
1 dzień DOJAZD
Droga przez Polskę standardowo A4. Nic ciekawego nie zwiedzaliśmy, gdyż od Tarnowa lało. Przejazd, zakwaterowanie i wycieczka do sklepu (tak dla rozgrzewki

Ranna pobudka i... pada (lipa). Plan zakładał przejście Rytro>Przechyba>Radziejowa>Niemcowa>Rytro
No nic, drzemka, śniadanie i zaczyna być lepiej, ale czas nie ten. Modyfikacja trasy. Idziemy szlakiem rowerowym na Radziejową. Trochę miękko, ale w błocie nie brodzimy. Widoków brak, duchota ale... Jesteśmy w górach i fajno

3 dzień Hala Łabowska
Od rana ładnie. Wsiadamy w samochód i pomykamy do Łomnicy Zdrój. Parking spoko, ruszamy szlakiem niebieskim idzie się przyjemnie i... Nie może być normalnie. Poziom i pęd wody w strumieniu który trzeba przejść nie pozwala na to. 10 minut kręcimy się i nie ma pomysłu (w suszę pewnie wystarczy dać większy krok). Są 2 opcje powrót autem na początek miejscowości i wejście szlakiem żółtym, albo mapa w garść i wejście bez szlaku (udało mnie się przeforsować opcję 2- SZOK!). Idziemy drogą, następnie aby w górę i po śladach terenówek. Udało się dotrzeć do szlaku niebieskiego (nawigowałem na żółty


Dzień 4 Zamek + Eliaszówka
Zamek kilka lat temu został poddany lekkiej renowacji (stara wersja była bardziej klimatyczna, ale nowa jest bardziej widokowa). Podejście dość krótkie, ale strome. Z murów zamku piękne widoki na Rytro, pasmo Radziejowej i dolinę Popradu.
Jedziemy autem do Suchej Doliny. Zostawiamy pojazd na ostatnim parkingu (właściwie przedostatnim, bo można podjechać prawie na Przełęcz Gromadzką, ale nie po to jechałem w góry). Idziemy w górę i nie żałujemy. Z Obidzy mamy piękny widok. Schodzimy z asfaltu i idziemy szlakiem granicznym (lasem w błotach) i dochodzimy do Eliaszówki. Robotę robi wieża widokowa. Panorama piękna, od pasma Radziejowej przez Pieniny po Tatry. Powrót tą samą drogą z przerwą na lody w Bacówce. No i wypad na Słowację na Potraviny (po smakołyki).
Po powrocie nastaje burza taka prawdziwa i podwójna tęcza

Dzień 5 Jaworzyna
Plan zakładał Przechybę, ale wczorajsza burza mogła zbyt mocno rozmiękczyć szlak. Jedziemy więc do Krynicy (droga ładna, taka widokowa

Na powrocie chcieliśmy zobaczyć zamek Tropsztyn, ale w tym roku będzie zamknięty (COVID), zajechaliśmy do Czchowa. Warto według mnie. Na koniec kilka uwag.
Hasło wyjazdu "spieszmy się jeździć w Beskidy- tak szybko zarastają". Wiele miejsc oznaczanych na mapach jako punkty widokowe to już historia. Zanik pasterstwa powoduje przesunięcie granicy lasu itd. Wieże widokowe są spoko, ale drzewa zbliżają się do najwyższych pięter i jeszcze kilka lat a zdjęcie będzie można robić wieży, a nie Z wieży. Jeżeli polityka leśna się nie zmieni może to rejon może czekać zapaść turystyczna. Ludzie przeniosą się w tereny bardziej widokowe.
Miałem coś jeszcze pisać, ale nie będę zanudzał. Pozdrawiam
![:] :]](./images/smilies/kwadr.gif)