Wycieczka na Roztocze, na pogranicze Lubelszczyzny i Podkarpacia zorganizowana przez PTTK.
Gościnnie, z listy rezerwowej jestem i ja. Nie ukrywam, że długo czekałem na możliwość wzięcia udziału w takiej wycieczce. Zanim zdjęcia, krótka informacja na temat spływu kajakowego (evil).
- Rzeka: Tanew,
- start z miejscowości Paary (130 km z Rzeszowa, kierunek: Jarosław, Lubaczów),
- odcinek 7 km,
- raczej dla początkujących,
- kilkukrotne przeciąganie kajaka -> przeszkody w postaci konarów drzew, mielizn i kamieni,
- przeważa wąskie koryto rzeki
- głębokość maksymalnie do 1m (zależy od opadów deszczu)
Dane do firmy, która dba o zapewnienie sprzętu (kajaki, kapoki, wiosła) mogę przesłać przez PW. Firma sprawdzona, pewna.
Mapka spływu:
CDN.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Relacja: Spływ kajakowy Paary-Rebizanty, Rezerwat "Nad Tanwią", Susiec (05.08.2018)
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Relacja: Spływ kajakowy Paary-Rebizanty, Rezerwat "Nad Tanwią", Susiec (05.08.2018)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Relacja: Spływ kajakowy Paary-Rebizanty, Rezerwat "Nad Tanwią", Susiec (05.08.2018)
Super, dziękuję za info i bardzo proszę o przesłanie na pw namiarów na organizatora.
Czekam na zdjęcia

"...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie, a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność..."
Relacja: Spływ kajakowy Paary-Rebizanty, Rezerwat "Nad Tanwią", Susiec (05.08.2018)
Byłem w miejscowości Paary. Oryginalna nazwa to staropolski zapis długiego a. Czyli po naszemu powinno być Pary. Czekam na dalszy opis i jakieś fotki.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Spływ kajakowy Paary-Rebizanty, Rezerwat "Nad Tanwią", Susiec (05.08.2018)
Z lekkim poślizgiem, po odebraniu laptopa z serwisu mogę wreszcie skupić się na zdjęciach z tego wyjazdu.
W pierwszej części spływ kajakowy, który miał trwać 2,5 do 3h. Zrobiliśmy ten odcinek z koleżanką Agnieszką w czasie 1,40h (pierwsze miejsce ze sporą przewagą nad pozostałymi!). Widok stopniowo wyprzedzanych, mocno podenerwowanych członków innych dwójek jedyny w swoim rodzaju.
Po przybyciu wszystkich dwójek czas na przebranie się, wysuszenie, posiłek.
W planie była jeszcze wędrówka ścieżką edukacyjną, ale musiała być przerwana ze względu na burzę i mocne opady deszczu. Po przeszło godzinie oczekiwania trasa została kontynuowana. Rezerwat "Nad Tanwią" ma swój urok. Nie mam wrażenia, aby kaskady wodne były przereklamowane, przesadzone. Na niebieskim szlaku zdarzały się powalone drzewa, które sposobem należało ominąć. Nie obyło się bez zatarć i ubłoconych ubrań. Podziwiam dość liczne tego dnia tłumy spacerujące w kierunku "Źródełka Miłości", które kompletnie nie były przygotowane do tej trasy (japonki, ubrania niczym "po niedzielnej mszy"). Na koniec poszliśmy zobaczyć obelisk postawiony w miejscu, w którym w 1901r. Józef Piłsudski przekroczył podstępem granicę rosyjsko-austro-węgierską. Co ciekawe ów obelisk znajduje się obecnie na prywatnej posesji i nie ma zgody właściciela do podejście do niego. Na parkingu znajduje się jedynie kopia tego kamienia. Na zdjęciach widać też budki graniczne, gdyż właśnie na moście na Tanwią znajdowała się onegdaj granica dwóch mocarstw.
W pierwszej części spływ kajakowy, który miał trwać 2,5 do 3h. Zrobiliśmy ten odcinek z koleżanką Agnieszką w czasie 1,40h (pierwsze miejsce ze sporą przewagą nad pozostałymi!). Widok stopniowo wyprzedzanych, mocno podenerwowanych członków innych dwójek jedyny w swoim rodzaju.

Po przybyciu wszystkich dwójek czas na przebranie się, wysuszenie, posiłek.
W planie była jeszcze wędrówka ścieżką edukacyjną, ale musiała być przerwana ze względu na burzę i mocne opady deszczu. Po przeszło godzinie oczekiwania trasa została kontynuowana. Rezerwat "Nad Tanwią" ma swój urok. Nie mam wrażenia, aby kaskady wodne były przereklamowane, przesadzone. Na niebieskim szlaku zdarzały się powalone drzewa, które sposobem należało ominąć. Nie obyło się bez zatarć i ubłoconych ubrań. Podziwiam dość liczne tego dnia tłumy spacerujące w kierunku "Źródełka Miłości", które kompletnie nie były przygotowane do tej trasy (japonki, ubrania niczym "po niedzielnej mszy"). Na koniec poszliśmy zobaczyć obelisk postawiony w miejscu, w którym w 1901r. Józef Piłsudski przekroczył podstępem granicę rosyjsko-austro-węgierską. Co ciekawe ów obelisk znajduje się obecnie na prywatnej posesji i nie ma zgody właściciela do podejście do niego. Na parkingu znajduje się jedynie kopia tego kamienia. Na zdjęciach widać też budki graniczne, gdyż właśnie na moście na Tanwią znajdowała się onegdaj granica dwóch mocarstw.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.