Tu znajdziesz wszystko.Norden pisze: ↑13 paź 2020, o 11:09https://glos24.pl/juz-49-przypadkow-kor ... y-zarazony
Przydatny link do śledzenia sytuacji w Małopolsce...
Brakuje mi tylko informacji ile osób wśród zakażanych jest hospitalizowanych...
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Nowe obostrzenia, które uniemożliwiają zarobkową działalność biurom podróży czy przewodnikom wchodzą w życie za 14 godzin z drobnym okładem. Problem polega na tym, że podstaw prawnych nie ma (rozporządzenia nie opublikowano) co oznacza, że żadnych obostrzeń nie ma. I weź tu prowadź działalność gospodarczą i spróbuj coś zaplanować. Brawo 

Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Zarządzenie z dnia 16.10:
https://www.dziennikustaw.gov.pl/DU/2020/1829
https://www.dziennikustaw.gov.pl/DU/2020/1829
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Przy czym już zaczyna się ferment co poniekąd jest zrozumiałe, ponieważ rząd nie zapewnił sensownych rekompensat dla pracowników wymienionych branży. Stąd siłownia występuje pod szyldem sklepu ze sprzętem treningowym, gdzie zaprasza się do wypróbowania określonych akcesoriów możliwych do zakupienia. Inne siłownie powołały związki religijne dobrego zdrowia i udostępniają swoje podwoje jako świątynie na określone "uroczystości religijne". Polak potrafi.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
- sleepwalker
- User
- Posty: 276
- Rejestracja: 3 sty 2016, o 21:13
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
I szczerze? Bardzo dobrze. Bo dlaczego akurat ta branża została praktycznie z dnia na dzień zamknięta? Przecież po pół roku stanu epidemii powinny być jasne, oparte na sztywnych danych przesłanki decyzji, którymi kieruje się rząd. Czyli np. na siłowniach i basenach dochodzi do 20 % wszystkich zakażeń, więc je zamykamy, żeby znacząco zmniejszyć przyrost. Ale czy ktoś takie dane pokazał? Wg mnie takie działania absolutnie nie budują zaufania do miłościwie nam panujących.
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Nie wchodząc w politykę. Słuchałem dzisiaj wypowiedzi pewnej pani psycholog. Była mocno zaniepokojona postawą ludzi, którzy (nawet gdy myślą, że to wszystko to jedna wielka ściema lub działania bezprawne, czyt. pandemia i obostrzenia) narażają innych ludzi z grup ryzyka czy starszych, którzy tak zwyczajnie się tego wszystkiego boją. O strachu i obawach nie mówią. Przeżywają to w zaciszu domowym...
Zwykły egoizm i tyle w tym temacie. To też Polak potrafi.
Zwykły egoizm i tyle w tym temacie. To też Polak potrafi.
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Najwyższy czas pomyśleć nie o tych którzy się boją, ale o tych którzy płacą podatki na emerytury, służbę zdrowia itd., bo jeśli oni padną i przestaną płacić podatki to wszystko inne też padnie. O branżach gdzie ludzie z dnia na dzień tracą pracę, ale koszty - czasem bardzo wysokie - zostają (patrz np. siłownie, sale weselne, branża rozrywkowa, transport, turystyka itp.), ich stresie i długach nikt nie myśli. Obawiam się, że lada chwila zacznie się fala bankructw, a potem samobójstw.
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Abelard sugerował
, żebym napisał kilka zdań w temacie mojego życia prywatnego z ostatnich kilkunastu dni.
Przeszedłem (przechodzę) covid. Po 10 dniach od zgłoszenia przyjechał do mnie wymazobus. Na wynik pewnie jeszcze chwilę poczekam znając życie i mając doświadczenie po żonie (czekała na wynik 72 godziny). Z tym, że wynik nie ma już dla mnie większego znaczenia (poza długością trwania izolacji), bo praktycznie jestem zdrowy. Sanepid do żony zadzwonił i ustalił kwarantannę (której i tak nikt nie kontroluje) już 7 dni po uzyskaniu pozytywnego wyniku, czyli 10 dni po zgłoszeniu sprawy u lekarza.
