Strona 1 z 1
Złe doświadczenia w podróży
: 17 mar 2011, o 18:05
autor: figamaga
Pewnie niektórzy z Was spotkali się ze złą pracą pilotów/przewodników bądź sami mieli jakieś negatywne doświadczenia w tej dziedzinie.
Ja raz pojechałam na wycieczkę z osobą, która pierwszy raz jechała jako pilotka. Rozumiałam jej potknięcia, pierwszy raz, wiadomo, duży stres. Ale jak podpowiedziałam jej, że pasuje powiedzieć grupie, aby przestawiła zegarki, to usłyszałam że nie ma takiej potrzeby. I tradycyjnie wszyscy się spóźniali.
Albo pani stwierdziła, że liczenie grupy nie ma sensu. I co? W 5-milionowym miescie zgubiliśmy dwie osoby :-/
Po kilku takich wpadkach na głos zaczęłam komentować zachowanie pilotki. Skoro moje podpowiedzi się na nic zdały, to przynajmniej myślałam że kobieta przejmie się komentarzami. Co ciekawe, część grupy mnie znienawidziła i wręcz stwierdziła, że ja to chyba nigdy za granicą nie byłam i nie powinnam się odzywać bom gówniara!!! :lol:
: 20 mar 2011, o 01:15
autor: Abderyta
Żałuję, że nie mogę opisać swojego doświadczenia w tym zakresie, ale sakramencko mnie ciekawi, czy te dwie osoby się znalazły.
: 20 mar 2011, o 22:22
autor: Gniewko
"Nowy" powinien uczyć się od bardziej doświadczonych. Życie pokazuje, że teoria nie zawsze sprawdza się w praktyce. Tak to już jest. Niezależnie od dziedziny nauki czy życia.
Mnie z kolei spotkała przykra przygoda podczas nocnej podróży pociągiem. Zostałem okradziony. Uważajcie więc jadąc nocą. Unikajcie samotnych podróży. Jadąc we dwójkę lub w większej grupie, Trzymajcie warty. Warto!
Pozdrowka
: 21 mar 2011, o 08:16
autor: Tygryska
Tzw "złe przygody" przytrafić się mogą wszędzie i każdemu(miałam ich już całe stadko), najważniejsze żeby się nie zniechęcać, nie poddawać. Dalej iść naprzód i traktować wszystko jak naukę - bo nic nie dzieje się przypadkiem.
: 21 mar 2011, o 10:24
autor: figamaga
Para się znalazła. Pojechali do hotelu, który wpisywaliśmy przy wjeździe na Ukrainę. Tylko jak się okazało, to nie był nasz hotel!
: 21 mar 2011, o 18:56
autor: Gniewko
Chcieli się urwać. Wolna chata ( w tym przypadku pokój hotelowy).
: 23 cze 2011, o 15:49
autor: Adler
Miałem kiedyś zdarzenie dotyczące zakazu palenia w moim przedziale w pociągu.
Ostra wymiana zdań z pewną kobietą.
Ostatecznie okazało się, że jednak ona miała rację (to był jednak przedział dla palących).
Re: Złe doświadczenia w podróży
: 20 lis 2011, o 15:59
autor: Gniewko
Ciekawe jak to jest teraz w PKP? Dawno nie jechałem pociągiem. Kiedyś, w czasie studiów, często. Był to mój podstawowy środek lokomocji

.
Szczerze mówiąc nie ogarniam tego co się teraz dzieje "na kolei".
Pozdrowka
Re: Złe doświadczenia w podróży
: 1 gru 2011, o 17:55
autor: figamaga
Na pewno na PKP pojawiły się różnego rodzaju promocje. Pomijam fakt, że trzeba je najpierw samemu poznać, bo panie w okienkach takich informacji nie udzielają

Re: Złe doświadczenia w podróży
: 9 gru 2011, o 08:33
autor: amber
hmm zle doświadczenia... jeżdżąc jako przewodnik miałam wiele sytuacji, gdy wycieczka potrafiła zajść za skórę.
Ale jeśli chce się przeżyć prawdziwą przygodę połączoną z atrakcjami zapraszam na granice Polsko - Ukraińską (a mianowicie przejście w Krościenku).
Wszystko zależy od stopnia znajomości pograniczników, ich humoru itd...
Wyobraźcie sobie gdy autobus psuje Wam się na dwa kilometry przed granicą (jesteście na Ukrainie). Docieramy do granicy (pieszo), autobus holowany przez traktor ( to trzeba mieć już znajomych Ukraińców), następnie przecież jest to przejście samochodowe/ autobusowe więc ludzie pieszo nie mogą przekroczyć granicy. Wzywa się autobus ze strony polskiej, ale okazuje się, że kierowca, który przyjechał nie posiada paszportu i nie może wjechać na granice:)
Zatem ludzie po jednej stronie, dobry autobus po drugiej stronie :)
Co pozostaje ? - trzeba znaleść jakiś pojazd aby ludzie przejechali, nie przeszli granicę.
Mamy do tego zepsuty autobus. Trzeba więc teraz dogadać się z pogranicznikami "czy można go przepchać zepsutego".
No w końcu się zgodzili, ale określili, że ma być on holowany na tzw, "sztywnym holu". Ha - i szukaj teraz na granicy sztywnego holu, jak wiele autobusów tego nie posiada ( oczywiście ani zepsuty ani nowy podesłany także).
Trochę ganiania na granicy było - oj było - w końcu w kolejkach znaleźliśmy sztywny hol. Teraz jeszcze Pan od traktora musiał jechać po paszport i drogą dla "Vipów" został przepchany autobus - oczywiście na sztywnym holu...
No i co -trochę zabawy było :)
Zresztą jeśli zepsuje się autobus na Ukrainie ( a jakoś jest to dość częsty przypadek) trzeba się naprawdę nagimnastykować,aby ludzie się bardzo nie irytowali i aby to jakoś w miarę sprawnie rozwiązać :D
Re: Złe doświadczenia w podróży
: 12 gru 2011, o 22:41
autor: Fromena
To ja dopiszę do amber bardzo podobną historię.
Oczywiście Ukraina. Wracamy z Odessy (praktyk) do Lwowa. We Lwowie ma czekać na nas podstawiony autobus z Polski. Czas tolerancji już dawno minął a autobusu nie widać. W końcu jeden z naszych opiekunów dostaje informację, że autobus się zepsuł uliczkę od Lwowskiego Uniwersytetu Finansów gdzie czekaliśmy. Pierwszą decyzją podjętą była naprawa autobusu po dostarczeniu przez właściciela firmy części (czyli jakieś 6-8h).
Potem kontakt z właścicielem firmy był niemalże niemożliwy bo miał on nas totalnie gdzieś. W końcu pojawił się (wydawałoby się zbawczy) pomysł, że przyjedzie po nas drugi (sprawny) autokar z Polski.
I co się okazuje? Prawo ukraińskie zabrania wjazdu na terytorium państwa pustego autokaru :-)
Musieliśmy załatwić sobie 3 maszrutki do granicy na przejście piesze w Medyce po czym autokar czekał na nas na parkingu. Podróż wydłużyła się o jakieś 8h :-)
Re: Złe doświadczenia w podróży
: 13 gru 2011, o 09:01
autor: amber
oj tak jeżdżąc często na Ukraine tych przygód jest naprawdę sporo :) ale mino to zawsze je jakos ze śmiechem wspominam :D