Na wycieczkę z przewodnikiem czy bez?

[Adler]

W jesieni ma ponoć wejść w życie przepis nakazujący szkołom, czyt. nauczycielom przekazywanie biurom podróży/organizatorom turystyki wszystkich wycieczek szkolnych, co w praktyce oznacza, że szkoły samodzielnie wycieczek już nie będą mogły organizować. Tylko i wyłącznie biura podróży, ich piloci, czy przewodnicy.

Dobry, czy zły pomysł?

[dinksiarz]

plus wycieczek szkolnych zawsze był taki, że były tanie, dawało to możliwość szkołom organizowania dla uczni wielu fajnych wycieczek jedno czy kilku dniowych. Jeśli przejdzie to pod organizatora turystyki, koszty wycieczek wzrosną, bo przecież biuro podroży musi zarobić. A wzrost cen oczywiście uderzy po kieszeni rodziców, a zapewne i wycieczek w roku szkolnym będzie mniej. Przypuszczam, że koszt jednodniowej wycieczki do Krakowa wzrośnie o dobre 100 zł od osoby.

[Comen]

Jeśli chodzi o logistykę i względy bezpieczeństwa (środek transportu, zapewnienie noclegów, wyżywienia) niech będzie, ale ja się pytam czy pilot ma obowiązkowe wykształcenie pedagogiczne i wiedzę potrzebną do realizacji programu nauczania z określonych przedmiotów?

[gar]

Przypuszczam, że koszt jednodniowej wycieczki do Krakowa wzrośnie o dobre 100 zł od osoby.

Twoje przypuszczenia są zupełnie błędne. Ceny wycieczek na pewno wzrosną, ale jednodniówka do Krakowa nie podrożeje aż o takie pieniądze.

Jeśli przejdzie to pod organizatora turystyki, koszty wycieczek wzrosną, bo przecież biuro podroży musi zarobić.

Proszę zwrócić uwagę na to, że cena wzrośnie, ale głównym składnikiem wzrostu szczególnie w wypadku wycieczek kilkudniowych nie będzie marża biura. Powodem będą dodatkowe składniki: VAT - 23 % oraz dodatkowa osoba na wycieczce, czyli pilot - jego pensja oraz utrzymanie.
Dlaczego twierdzę, że marża nie będzie tak wielkim problemem ? Z prostego powodu - część marży zniknie w kosztach, które dla biura są niższe niż dla zwykłego nauczyciela. Biuro specjalizujące się w turystyce szkolnej płaci trochę inne stawki przy stałym przewoźniku i stałych miejscach noclegowych, bo jest różnica na wielkości zamówień i związaną z tym możliwość negocjacji cen. Nauczyciel zamawia autokar na 3 dni w roku, a biuro na np. 200 dni (a znam i takie które zmawiają całe floty autokarów). Jest różnica jeśli nauczyciel zamawia w ośrodku 60 osobodni w ciągu roku, a biuro 1 200. Stąd inne stawki i część marży nie będzie widoczna. Ale problem VAT-u i pilota zostanie i może się przełożyć na znaczące zmiany w cenie imprezy.

[Comen]

Ciekawe czy szkoła jako klient może w takim razie powiedzieć: życzymy sobie wycieczki, ale bez pilota.

[gar]

Niby może, tylko problem polega na tym, że biuro i tak z urzędu musi wysłać przedstawiciela (pilot, przewodnik lub ktoś z biura), więc wychodzi kosztowo na to samo. Teoretycznie może wysłać nauczyciela jako pilota - przewodnika - przedstawiciela tylko zostaje kwestia rozliczenia między biurem a nauczycielem (kwestia kontrowersyjna z wielu względów).

[Comen]

Zastanawiam się czy obozy harcerskie też zaczną organizować jedynie biura turystyczne i to z obligatoryjną obecnością pilota (w randze przynajmniej drużynowego) i koniecznością zatwierdzenia przez biuro szczegółowego programu zajęć.

[gar]

Pytaj się ustawodawcy

[Adler]

Słyszałem o planach dotyczących tylko szkół.
Dobry przewodnik da radę zastąpić nawet najlepszego nauczyciela. Mówię to z perspektywy zarówno nauczyciela, jak i pilota. Współpracowałem już z co najmniej dwoma takimi przewodnikami.

[zofialipska]

Dzieci ze szkoły gdzie chodzi moja córka, były już n pierwszej wycieczce szkolnej w Krakowie i wiem, że całość organizował przewodnik z firmy ...., która ich oprowadzała. Dzieciaki były bardzo zadowolone.