Pogórze i Beskid Niski (07-13. XI 2025)

[tadeks]

W listopadzie od 10 lat bywam w Beskidzie Niskim, co roku z bazą w innym miejscu. Takie, kilkudniowe spotkanie w gronie znajomych poprzedzam lub kontynuuję jakimiś indywidualnymi planami. tak też zrobiłem w tym roku.
Nocnym pociągiem 7 XI rano przyjechałem ze Słupska do Tarnowa i z Kolegą Andrzejem jego autem ruszyliśmy na kilkugodzinną objazdówką po Pogórzu Ciężkowickim.
Zaczęliśmy od Wisowej, gdzie w tym roku postawiono nową wieżę widokową. Teren zagospodarowany: utwardzony parking, wiaty, toy toy, a widoki z wieży aż po Tatry.





Więcej o wieży znaleźć można w sieci, np.https://gorlice.naszemiasto.pl/wieza-wi ... 2-27133803

Następny cel, cmentarze wojenne w Ołpinach. Tam jeden z najpiękniej położonych na Pogórzach - 34.




Kilkaset metrów w zagajniku kirkut i na nim cm.w. 35.


a w zasadzie, to, co z niego zostało.



Z cmentarza tego kilka lat temu wywieziono do renowacji macewy, które dotychczas nie wróciły na kirkut.

Dalej pojechaliśmy do Staszkówki, gdzie istnieją cztery cm.w.
Odwiedziliśmy dwa najatrakcyjniejsze 116 i 118.
Cm.w. 116 Staszkówka-Dawidówka.






Cm.w. 118. To niepowtarzalny w swojej budowie, kolejny atrakcyjnie położony z rozległym widokiem, w tym na Tatry.








Gdy staniesz między pylonami, to popatrz w górę


Kilka km dalej cm.w. 120 - Łużna Podbrzezie. Na tym dotychczas nie byłem, a kilka razy obok przejeżdżałem.










Kilka kilometrów dalej, przez las podjechaliśmy pod wieżę na Wiatrówkach. Przymierzałem się to tej wieży już w poprzednim roku, wówczas nie udało się.
W tym roku plan zrealizowałem i piękna pogoda tego dnia nam się trafiła. Dzięki temu z wieży rozległe widoki, kolejny raz widzieliśmy Tatry.






Objazdówkę skończyliśmy w Bieczu, o którym na forum kilkakrotnie już pisano. Tu rozstaliśmy się. Andrzej wrócił do domu, a ja przemieściłem się do Chyrowej na coroczne, listopadowe spotkanie grupy znajomych.
cdn.

[Comen]

Na Pogórzu Ciężkowickim robi się już spore "wieżobranie". Dodajmy do tego Bruśnik, Ścieżkę w koronach drzew nad Ciężkowicami, Brzankę, Liwocz

[Adler]

Znane tereny. Ciekawa ta wieża na Wiatrówkach. Przydaje się w takiej sytuacji dobry zoom w aparacie. Piękne ujęcie cmentarza z Tatrami w tle.

[tadeks]

Zamieszkaliśmy na 4 noce w Schronisku Pod Hyrową. Dokładniej obiekt w tej chwili nazywa się
"Pod Chyrową - Pokoje gościnne - Andrzej Zatorski".
Wieczorem porozmawialiśmy z gospodarzem. Ma bogatą wiedzę o rejonie, obiektem gospodarzy od początku jego założenia. Poważnie myśli o sprzedaży schroniska. Lokalizacja korzystna, ale zainteresowanie kupnem małe.

8 XI.
Autami podjechaliśmy do Jasionki. Zaparkowaliśmy na krzyżówce koło cmentarza i wyruszyliśmy w stronę góry Cergowa.
Po drodze Siedem Stacji Drogi Radości i Boleści Matki Bożej.




Dochodzimy do miejsca powszechnie znanego - Złotej Studzienki.






Po popasie ruszamy w stronę Cergowej. Na szczycie wieża, na której dotychczas nie byłem.









Widoczność gorsza niż dnia poprzedniego, ale coś widać i nie pada, a opady zapowiadano.

