turystycznie-forum.pl

Ostatnio zauważam, że ludzie korzystają z telefonu po wejściu do świątyni. Chodzi np. o wyłączenie telefonu, tudzież korzystanie z komunikatora (to nie żart!), czy przeglądanie zdjęć podczas mszy w wiatrołapie pewnej świątyni w Świdnicy. W czeskiej Pradze swego czasu widziałem młodego człowieka chrupiącego chipsy w ostatnim rzędzie w czasie zwiedzania z przewodnikiem. Ciekawe czy tego typu zachowania uszłyby płazem w obiektach sakralnych innych wyznań, np. w meczecie czy synagodze.

Może zaobserwowaliście inne, naganne zachowania turystów zwiedzających obiekty sakralne?

Z opowieści to słyszałem że turyści palą papierosy a nawet rzucają pety na kościelną posadzkę. Kiedyś był na youtube taki filmik jak gościu grał znawcę gdańskich zabytków tylko wchodząc do kościoła zapomniał zdjąć czapki. Mocno ten jego film zhejtowano.
A jeśli chodzi o Czechy to się nawet nie dziwię bo wiele kościołów jest mocno zdesakralizowanych, czasami są wątpliwości czy to jeszcze kościół czy już muzeum.

Jedzenie lodów podczas zwiedzania w Mariackim w Krakowie (obcokrajowiec) czy przeglądanie zdjęć na mszy w której uczestniczyli w katedrze w Bolonii (Włosi) to przypadki mi znane. Słoma z butów i tyle w temacie.

Jak do Monastyru rylskiego wszedł koleś w czapce, to ochrona podchodzi ściąga czapkę i podaje do ręki. Wyjęcie aparatu kończy się wyprowadzeniem i wskazaniem tablicy informacyjnej.

petruss1990 pisze: ↑

19 wrz 2022, o 14:27

Jak do Monastyru rylskiego wszedł koleś w czapce, to ochrona podchodzi ściąga czapkę i podaje do ręki. Wyjęcie aparatu kończy się wyprowadzeniem i wskazaniem tablicy informacyjnej.

I słusznie. Zapewne efekt wychowawczy zostaje wówczas osiągnięty.