turystycznie-forum.pl

Drugi rok z Covidem w tle. Czy mimo utrudnień udało się zrealizować zaplanowane lub spontaniczne wyjazdy turystyczne? Tutaj jest miejsce na rok w pigułce, czyli podsumowanie wyjazdów w 2021 roku.

Dużo tych wyjazdów w tym roku nie było. Rzekłbym jak na lekarstwo.
Czy służbowe/zarobkowe bierzemy pod uwagę?

Szału nie było, ale w zaistniałych warunkach uważam rok za całkiem udany. Jeśli dodam wyjazdy służbowe to wychodzi ponad 190 dni wypadowych.

Nie mam co narzekać. Nie udało się zrealizować kilku zaplanowanych tras kolarskich.
W Alpy udało się pojechać, Tatry też odwiedzone i Beskid Wyspowy. Kilka muzeów co chciałem odwiedzić też się udało...

Adler pisze: ↑

29 gru 2021, o 14:01

Czy służbowe/zarobkowe bierzemy pod uwagę?

Zgodnie z definicją turystyki to też są wyjazdy tego typu. Zwłaszcza jak zobaczy się coś więcej niż stacjonarne miejsce pracy.

W tym roku o dziwo udało mi się pobić kolejne rekordy liczby wyjazdów (25) oraz dni w terenie 48. Oczywiście nie są to jakieś imponujące liczby w porównaniu do innych, np. gara, ale covid tym razem specjalnie mi nie przeszkadzał. Raz udało się wyjechać za granicę - może niezbyt odległą, ale za to dość spokojną jeśli chodzi o pomysły torpedowania turystyki w czasie epidemii. Przyszły rok (albo przynajmniej pierwsze półrocze) będzie zapewne gorsze ze względu na studia podyplomowe, więc mniej czasu w weekendy.
Lista wycieczek wg kalendarza:
Styczeń: Cergowa (Beskid Niski) [1 dzień], Krynica i Huzary (Beskid Sądecki) [1]
Luty: Siewierz-Poręba-Zawiercie [1], Sławice (Wyżyna Miechowska) [0,5]
Marzec: Oświęcim [1]
Kwiecień: Dolina Eliaszówki i Racławki [1]
Maj: Jeleniowaty (Bieszczady) [1], Końskie i Lasy Koneckie [1], Puszcza Białowieska [5], Świerklaniec i Góra św Doroty (Wyżyna Śląska) [1]
Czerwiec: Jaskinia Raj [1], Modyń (Beskid Wyspowy) [1], Dolina Sztoły i Olkusz [1]
Lipiec: Goczałkowice-Zdrój [1], Kolbuszowa [1]
Sierpień: Podlasie, Suwalszczyzna, Żmudź i Kurlandia (LIT/LAT) [13], Ząbkowice Śląskie i okolice (Dolny Śląsk) [5]
Wrzesień: Dolina Bolechowicka i Kluczwody [0,5], Magurki (Gorce) [1], Pilskie [5]
Październik: Ciężkowice [1], Stary Sącz [1], Malinowska Skała i Skrzyczne (Beskid Śląski) [1]
Listopad: Pogórze Wiśnickie [1]
Grudzień: Barnasiówka (Beskid Makowski) [1]

Tegoroczne noclegi z własną subiektywną oceną w skali 1-5
Białowieża: W Starym Sadzie - wiejski domek ze standardowym wyposażeniem, ale spokój, spokój, spokój (4)
Białystok: Pokoje Gościnne WSE - standard na pewno lepszy niż w akademiku, choć ubikacja na korytarzu (4)
Palanga: Melisa - domek holenderski w małym ogrodzie na tyłach posesji, świetnie się tam spało (5)
Augustów: Stary Dom - bardzo klimatyczne miejsce (4)
Ząbkowice Śląskie: Willa Podzamcze - apartamencik na poddaszu jak dla mnie przytulny, przy upale mogłoby tam być jednak ciut gorzej, trochę kłopotów z wodą w łazience (3,5)
Piła: Hotel Gromada - hotel molochowaty, ale z pięknym widokiem - lepszym niż w Poznaniu (4,5)