Oprócz miejsc powszechnie znanych, moimi celami na tym wyjeździe były miejsca dotychczas przeze mnie nie odwiedzane. Takim jest leżące w masywie Cergowej, na pd.wsch. od szczytu, poza wszelkimi szlakami "Morskie Oko".
Kiedyś to był mały stawek. Obecnie to jedynie zarastające grzęzawisko. Na niektórych mapach to miejsce jest naniesione w formie niebieskiej plamki (mini stawek). Takie miejsca mało kogo interesują, więc zboczyliśmy ze szlaku lokalizować to miejsce tylko w dwóję z 10 osób naszej grupy.




Wróciliśmy do szlaku, który tylko przecięliśmy kierując się bez szlaku na północ w stronę Jasionki.
Do aut i na bazę do Chyrowej.
cdn.

[Comen]

Jeziorko zapewne o genezie osuwiskowej. Na zdjęciach widać, że już całkowicie zanikło, jeśli to to miejsce

[tadeks]

Na zdjęciach widać, że już całkowicie zanikło, jeśli to to miejsce

Zanikło, ale metr dalej w lewą stronę zdjęcia od miejsca, w którym stoję było miękko, zapadałem się i pod butem było widać wodę.
Na miejsce to trafiłem bez problemów. Korzystając z dostępnych opisów wiedziałem w którym miejscu zboczyć ze szlaku. Miałem też współrzędne: 49º 31′ 21,0(2)″ N , 21º 43′ 52″ E. Moje odczyty na miejscu trochę różniły się od tych posiadanych.

Dzień kolejny 9 XI.
Mżawka od rana. Podjechaliśmy do niedalekiego Olchowca. Cel pierwszy - Kyjasz. Na tym niepozornym wierzchołku, na podłużnym bloku piaskowca wyryto datę 1946, także tryzub oraz napis w języku ukraińskim, oznaczający po polsku UPA. Byłem w tym miejscu wcześniej dwukrotnie. Pisałem kilka lat o tym na forum. Opowiadając o takich ciekawostkach w BN znaleźli się chętni, aby tam iść. Poszliśmy. Szlaku żadnego, tablic kierunkowych nie ma. Trafiam tam jednak bez problemu. Ryty są mało wyraźne. Ktoś zrobił dobry uczynek i umieścił przy tym bloku słoik z dwoma zdjęciami na papierze. Można zobaczyć jak to wyglądało wcześniej.


Część ekipy na Kyjaszu. Niektórzy z poza naszej grupy, przyłączyli się w Olchowcu do nas na ten spacer.




Wróciliśmy do Olchowca.
Cerkiew


I kamienie wmurowane w ogrodzenie przycerkiewne z rytami.




Ruszyliśmy w kierunku głównego celu na ten dzień, szczytu Baranie. Ze względu na nieciekawą pogodę część ekipy zrezygnowała z tej wycieczki.




Wejście i zejście na Baranie odbyliśmy pętlą - ścieżką przyrodniczo-historyczną „Olchowiec”.
Rozpadało się, robiliśmy mało zdjęć.
Więcej o tej ścieżce https://it.dukla.pl/sciezka-przyrodnicz ... olchowiec/

Ze względu na deszcz zrezygnowaliśmy z wejścia bezszlakowego w las do kolejnych kamieni z rytami, czyli Kuźmiw Kamienia.
Wróciliśmy na bazę do Chyrowej.
cdn.

[Comen]

Pogoda faktycznie nienajlepsza. Duże błoto na szlaku?

[tadeks]

Duże błoto na szlaku?

Beskid Niski, to B razy 3, czyli błoto, brody i błądzenie.
Z błotem tego dnia nie było źle zarówno na szlaku, jak też na bezścieżu.

Dzień kolejny -10 XI.
Podjechaliśmy na krzyżówkę do Starego Żmigrodu, na pograniczu Pogórza Jasielskiego i Beskidu Niskiego. Pierwszy punkt na ten dzień, to Grodzisko na pd. od Starego Żmigrodu. Powszechnie nazywane Zamczyskiem.


Dojście dobrze oznaczone.


Kształt grodu jest dobrze widoczny: majdan, pozostałości po fosie.




