turystycznie-forum.pl

Słyszy się w mediach sporo o przestępstwach popełnianych przez grupy migrantów. Interesują mnie Wasze doświadczenia i spostrzeżenia z pobytów w miastach europejskich. Czy byliście świadkami takich zachowań i postaw? Czy rzeczywiście skala przestępczości jest duża? Czy może to tylko medialny materiał do wywołania paniki?

W Mediolanie było sporo migrantów z Afryki sprzedających jakieś dziwaczne sznurki. Byli raczej natrętni a nie niebezpieczni. W innych miastach włoskich też ich sporo było ale nie czułem zagrożenia. W Prato na stacji po zmroku było ich sporo ale zachowywali się całkowicie spokojnie. W pociągach często rozmawiali przez telefon. Wyglądało na sprawy biznesowe. Patrzac zresztą na ubrania i perfumy to raczej zarabiali wiecej od nas. Słowem normalnie. We Francji, Szwajcarii czy Niemczech też nie widać było jakichś ekscesów z ich udziałem. Oczywiście nie można wykluczyć takich zachowań w jakichś określonych dzielnicach czy w wyjątkowych przypadkach. Ale nie jest to jakaś reguła że na zachodzie stało się nagle niesamowicie niebezpiecznie.

Osoboście nie spotkałem się z przestępstwami grup migrantów w żadnym z krajów w którym byłem - może poza zapewne nielegalną sprzedażą torebek, szali itp. Historii za to nasłuchałem się sporo, ale czy były one prawdziwe śmiem wątpić.