Kitajską ch..jnię według lekarzy przeszliśmy według lekarzy łagodnie. Ja bym polemizował z tym łagodnie, ale fakt, że szpital nam nie groził, a i problemów z oddychaniem nie mieliśmy.
Skąd przybyła ? Ze szkoły. Nie mamy tylko pewności czy to któreś z dzieci (jedno miało problemy żołądkowe) czy żona (jest nauczycielką).

Przeszedłem (przechodzę) covid. Po 10 dniach od zgłoszenia przyjechał do mnie wymazobus. Na wynik pewnie jeszcze chwilę poczekam znając życie i mając doświadczenie po żonie (czekała na wynik 72 godziny). Z tym, że wynik nie ma już dla mnie większego znaczenia (poza długością trwania izolacji), bo praktycznie jestem zdrowy. Sanepid do żony zadzwonił i ustalił kwarantannę (której i tak nikt nie kontroluje) już 7 dni po uzyskaniu pozytywnego wyniku, czyli 10 dni po zgłoszeniu sprawy u lekarza.
Kitajską ch..jnię według lekarzy przeszliśmy według lekarzy łagodnie. Ja bym polemizował z tym łagodnie, ale fakt, że szpital nam nie groził, a i problemów z oddychaniem nie mieliśmy.
Skąd przybyła ? Ze szkoły. Nie mamy tylko pewności czy to któreś z dzieci (jedno miało problemy żołądkowe) czy żona (jest nauczycielką).
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Ale jakieś objawy to chyba mieliście, skoro zrobili wam wymaz. U Krystiana w przedszkolu też był covid. Dwie jego wychowawczynie miały wynik pozytywny. Dyrektorka wysłała jego grupę na kwarantannę po czym Sanepid po dwóch dniach kwarantannę skasował. Bóg wie czemu. Ja w międzyczasie na prośbę współpracowników wziąłem zwolnienie i posiedziałem tydzień z dzieckiem w domu. Korony raczej nie miałem (jednodniowa biegunka to prędzej objaw cukrzycy) tak jak i syn, który tryskał zdrowiem. Już prędzej uwierzę, że przeszedł covid jakieś 3 tygodnie wcześniej, kiedy miał dziwną jednodniową gorączkę.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Objawów mieliśmy cały zestaw.
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
W związku z ograniczeniami pierwszą myślą (no dobra, nie pierwszą, ale którąś tam) jest namiot. Niby fajnie, czasy przejść nas nie ograniczają, wschody i zachody słońca, ogólnie pojęta wolność. W moich rozważeniach pojawił się zgrzyt (mam nadzieję, że zostanę wyprowadzony z błędu, jeżeli nie mam racji).
Prawo: PN odpadają (niby mogłyby wyznaczyć strefy, ale się nie spotkałem), pomijam fakt biwakowania na lewo (bo strażników mało itp.), spora część naszych gór leży w obrębie lasów państwowych (czyli znowu zakaz biwakowania poza strefami) Jest strona czaswlas.pl ale jak widać do składnej wędrówki brakuje takich miejsc. Więc co z tym namiotem?
Prawo: PN odpadają (niby mogłyby wyznaczyć strefy, ale się nie spotkałem), pomijam fakt biwakowania na lewo (bo strażników mało itp.), spora część naszych gór leży w obrębie lasów państwowych (czyli znowu zakaz biwakowania poza strefami) Jest strona czaswlas.pl ale jak widać do składnej wędrówki brakuje takich miejsc. Więc co z tym namiotem?
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Namiot fajna sprawa, ale zimową porą nie wzbudza mojego entuzjazmu.
