turystycznie-forum.pl

Dziś przesyłamy pozdrowienia ze Świdnicy.
Po południu Wrocław, no i może przy okazji jakieś zakupy w miejscowym Skalniku.

Właśnie dostałam przekaz satelitarny, że rzutem na taśmę w ostatnich godzinach zimy (bo wiosna zaczyna się o 20.03) Creamcheese samotnie zdobył Lackową z Izb. Jest lajtowo. Powrót z czołowką.

Pozdrowienia z własnego łóżka (podejrzenie zapalenia oskrzeli) - wtorkowy wyjazd do Słowenii (i Austrii) ciężko zagrożony

zdrowia zycze

Remi pisze:zdrowia zycze

Dzięki. Przyda się w dużej ilości. W poniedziałek wieczorem będę mądrzejszy (i mam nadzieję zdrowszy)

Remi pisze:rzutem na taśmę w ostatnich godzinach zimy (bo wiosna zaczyna się o 20.03) Creamcheese samotnie zdobył Lackową z Izb.

Ta "łajza" (w sensie, że ciągle gdzieś łazi i łazi... <tak> :> ) to nawet zimie nie daruje... <lol>

gar pisze:Pozdrowienia z własnego łóżka (podejrzenie zapalenia oskrzeli)

Remi pisze:zdrowia zycze

My też... Tzn., my też życzymy zdrowia a nie że też zapalenie oskrzeli... <tak>

Remi pisze:Właśnie dostałam przekaz satelitarny, że rzutem na taśmę w ostatnich godzinach zimy (bo wiosna zaczyna się o 20.03) Creamcheese samotnie zdobył Lackową z Izb. Jest lajtowo. Powrót z czołowką.

Z niecierpliwością czekamy na powrót creamcheesa z gór po udanym ataku szczytowym

Pozdrowienia z Lackowej.
Od zachodu ostro pod górę, resztki śniegu i błoto. Pod Lackową już wszędzie biało. Wracamy teraz przez Bieliczną do stadniny koni.

admin pisze:Pozdrowienia z Lackowej.

Creamcheesa gdzieś tam nie spotkałeś ? <lol>

Ja creamcheesa nie widziałam. <zalamka>
Ale pozostawione na szlaku ślady zdecydowanie świadczyły o jego wczorajszej obecności. <lol>
Mógł na nas zaczekać jeden dzień, to byśmy razem zdobyli Lackową. <bezradny>

Yoana pisze: Mógł na nas zaczekać jeden dzień, to byśmy razem zdobyli Lackową. <bezradny>

Rano wyjechałem z Krynicy, musiałem być wczesnym popołudniem (13.oo) w Lublinie

Szkoda...a warunki na trasie faktycznie super. <lol>

Yoana pisze:Ale pozostawione na szlaku ślady zdecydowanie świadczyły o jego wczorajszej obecności. <lol>

<mysli> :>

Gratulacje.
Ekipa Forum zdobyła Lackową systemem stosowanym w wyprawach himalajskich: dwa oddzielne zespoły atakują szczyt w pewnym odstępie czasu. Zwiększa to prawdopodobieństwo sukcesu.

Proszę to porównać:
W związku z tak sprzyjającymi warunkami planowany jest atak szczytowy, który odbędzie się dziś w nocy z 22/23 lipca, w próbie Broad Peak Midle będzie uczestniczył tzw. zespół A w którego skład wchodzą...
Dwa dni później w stronę głównego wierzchołka Broad Peak uda się nasz drugi zespół w składzie...
Źródło: Polski Himalaizm Zimowy. Skróty: tadeks.

Sukces pełny! Oba zespoły szturmowe Ekipy Forum w jednodniowym odstępie czasu dokonały wejść na Lackową.
Pierwszy zespół wejście zimowe, drugi wejście wiosenne, ale w warunkach zimowych.

Przy słupie, tadeksie, 249/11 było:
1. późno (ok. 18-tej) i szarawo
2. nie przedeptane, nawet nie było prehistorycznych śladów
3. autko z szoferem stało już w Izbach i nie chciałem przeginać
jest powód by wrócić szybciutko

creamcheese pisze: autko z szoferem stało już w Izbach

Ty to potrafisz sobie ułożyć pobyt w górach, jeszcze przydałby się Szerpa. Myśląc perspektywicznie: na nieodległej mojej emeryturze całkiem to logicznie i zachęcająco wygląda.

creamcheese pisze:jest powód by wrócić

Otóż to, tych powodów jest masa. Chciałby człowiek i tu i tam. Trudno mi czasem wybierać.

creamcheese pisze: autko z szoferem stało już w Izbach

tadeks pisze:Ty to potrafisz sobie ułożyć pobyt w górach

Tadeksie, dzisiejsza kadra kierownicza (w dodatku w podróży służbowej) może pozwalać sobie na takie - dla nas - zbytki... Dla nich to norma... ;p <lol>
A kto za to płaci...? Pan płaci, Pani płaci... :[ <rotfl>

Mój pies płaci

Pozdrowienia z deszczowych Alp Julijskich (ale jutro bedzie lepiej)

Pozdrowienia z Wisły/Kubalonki.
Na dole słonecznie, w górnych partiach biało.

No to podobnie jak pod Limanową. Może nie biało, ale śniegu trochę zostało

Fotka z pozdrowieniami dla tych, którzy byli i wiedzą o co chodzi.

Jeszcze stoi?

Jest, jest.
Ci sami pracownicy, te same potrawy.

Pozdrowienia z żółto-czarnego Berlina.