Mozaika fotografii: Rzędami poziomymi:
1. przylądek Ventas Ragas (Litwa), wielki krucyfiks w kościele św Antoniego w Pile, willa Witoldówka w Krynicy, cerkiew w Smolniku, zamek w Kamieńcu Ząbkowickim, grodzisko na Górze Zyndrama, platforma widokowa w Kroguleckiej Woli, zamek w Oświęcimiu
2. Łącko, widok z wieży na Magurkach, brama Siedlecka ponad doliną Eliaszówki, kapliczka pod Cergową, pałacyk Kawalera, twierdza Srebrna Góra, Willa Gubernatora w Białowieży, Stary Sącz
3. ratusz Jacek w Siedlcach, cerkiew w Karosta (Łotwa), zamek w Melsztynie, Ogrody Włoskie w Kielcach, bauwerk w Wałczu, brama Białowieskiego Parku Narodowego, widok z Góry św Doroty, podziemia olkuskie
4. kościół św. Wawrzyńca w Wojniczu, Czarownica w Skamieniałym Mieście, wieża gichtociągowa w Porębie, jeziorko dystroficzne Piktezeris (Litwa), akwarium w Kłajpedzie (Litwa), panorama Czarnkowa, Diabelski Kamień, krokodyl z Kolbuszowej
5. skansen w Kolbuszowej, kościół opactwa w Henrykowie, wiadukty w Stańczykach, Góra Krzyży (Litwa), stok narciarski w Sławicach, Malinowska Skała, meander Sztoły, wieża widokowa w Bruśniku
6. pasmo Otrytu z Jeleniowatego, most na Narewce w Puszczy Białowieskiej, przy wodospadach Venty w Kuldidze (Łotwa), Szwajcaria Chodzieska, rynek w Tykocinie, ogrody Kapias, Ząbkowice Śląskie z Krzywej Wieży, oranżeria egipska w Końskich

Moje cztery tegoroczne "bieguny" wyjazdów Północ: Falochron południowy w Ventspils (Łotwa) Wschód: Leśniczówka Dziedzinka w Puszczy Białowieskiej
Zachód: Zamek Hochbergów w Goraju Południe: Muczne

Skromnie w tym roku:

Styczeń: Dukla/Cergowa (Beskid Niski)
Marzec: Brzesko-Okocim
Kwiecień: Skrzyszów, Nowa Dęba
Maj: Muczne/Tarnawa Niżna/Smolnik/Uherce Mineralne/Brzozów (Bieszczady), Korczyna/Odrzykoń
Czerwiec: Radocyna/Czarne (Beskid Niski), Busko-Zdrój
Lipiec: Świdnica, Tarnobrzeg
Sierpień: Legnica, Świnoujście, Koserow/Bansin/Heringsdorf/Ahlbeck, Licheń Stary, Nowa Dęba
Wrzesień: Skrzyszów, Brzanka
Październik: Skrzętla Rojówka/Jaworz (Beskid Wyspowy), Busko Zdrój/Wełecz/Mikułowice, Nowa Dęba
Grudzień: Nowa Dęba

Dwa razy Busko. Ciekawe czy różne miejsca?

Prywatnie rynek+park zdrojowy, służbowo park zdrojowy+nowa tężnia.

Styczeń (12): Ziemia Kłodzka (6), Górny Śląsk (3), Świętokrzyskie (1), Jura (1), Kraków (1)
Luty (7): Górny Śląsk (5), Beskid Śląski (2),
Marzec (10): Podlasie (4), Zagłębie Dąbrowskie (2), Górny Śląsk (2), Jura (1), Kalwaria Zebrzydowska (1)
Kwiecień (6): Górny Śląsk (4), Jura (2),
Maj (2): Górny Śląsk (2)
Czerwiec (3): Górny Śląsk (3)
Lipiec (5): "Mazury" (5)
Sierpień (6): Sudety (6)
Wrzesień (4): Gorce (3), Górny Śląsk (1)
Październik (6): Kraków (3), Beskid Żywiecki (2), Górny Śląsk (1)
Listopad (6): Górny Śląsk (3), Beskid Niski (3)
Grudzień (5): Beskid Śląski (1), Górny Śląsk (2), Bielsko-Biała (2)
Razem: 72 dni na wyjadach prywatnych i 120 na służbowych