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Według różnych źródeł 50-90 % zakażeń COVID-19 nie jest ujętych w statystykach. W różnych krajach, województwach jest z potwierdzonymi przypadkami różnie. Zależne to jest od wielu rzeczy, m.in. ilości testów, zgłaszanych podejrzeń itp.
Czy mam/miałem(am) koronawirusa? Takie pytanie zadaje sobie miliony ludzi.
Ja, i moi najbliżsi też: czy przeszliśmy już to zło?
U mnie ponad miesiąc temu było tak, w skrócie:
mieliśmy spotkanie m.in. ze szwagrem (J), który miał dzień-dwa wcześniej nieświadomie kontakt z osobą zakażoną. Szwagier 3-4 dni po spotkaniu z nami dostał ogólnego osłabienia i gorączki ok.39 stopni. Czół się fatalnie. Teleporada wykluczyła koronawirusa. Tylko zbijanie temperatury i zwolnienie. Bez dochodzenia epidemiologicznego.
Szwagierka, żona J, bóle mięśni, bez innych objawów. Ich domownicy nic.
U mnie w rodzinie kilka dni po tym spotkaniu: ja bóle głowy, żona bóle mięśni i stawów, dorosła córka temp. ok. 38 stopni przez 3 dni. Ja z żoną bez innych dolegliwości.
Drugi szwagier (R) podróżujący do nas ze szwagrem J autem jest od lat chorowity, po dwóch udarach, o mocno ograniczonej sprawności psycho-fizycznej - tak osłabł, że wylądował w szpitalu. Wykryto u niego koronawirusa. Tylko jego domownicy na kwarantannie. Nie mieli i nie mają objawów. Bez szczegółowego dochodzenia i wyłapywania kontaktów.
Testy. Z powyższego potraktowania szwagra (J) przez lekarza wynika: nie panikować. Nie zlecił testów z takimi objawami, to my z takimi drobiazgami mamy się niepokoić?
Mieliśmy koronawirusa, czy to było coś lekkiego, grypowego, przeziębieniowego? Nie wiemy.
Cieszyć się, że bardzo lekko to przeszliśmy i jest już za nami,
czy cieszyć, że nie mieliśmy, ale obawiać się, że jeszcze nam się przydarzy o nieznanym natężeniu?
Myślę, że podobne sytuacje do mojej i podobną niepewność ma wielu.
Czy mam/miałem(am) koronawirusa? Takie pytanie zadaje sobie miliony ludzi.
Ja, i moi najbliżsi też: czy przeszliśmy już to zło?
U mnie ponad miesiąc temu było tak, w skrócie:
mieliśmy spotkanie m.in. ze szwagrem (J), który miał dzień-dwa wcześniej nieświadomie kontakt z osobą zakażoną. Szwagier 3-4 dni po spotkaniu z nami dostał ogólnego osłabienia i gorączki ok.39 stopni. Czół się fatalnie. Teleporada wykluczyła koronawirusa. Tylko zbijanie temperatury i zwolnienie. Bez dochodzenia epidemiologicznego.
Szwagierka, żona J, bóle mięśni, bez innych objawów. Ich domownicy nic.
U mnie w rodzinie kilka dni po tym spotkaniu: ja bóle głowy, żona bóle mięśni i stawów, dorosła córka temp. ok. 38 stopni przez 3 dni. Ja z żoną bez innych dolegliwości.
Drugi szwagier (R) podróżujący do nas ze szwagrem J autem jest od lat chorowity, po dwóch udarach, o mocno ograniczonej sprawności psycho-fizycznej - tak osłabł, że wylądował w szpitalu. Wykryto u niego koronawirusa. Tylko jego domownicy na kwarantannie. Nie mieli i nie mają objawów. Bez szczegółowego dochodzenia i wyłapywania kontaktów.
Testy. Z powyższego potraktowania szwagra (J) przez lekarza wynika: nie panikować. Nie zlecił testów z takimi objawami, to my z takimi drobiazgami mamy się niepokoić?