Po penetracji grodziska ruszyliśmy w górę w kierunku Grzywackiej Góry.


Było pochmurnie, ale cały dzień baz opadów.




Wieża nawet bez wiatru kołysze się.




Na górze m.in. ostatnia stacja drogi krzyżowej.


Po popasie ruszyliśmy szlakiem na wschód.
Łysa Góra.

W skrzynce brak pieczątki. Za to sporo monet, prawdopodobnie to oddolna inicjatywa na nową pieczątkę.

Kolejny cel, to Wilcza Kapliczka. Byłem przy niej kilka lat temu od dołu (od północy). Teraz idąc grzbietem zboczyliśmy przed Wierzchowiną w dół to tej ukrytej w lesie kapliczki. Brak jakichkolwiek oznaczeń dojścia.


Powróciliśmy na grzbiet na czerwony szlak, którym na południowy wschód w kierunku Chyrowej.
W Chyrowej zeszliśmy do cerkwi. Ta cerkiew jest nietypowa. Babiniec i nawa są drewniane, a sanktuarium murowane.


Powrót do schroniska i pożegnalny wieczór z planowaniem spotkania w kolejnym roku w listopadzie.
cdn.

[tadeks]

Dzień kolejny - 11 XI.
Rozjeżdżamy się. Większość wraca do domów. Dwie osoby zostają w Chyrowej, ja przemieszczam się na dwie noce do Gorlic.
W Gorlicach pytam napotkanego Strażnika Miejskiego o uroczystości związane z dniem Niepodległości.
Dowiedziałem się, że główne uroczystości mają odbyć się pod pomnikiem niepodległości. Poprzedzane będą mszą w tutejszej Bazylice, skąd po mszy wyruszy orszak pod pomnik. Na rozpoczynającą się mszę już nie zdążyłem.
Pomnik przed uroczystościami






Ok. godz. 11;30 pod pomnik nadchodzi orszak dł. kilkuset metrów. Uczestniczy wiele środowisk, jest barwny i urozmaicony.


Orkiestra, wojsko, kombatanci, staż, młodzież, rekonstruktorzy historyczni, mnóstwo oficjeli...
Uczniowie jednej ze szkół idą z flagą długości 107 metrów ! Oczywiście długość odpowiada 107 rocznicy odzyskania niepodległości. Na drugi rok flaga będzie o metr dłuższa.




Przemówień sporo, hymn i salwa armatnia. Dziesiątki pocztów sztandarowych i wieńców.


Setki obserwatorów.

Ponad godzinę uroczystości trwały i plac opustoszał,




a ja pospacerowałem po Gorlicach odwiedzając zakamarki mi nieznane i miejsca znane z wielu pobytów w tym mieście,
jak cm.w. 91






po starówce




Cerkiew prawosławną mogłem obejrzeć jedynie zza ogrodzenia.




Przed godz. 16 udałem się na kwaterę, czyli do Willi Ludwinów.
cdn.

[tadeks]

Dzień kolejny - 12 XI
Przejazd autobusem przewoźnika "Olkama"do Wysowej.
Miałem w okolicy Wysowej niezrealizowane plany z ub.r.
Wita mnie piękna pogoda


Ruszam niebieskim szlakiem pod Jaworzynkę.


Dochodzę do drugiej kładki na potoku Mediudek.


Tu opuszczam dolinę i dalej idę bez szlaku według namiarów uzyskanych od Janka M.
Po drodze piękne widoki.


Mój główny cel na ten dzień, to miejsce tragicznej śmierci Jacka Kołaka, który długo społecznie opiekował się cm.w. 50 pod Wysotą. W miejscy tym stoi krzyż.






Dalej kompletnym bezścieżem kieruję się w stronę Jaworzynki. Wielokrotnie byłem na tej górze i co roku widzę jakieś zmiany.
Poniżej szczytu ustawione są krzyże. Jeszcze w poprzednim roku były dwa. Jeden sypiący się usunięto, a postawiono dwa nowe.