Jak dla mnie liczba raczej nie do pobicia, bo nie mam tyle urlopu a weekendy też nie zawsze mi pasują. U Ciebie spora liczba wyjazdów dłuższych niż jeden dzień, aczkolwiek najdłuższe to tygodniówki. Stąd jak rozumiem z noclegami. Jak to wyglądało na Górnym Śląsku - w końcu domyślam się, że nie były to raczej wypady zbyt dalekie od domu. Mnie się raczej rzadko zdarza brać noclegi w Małopolsce - chyba że od wielkiego święta w schroniskach górskich. Z chęcią dowiedziałbym się co dokładnie oglądałeś przez tyle dni na Górnym Śląsku, bo to potencjalna inspiracja a tam jestem raczej w stanie przejechać przez 1 dzień. Co to takiego "Mazury" w cudzysłowie?

Comen pisze: ↑

30 gru 2021, o 22:43

Przyszły rok (albo przynajmniej pierwsze półrocze) będzie zapewne gorsze ze względu na studia podyplomowe, więc mniej czasu w weekendy.

Jaki kierunek studiów pdpl. robisz?

Bibliotekoznawstwo czyli zgodnie z wykonywanym zawodem

Comen pisze: ↑

2 sty 2022, o 19:36

Z chęcią dowiedziałbym się co dokładnie oglądałeś przez tyle dni na Górnym Śląsku, bo to potencjalna inspiracja a tam jestem raczej w stanie przejechać przez 1 dzień. Co to takiego "Mazury" w cudzysłowie?

"Mazury" to Przezmark koło Zalewa. To w cudzysłowie bo formalnie to pogranicze mazursko - warmińsko - powiślańskie.
Jedno, że Górny Śląsk to spory obszar, drugie że tu cały czas mam coś do oglądania. Niekoniecznie muszą być to znane miejsca. Raz skoczę do jakiegoś miasteczka/miasta zobaczyć co się zmieniło (np. Pyskowice, Toszek, Rybnik, Pszczyna itd.), innym razem biorę sobie na warsztat jakaś dzielnicę jednego z miast w GOP-ie (Mikulczyce, Miechowice, Trynek itd.) i stąd się bierze tle wyjazdów po okolicy. Nie zawsze są to miejsca, które możnaby polecić turystom spoza Śląska, ale dla mnie z różnych względów są ciekawe.

gar pisze: ↑

2 sty 2022, o 22:19

Jedno, że Górny Śląsk to spory obszar, drugie że tu cały czas mam coś do oglądania.

Bez wątpienia obszar na tyle spory i niejednolity, że jest co oglądać. Jak napisałeś Górny Śląsk (4) to oznacza, że byłeś w trasie 4 kolejne dni z noclegiem poza domem, czy że odbyłeś 4 jednodniowe wycieczki pod rząd, czy może 4 dni w miesiącu, ale nie dzień po dniu?

Comen pisze: ↑

5 sty 2022, o 22:57

gar pisze: ↑

2 sty 2022, o 22:19

Jedno, że Górny Śląsk to spory obszar, drugie że tu cały czas mam coś do oglądania.

Jak napisałeś Górny Śląsk (4) to oznacza, że byłeś w trasie 4 kolejne dni z noclegiem poza domem, czy że odbyłeś 4 jednodniowe wycieczki pod rząd, czy może 4 dni w miesiącu, ale nie dzień po dniu?

Ta ostatnia opcja. Czasami się zdarzało, że były to 2 dni z rzędu, ale zawsze z noclegiem w domu. Co jak co, ale komunikacja na Górnym Śląsku funkcjonuje całkiem nieźle co daje spore pole do popisu.