turystycznie-forum.pl

Podobnie jak w minionych latach kieruję do Was pytanie o Wasze plany wycieczek, wędrówek górskich w nowym roku...

W temacie chodzi o wyjazdy krajowe i zagraniczne.
Możliwe, że w przyszłym roku zorganizujemy jedno lub dwa spotkania terenowe w gronie sympatyków naszego forum, ale o tym w styczniu lub w lutym (oczywiście jeśli będzie zainteresowanie).

Kto pierwszy? <mysli>

Planować i marzyć można dużo. Nic to nie kosztuje, a ma swoje duże plusy:
jest zdrowe, pogłębia wiedzę, wyobraźnię, prowokuje do dyskusji.
Co z tego realizujemy, to inna sprawa. Wiem, czytam, śledzę, również tu na forum, że dużo planów zostaje nie zrealizowanych, powiedzmy: przesuniętych na przyszłe lata.

Tak całkiem na poważnie:
nie piszę o marzeniach, bliżej nie sprecyzowanych planach.
Co jest u mnie pewne? Jestem człowiekiem ograniczonym. Będę w polskich górach. Będę w Beskidzie Niskim.
Na dziś tyle.

Plan prywatnych wyjazdów na 2016 dopiero się tworzy (służbowy w 90 % już jest), ale pewne ustalenia dotyczące wyjazdów z noclegami już są:
I - Podhale
II - Ziemia Kłodzka
III - Beskid Śląski lub Żywiecki
IV - Łotwa - Estonia
VII - Ziemia Kłodzka
VIII - Darłówko
X - Podhale
XI - Beskid Niski
XII - Lublin lub inne spore polskie miasto
Póki co jak widać szaleństwa nie ma, ale jeszcze się sporo ma się urodzić:
- Malta, Portugalia lub Armenia w pierwszym kwartale roku (coś z tej czwórki w 2016 powinno wyjść),
- jakieś Beskidy i Gorce oraz Góry Izerskie i Kotlina Kamiennogórska wiosną, latem i jesienią,
- kilka jednodniówek po Górnym Śląsku, Czechach i Beskidach mile widziane

U mnie skromnie, pewniaki na chwilę obecną:
Zagranica - Niemcy, Dania, Szwecja, Słowacja, Czechy
Kraj: Wrocław, Świdnica, Trójmiasto lub coś innego nad morzem, Kraków, Rzeszów, Tarnobrzeg, Sandomierz
Góry: Beskid Niski, Bieszczady, Beskid Wyspowy, Beskid Sądecki.

Powoli pewne wyjazdy się klarują. Na przełomie lutego i marca będzie Malta z krótkim międzylądowaniem w Holandii, co nie zmienia faktu, że i Ziemia Kłodzka i jakieś Beskidy pozostają w grafiku.

Moje plany:

Polska- styczeń- luty- marzec
Objechać ją dookoła i zobaczyć wszystkie zabytki UNESCO

Zagranica:
pażdziernik - Australia

To na razie tyle

amber pisze:Moje plany:
Polska- styczeń- luty- marzec
Objechać ją dookoła i zobaczyć wszystkie zabytki UNESCO
Zagranica: pażdziernik - Australia
To na razie tyle

Krótko i na temat. Plan ciekawy szczególnie jeśli chodzi o polskie zabytki na liście UNESCO - a z każdym rokiem jest ich coraz więcej, więc będzie co zwiedzać. Gdybyś wybierała się do Parku Mużakowskiego to jestem chętny (jeśli czas pozwoli), bo tam mnie jeszcze nie widzieli, choć te miejsce po którym lepiej spacerować od maja do października.

Wyprawy tak w skrócie, ponieważ są to raczej wyprawy długoterminowe.
Objazd wokół Polski - dwa- trzy miesiące.

Australia też na trzy miesiące (ale tutaj muszę pasa zacisnąć, bo tam cholernie drogo )

amber pisze:Wyprawy tak w skrócie, ponieważ są to raczej wyprawy długoterminowe.
Objazd wokół Polski - dwa- trzy miesiące.

Australia też na trzy miesiące (ale tutaj muszę pasa zacisnąć, bo tam cholernie drogo )

Dwa wyjazdy i pół roku w podróży. Trzeba mieć gest !

Tak się składa, że praca mi na to pozwala

amber pisze:Tak się składa, że praca mi na to pozwala

Pogratulował ! Pozazdrościć i oby tak dalej !