Te dwa nowe krzyże oraz ten ustawiony w miejscu śmierci Jacka Kołaka pochodzą z cm.w 61 - Wirchne.
W całej tej operacji demontowania, transportu i ustawiania w nowych miejscach tych krzyży bardzo istotny udział ma nasz forumowicz Janek M.

W kilka minut wchodzę na Jaworzynkę.


Z Jaworzynki drogą z solidnym błotem, rozjechaną przez służby leśne schodzę na obszerną przełęcz, wcześniej nazywaną, również na forum przeze mnie "Przełęczą z kontenerem". Kontenera już nie ma.
Tu opuszczam znane mi drogi i kieruję się na południe wschodnimi zboczami Wysoty. Początkowo leśnymi, błotnymi drogami,


następnie leśną gęstwiną dochodzę do kolejnego zaplanowanego miejsca, gdzie dotychczas nie byłem.
To ukryta w lesie samotna mogiła, na której niedawno niewielki krzyż zastąpiono nowym, solidniejszym.




Już w kompletnej mgle zboczami Wysoty kieruję się na łąki nad Blechnarką. Przechodzę obok prywatnej polany biesiadnej


i schodzę do Blechnarki, asfaltem do Wysowej, busem do Gorlic, zakupy i na kwaterę - na ostatni w tym roku nocleg podczas tegorocznych, górskich wypadów.
Rano 13 XI autobusem K.M. linią A23 do Tarnowa i pociągiem do Słupska.

[petruss1990]

Ciekawa wycieczka... W tamtych stronach, nawet jakby powstał szlak, nie byłyby to najczęściej odwiedzane miejsca.

Myślałem, że Wysowa i piękna pogoda nie idzie w parze;)

[Adler]

Relacja profesjonalnie przygotowana.

[Norden]

Gdy staniesz między pylonami, to popatrz w górę

Przed remontem były metalowe szczeble, po których dało się wyjść na górę;)
Oczywiście aby dosięgnąć najniższego, obluzowanego szczebla, trzeba było "bardzo" się postarać;)

Pylony.jpg

[Norden]

Oprócz miejsc powszechnie znanych, moimi celami na tym wyjeździe były miejsca dotychczas przeze mnie nie odwiedzane. Takim jest leżące w masywie Cergowej, na pd.wsch. od szczytu, poza wszelkimi szlakami "Morskie Oko".

"Prawdziwe" Beskidzkie Morskie Oko znajduje się pod Maślaną Górą w Górach Grybowskich:)

Beskidzkie Morskie Oko.jpg

[heinrich12]

Piękne ,,uroczysko". Pozdrawiam.

[Jan M.]

Przed remontem były metalowe szczeble, po których dało się wyjść na górę;)
Oczywiście aby dosięgnąć najniższego, obluzowanego szczebla, trzeba było "bardzo" się postarać;)

Też kilka razy wychodziłem tą drabinką, teraz tylko piorunochron .
Znałem ekipę która remontowała cmentarz, więc gdy stały rusztowania bywałem na górze i mam trochę fotek z remontu, a w zasadzie z dokończenia projektu wież z 1916 roku.

[tadeks]

Relacja profesjonalnie przygotowana.

Dziękuję, jednak według mnie, to amatorszczyzna.
Nie przykładam się do robienia fotek. Robię skromnym smartfonem. Podczas wędrówek nie wszystko opisuję i fotografuję.

"Prawdziwe" Beskidzkie Morskie Oko znajduje się pod Maślaną Górą w Górach Grybowskich:)

To "oczywista-oczywistość" powszechnie znana. Przechodziłem tam w ub.wieku zaczynając w Stróżach, a kończąc w Szymbarku z noclegiem w Perełce.
To Morskie Oko z mojej relacji w masywie Cergowej, jest mniej znane.
Wpisuje się to miejsce w listę ciekawostek pozaszlakowych w Beskidzie Niskim. Takie właśnie miejsca w ostatnich latach odwiedzam. To wszelkie ciekawostki przyrodnicze (na przykład Piwane, Ruskie Zamki), historyczne, etnograficzne, to też pozaszlakowe kapliczki, krzyże. Jest tego w BN sporo i na szczęście większość leży poza szlakami, których, podobnie do wszelakich znakowanych ścieżek w BN przybywa.