jedynie z zewnątrz, ale miła aura i promienie zstępującego słońca sprawiają, że warto tu chwilę posiedzieć.
Trasa czasowo odpowiednia na krótki styczniowy dzień, w większości prowadziła drogami asfaltowymi, więc uniknąć można było uciążliwego o tej porze roku błota. Dogodna też dla rowerów a poza krótkim odcinkiem podejścia pod Bocheniec możliwa do przejechania samochodem.
Trasa rozpoczęła się w Brzesku. Przez miasto wielokrotnie już przejeżdżałem, ale na dłużej nie zatrzymywałem się tam nigdy. Typowe galicyjskie miasteczko z dość zwartą starówką.
Ładny rynek na którym stoi stara figura św. Floriana i znacznie nowsze dwa koziołki, które są symbolem Brzeska a w zasadzie kojarzonego z nim browaru w Okocimiu.
Świąteczny wystrój oraz kilka ciekawych kamieniczek. Ratusz osobliwie nie stoi przy rynku, ale przy głównej ulicy już przy granicy starego miasta. To ceglany budynek z charakterystyczną wieżą.
Vis-a-vis jest budynek sądów a w sąsiedztwie także stary cmentarz parafialny na którym już nie dokonuje się pochówków.
Osobliwy jest też kościół brzeski pod wezwaniem św Jakuba i NMP Matki Kościoła. To w zasadzie mix starej budowli gotyckiej i międzywojennego "blokhauzu" z trójkątnymi oknami witrażowymi.
Chlubą Brzeska jest także Centrum Kultury z miejską biblioteką w nowym budynku na skraju parku.
Park miejski jest trochę dziwny, w sporej części wygrodzony płotem. W Brzesku panuje widać taka maniera. Podobnie wygląda park pałacowy w Okocimiu. Osobno wygrodzony został staw, osobno park przy pałacu a środkiem biegnie droga a przy niej upchano nawet jakieś ławeczki. Chyba niepotrzebnie stworzono takie sztuczne bariery. Wejście do parku przez zrujnowaną bramę pałacową.
W pałacu mieści się obecnie hotel.
Do środka wejść się raczej nie da w celach czysto turystycznych, choć są jakieś obietnice, że to się niedługo zmieni. Pozostaję na całkiem ładnej sylwecie oraz jakiejś studzience przy wejściu.
W pobliżu pałacu rozpoczynają się zabudowania browaru Goetzów.
Częściowo zrujnowane, aczkolwiek to całkiem ciekawe osiedle przemysłowe o przedwojennych założeniach. Funkcjonuje tu nawet teatr. Ten dolny Okocim jest dzisiaj częścią Brzeska, ale wychodząc dalej leśną serpentyną dojść można do wsi Okocim położonej już osobno poza granicami miasta.
Spod kościoła w górnym Okocimiu rozciąga się piękna panorama Beskidów.
Cała zresztą wieś to ulicówka położona na wąskim odkrytym grzbiecie z panoramami w kierunku południowym.
Z Okocimia pochodził jeden z premierów II Rzeczpospolitej o dość popularnym nazwisku Nowak. Stoi tu też całkiem ładna historyczna szkoła z ciekawym frontem ozdobionym rzeźbami i napisem.
Zaskakująco dużo jest tu jednak zrujnowanych i opuszczonych domów, chociaż okolica wydaje się urokliwa i warta letniaka. Najwyższym punktem mojej trasy jest zalesiona góra Bocheniec wznosząca się między Okocimiem, Jadownikami i Porąbką Uszewską.
W czasach prehistorycznych na szczycie znajdowało się grodzisko. Jego śladami są wały ziemne. Potem na tym terenie zbudowano kościół. Odrestaurowana świątynia św. Anny jest niestety zamknięta na cztery spusty, niedostępny jest nawet ogródek wokół niej - zdjęcie można więc zrobić tylko zza bramy.
Nieco poniżej kościoła na stoku jest studzienka z uzdrawiającą wodą wydobywaną spod kamiennej figury św. Anny.
Sam szczyt Bocheńca jest płaski i wydłużony. Widoki są tylko fragmentaryczne ze względu na las rosnący na stokach.