Mieliśmy koronawirusa, czy to było coś lekkiego, grypowego, przeziębieniowego? Nie wiemy.
Cieszyć się, że bardzo lekko to przeszliśmy i jest już za nami,
czy cieszyć, że nie mieliśmy, ale obawiać się, że jeszcze nam się przydarzy o nieznanym natężeniu?
Myślę, że podobne sytuacje do mojej i podobną niepewność ma wielu.
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Nawet bardzo wielu... U mnie dla przykładu, chciałem zrobić test na życzenie (za zgodą kierownika) i co usłyszałem. "a jak ci wyjdzie dodatni? nie możemy sobie pozwolić na wypadnięcie z grafiku kolejnej osoby". Przeciwciał nie robię, bo jak coś to już po fakcie.
Na ten moment przechorowanie daje odporność przejściową (zależną odmiana przeciwciał), a skutki długofalowe... na razie będą nieznane. Rentgeny u lekarza zakładowego może coś pokażą...
Na ten moment przechorowanie daje odporność przejściową (zależną odmiana przeciwciał), a skutki długofalowe... na razie będą nieznane. Rentgeny u lekarza zakładowego może coś pokażą...
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
W parkach narodowych i rezerwatach przyrodniczych nie wolno chyba że są na to wyznaczone miejsca. Zresztą w takich miejscach nie wolno nawet i w liberalnej Skandynawii.petruss1990 pisze: ↑8 lis 2020, o 11:37W związku z ograniczeniami pierwszą myślą (no dobra, nie pierwszą, ale którąś tam) jest namiot. Niby fajnie, czasy przejść nas nie ograniczają, wschody i zachody słońca, ogólnie pojęta wolność. W moich rozważeniach pojawił się zgrzyt (mam nadzieję, że zostanę wyprowadzony z błędu, jeżeli nie mam racji).
Prawo: PN odpadają (niby mogłyby wyznaczyć strefy, ale się nie spotkałem), pomijam fakt biwakowania na lewo (bo strażników mało itp.), spora część naszych gór leży w obrębie lasów państwowych (czyli znowu zakaz biwakowania poza strefami) Jest strona czaswlas.pl ale jak widać do składnej wędrówki brakuje takich miejsc. Więc co z tym namiotem?
W Lasach Państwowych chyba wolno, ale nie wszędzie. Pod tym adresem można znaleźć szczegóły.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- User
- Posty: 1
- Rejestracja: 9 lis 2020, o 13:45
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Witam, mam pytanie odnośnie wakacji, czy ktoś starał się o zwrot pieniędzy za wyjazd, który się nie odbył? Mi odwołali wyjazd, wyczytałem że mogę się starać o zwrot, tylko trzeba bardzo długo czekać. Ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie?
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Ja mam doświadczenie, bo prowadzę biuro podróży 

- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Ciekawe, czy wprowadzą kwarantannę narodową, czyt. ograniczenie mobilności... 

Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Może inaczej zadać pytanie. Nie czy ale kiedy ?
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Dziś ostatni dzień izolacji. Jutro w góry 

Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Jestem już kilka dni na "wolności", a tymczasem wczoraj zadzwonił automat z Sanepidu, który poinformował mnie, że jestem na izolacji. Ze śmiechu mało nie spadłem z krzesła. Jeszcze fajniesza wiadomość, że termin izolacji mam sobie sprawdzić na internetowym koncie pacjenta. Gdyby taką wiadomość dostała np. moja teściowa, która się do komputera nie zbliża, to byłaby ona kompletnie bezsensowna.
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
Koleżanka jadąc do Zakopanego dowiedziała się... że właśnie zakończyła kwarantannę ;-D O rozpoczęciu się nie dowiedziała...
Re: Coronavirus COVID-19 - dyskusja
System działa w tym zakresie słabo. Pomijając osoby, które świadomie nie zgłosiły choroby w sanepidzie.