Strona 1 z 1

Scyzoryk (Scyzoryk!) – tak na mnie wołają

: 29 sie 2025, o 10:19
autor: Adler
Za słowami Liroya z jego najbardziej znanej piosenki otwieram wątek o scyzorykach na szlaku, w trasie. Przydają się Wam? Do czego używacie? Które polecacie?

Ja ostatnio przy okazji przeglądu rejestracyjnego auta jako gratis dostałem scyzoryk. Niefirmowy z wieloma ostrzami i końcówkami, w kolorze srebrnym. Przydaje się w aucie np. do rozpakowania paczek.

Re: Scyzoryk (Scyzoryk!) – tak na mnie wołają

: 29 sie 2025, o 12:00
autor: Comen
Kiedyś woziłem. Przydawał się czasem jako niezbędnik ze sztućcami albo z otwieraczami do różnych ciekawych napojów. Teraz jednak na większości kwater takie wyposażenie jest.

Re: Scyzoryk (Scyzoryk!) – tak na mnie wołają

: 29 sie 2025, o 14:21
autor: gar
U mnie na stałe w plecaku (scyzoryk, korkociąg, wykałaczka, pęseta i kilka innych dupereli). Ten sam od kilkunastu lat i wciąż się przydaje.

Re: Scyzoryk (Scyzoryk!) – tak na mnie wołają

: 29 sie 2025, o 19:35
autor: Abderyta
Żałuję (bo może mógłbym opisać jakąś frapującą historyjkę), ale nie, do tej pory się nie przydał. W ogóle żadne tego typu narzędzie do tej pory się nie przydało. Gdy kiedyś na półwyspie Gargano zabrakło "wichajstra" do sforsowania kapsla, to po prostu - banał nad banały - kupiliśmy otwieracz (drewniany z namalowanymi kwiatkami, chyba wytwór tamtejszej twórczości ludowej).

Re: Scyzoryk (Scyzoryk!) – tak na mnie wołają

: 29 sie 2025, o 20:44
autor: petruss1990
U mnie zawsze w plecaku. Taki Victorynox z demobilu BW.
Przydaje się do... Obcinania odrastajacego odcisku, czasem coś obciąć...