Przydałaby się tu kilkunastometrowa wieża widokowa, która pewnie ożywiłaby to miejsce - całkiem ciekawe a jednak raczej nieodkryte. Nie jest to może polski Rzip, zresztą takich wzgórz z kościołami jest w tej części Małopolski jeszcze kilka. Ale jednak punkt warty zwiedzenia choćby przy okazji jakiegoś wyjazdu.
Z krawędzi Bocheńca roztacza się też widok na północny wschód w kierunku zamku i kościoła w Dębnie. W tle tarnowskie Azoty.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od ponad 14 lat!
Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Ciekawy pomysł na rozpoczęcie roku. Czekam na otwarcie do zwiedzania pałacu Goetzów - może się doczekam. Pomysł na płot w klimacie kredek - pierwszorzędny.
Re: Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Jest szansa, że już w tym roku.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Szkoda, że nie zaglądałeś do strażnicy przy bramie. Tam to dopiero ruina.Comen pisze: ↑4 sty 2023, o 00:21W Brzesku panuje widać taka maniera. Podobnie wygląda park pałacowy w Okocimiu. Osobno wygrodzony został staw, osobno park przy pałacu a środkiem biegnie droga a przy niej upchano nawet jakieś ławeczki. Chyba niepotrzebnie stworzono takie sztuczne bariery. Wejście do parku przez zrujnowaną bramę pałacową.
I tak miałeś szczęście, że mogłeś podejść pod sam pałac. Byłem chwilę temu i podejście/zdjęcia tylko z alei parkowej, przy ogrodzeniu.
-> viewtopic.php?f=319&t=4593
Re: Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Ponad rok temu, dokładnie 18 XI 2021 r. byłem blisko Porąbki Uszewskiej, byłem w Dębnie.Comen pisze: ↑4 sty 2023, o 00:21...Już z dala od Porąbki Uszewskiej słychać religijne śpiewy. To spore małopolskie sanktuarium...
Po drugiej stronie rzeczki Niedźwiedź na stoku znajduje się imponujące założenie "Polskiego Lourdes". Główny element sanktuarium to sztuczna grota.
...
Docieram do błonia w Dębnie.
Ostatnim ciekawym miejscem jest zameczek rycerski Tarłów...
A było to tak:
Z kolegą Andrzejem z Wojnicza miałem tego dnia objazdówkę cmentarną. Odwiedziliśmy dokładnie 30 zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych. Kręciliśmy się między Tarnowem, a Brzeskiem, więcej na północ od tej linii. Skończyliśmy na Dębnie. Oczywiście zamek z zewnątrz i cmentarz nr 281:
Na Porąbkę Uszewską zabrakło czasu, musieliśmy wracać do Wojnicza. W Porąbce , na południe od wspomnianej przez Comena Groty Matki Bożej z Lourdes, w obrębie dawnego cmentarza parafialnego znajduje się cm.w. 280. Nie byłem, więc jest pretekst, aby tam kiedyś powrócić.
Ze wspomnianych 30 odwiedzonych tamtego dnia cmentarzy największe wrażenie zrobił na mnie ukryty w lesie cmentarz nr 279 - Dziekanów-Sterkowiec.
Poczytać o nim można: https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_ ... Sterkowiec
Re: Małopolskie: Z Brzeska do Dębna 2 stycznia 2023 roku
Ma tarasie kręcili się jacyś ochroniarze ale nic nie mówili że nie wolno wchodzić do ogrodu. Może to zresztą byli goście hotelowi.
Cmentarz w Dębnie też chyba jest w ramach cmentarza parafialnego, tak wynikało z tablic informacyjnych poniżej kaplicy. Ten w Porąbce Uszewskiej był na trasie któregoś z tamtejszych szlaków spacerowych, a na nich jeszcze jakieś warsztaty lokalnych twórców, punkt widokowy, agroturystyka itp.tadeks pisze: ↑5 sty 2023, o 12:39Skończyliśmy na Dębnie. Oczywiście zamek z zewnątrz i cmentarz nr 281:
Na Porąbkę Uszewską zabrakło czasu, musieliśmy wracać do Wojnicza. W Porąbce , na południe od wspomnianej przez Comena Groty Matki Bożej z Lourdes, w obrębie dawnego cmentarza parafialnego znajduje się cm.w. 280. Nie byłem, więc jest pretekst, aby tam kiedyś powrócić.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/