Fiu, fiu, Australia rzeczywiście jest godna podziwu. Będzie co znajomym opowiadać Wyciśnij ją jak cytrynę, bo taka podróż może się nieprędko powtórzyć. Oprócz zabytków, warto zbadać tamtejszą fauną i florę, której nie spotkamy w Europie...

amber pisze:Moje plany:

Polska- styczeń- luty- marzec
Objechać ją dookoła i zobaczyć wszystkie zabytki UNESCO

Zagranica:
pażdziernik - Australia

To na razie tyle

Te trzy miesiące po Polsce to rzeczywiście trzy miesiące bez przerwy?
A Australia - marzenie. Będzie też wypad na Nową Zelandię?

Wiolcia pisze:

amber pisze:Moje plany:

Te trzy miesiące po Polsce to rzeczywiście trzy miesiące bez przerwy?
A Australia - marzenie. Będzie też wypad na Nową Zelandię?

Tak bez przerwy. Pod koniec marca planuję wrócić, ale może szybciej się wyrobię:) Tego nikt nie wie, bo nic mnie nie goni i mam czas":)

amber pisze:

Wiolcia pisze:

amber pisze:Moje plany:

Te trzy miesiące po Polsce to rzeczywiście trzy miesiące bez przerwy?

Tak bez przerwy. Pod koniec marca planuję wrócić, ale może szybciej się wyrobię:) Tego nikt nie wie, bo nic mnie nie goni i mam czas":)

Piękna sprawa - szczególnie, gdy człowieka nic nie goni. Mam nadzieję, że dasz znać na forum w jakiej części kraju w danym momencie się znajdujesz. Ja będę to śledził z ciekawością (a podejrzewam, że nie tylko ja).

Ale trzy miesiące na zabytki UNESCO w Polsce to dość długo. Znowu tyle ich nie ma nawet jak założymy, że kościołów drewnianych jest jednak kilka na jednym punkcie listy. Mając samochód przynajmniej 3-4 można zaliczyć w jednym dniu bez specjalnego pośpiechu. Tak czy siak fajny pomysł. Mnie też brakuje kilku obiektów do skompletowania całej listy.

Pewnie lista UNESCO to tylko pretekst do wyjazdu i zobaczenia wielu miejsc niejako przy okazji. A jak wiadomo każdy pretekst do podróżowania jest dobry.

Zgadza się, UNESCO to tylko jakiś tam element calej wyprawy

W marcu tradycyjnie Droga Krzyżowa na Tarnicę.
Ciekawe jak w tym roku będzie z pogodą. <mysli>

Nie planuję. To znaczy planuję, ale nie zdradzam tego publicznie. Pochwaliłem się Paryżem trzy lata temu, i wciąż tam nie byłem. Planowałem dopiąć sprawę teraz, w ferie, i już wykupiono bilety. Planowałem inne miejsce. Dziś znów okazało się, że promocja się cofnęła i już się nie opłaci

Z planami to właśnie bywa różnie. Ja kilka pomysłów mam albo te stare niezrealizowane, albo jakieś nowe jak wpadną do głowy. Największy problem, że te najłatwiejsze logistycznie wycieczki to mam już w większym stopniu za sobą. Teraz wypadałoby jeździć co raz dalej.

A ja też ostatnio zacząłam myśleć zamiast o Australii to o Kubie
Australia, chyba finansowo ciężko by było wyrobić. A obawiam się, że jak USA zaczną dalej tam mieszać to zniknie klimat, więc chcialabym zobaczyć jeszcze taką prawdziwą Kubę

Pierwsze półrocze zrealizowane z dużym rozszerzeniem. Przed nami druga połowa roku. Wakacje już się zaczęły, a mi doszedł bardzo fajny wyjazd prywatny na 4-5 dni. Zamość i okolice - w zeszłym roku co prawda byłem 2 razy, ale Zamościa nigdy dość - szczególnie w dobrym towarzystwie. I kilka nowych, ciekawych knajp jest do odwiedzenia wieczorową porą.
A jak tam u Was realizacja tegorocznych planów na półmetku roku ?

Plany w większości zrealizowane, choć sytuacja rodzinna (Marlenka) spowodowała pewnego rodzaju modyfikację/aktualizację.

Za kilka dni znów wybywam do Zachodniopomorskiego, Niemiec oraz (symbolicznie) do Skandynawii. Potem Beskid Sądecki - spotkanie terenowe z forum. W sierpniu chcę jeszcze zrobić Dolinę Ciechani w Beskidzie Niskim.
Co potem? Czas pokaże. <mysli>

Ten rok w turystyce, mimo że jeszcze miesiąc, zakończyłem właśnie w Beskidzie Niskim.
Kilka planów nie zrealizowałem.
Przekładam na kolejny rok.