Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
15 rocznica powstania forum - spotkanie w Dusznikach Zdroju (19-21 września)
15 rocznica powstania forum - spotkanie w Dusznikach Zdroju (19-21 września)
Lublin i okolice
Re: Lublin i okolice
Coś podobnego do Ogrodu Świateł w Krakowie, ale chyba trochę skromniejsze.
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Lublin i okolice
Z tego roku zdjęć z LuminaPark nie mam jak wrzucić, ale.... Udało się zrobić zdjęcia w Hrubieszowskiej Cerkwi (już po remoncie)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Lublin i okolice
Gora 3 Krzyży (burza na szlaku zaliczona)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...
Re: Lublin i okolice
To jest w Kazimierzu Dolnym? Chyba nie. W okolicy jest zdaje się kilka innych wzgórz o takiej samej nazwie.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Re: Lublin i okolice
Nie, ale Kazimierz widać;)
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...
- sleepwalker
- Doświadczony
- Posty: 295
- Rejestracja: 3 sty 2016, o 21:13
Re: Lublin i okolice
Starówka w Lublinie zdecydowanie przegrała z toruńską. Choć na plus zaliczam kilka urokliwych wąskich uliczek, na których ludzi prawie nie było (szkoda, że dość krótkie). No i nie mogę nie wspomnieć o niespodziewanym spotkaniu z moim imiennikiem
Z kolei spacerując tamtejszym Krakowskim Przedmieściem czułem się niczym na warszawskim odpowiedniku tego deptaka.

Z kolei spacerując tamtejszym Krakowskim Przedmieściem czułem się niczym na warszawskim odpowiedniku tego deptaka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Lublin i okolice
Oczywiście, to jest subiektywne. Zależy, jakie przyjmiemy kryterium wyboru. Jako filozof, czuję się w obowiązku wziąć w obronę starówkę lubelską. Toruńska jest malownicza, wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury itp., ale lubelska - zwłaszcza po zmroku - może przenieść w czasie. Patrząc na odrapane kamienice, delikatnie oświetlone pomarańczowymi światłami latarń, a także na budynek dawnego Trybunału Koronnego, można oczami wyobraźni zobaczyć mknące na zamek powozy marszałka Czarnkowskiego, biskupa Padniewskiego i podczaszego Radziwiłła "Pioruna". Patrząc na portal (byłej już) restauracji Mandragora można usłyszeć - choć to nie ta dzielnica - ciche modlitwy starszych braci w wierze. Stojąc u początku ulicy (zaułka) Ku Farze, można lepiej zrozumieć mieszczan pospiesznie - starając się pozostać w atmosferze tajemnicy - mknących do domów po nabożeństwie w (nieistniejącym już) kościele farnym. Rekapitulując, starówka lubelska wygrywa w kryterium "magiczności". Jednakowoż - rzecz całkowicie jasna - odczucie "magiczności" też jest subiektywne, niejednoznaczne itp.
Re: Lublin i okolice
Starówka toruńska jest na pewno większa od lubelskiej. Leży na płaskiej przestrzeni, przeciętej co najwyżej niewielkim potokiem. Doskonała panorama na stary Toruń jest z przeciwbrzegu Wisły. Dominantą jej są wysokie ceglane wieże kościołów i ratusza. Gotyk. To ma inny klimat. Lublin to zabudowa na wzgórzu. Spiczaste wieże fortyfikacji miejskich. Kolorowe kamienice z renesansu. Lublin faktycznie jest bardziej magiczny i taki nostalgiczny. Bardziej wschodni. W Lublinie byłem po zmroku, w Toruniu o ile pamiętam nie, więc nie mogę porównywać.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Lublin i okolice
Tak, w Lublinie czuć tzw. słowiańską duszę, a nawet - nie bójmy się tego słowa - transcendencję.
Gdyby Lublin i Toruń były teatrami, to w pierwszym panowałaby metoda Konstantina Stanisławskiego (emocjonalne utożsamienie aktora z postacią), a w drugim koncepcja Bertolta Brechta (krytyczna interpretacja odgrywanej roli).
Stąd przewaga Lublina: "magiczność" ujawnia się w emocjach, a nie w rozumie.