Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki, urlopu za granicą.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Kraj: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Austria: Salzburg (15.07.2020)
Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 17 maja 2014, o 16:32

Jakiś czas temu w tym wątku "straszyłem Was" opowieścią o Zamkach nad Loarą. Długo z realizacją swojego niecnego planu zwlekałem, ale czas rozpoczęcia tej "neverending story" właśnie nadszedł. A że zamków położonych w okolicach tej pięknej rzeki jest ponad 300 więc przygotujcie się na długie męczarnie, choć myślę że ze dwa-trzy lata powinny mi wystarczyć na przedstawienie chociaż połowy z nich... ;->> I co ? Zabolało ? To dobrze, ma boleć... ;)
Creamcheese, nie martw się - specjalnie dla Ciebie będę pisał streszczenia, w osobnym wątku i... nawet "dorobię" kilka górek... ;)
No nie, spokojnie... Aż takim sadystą (i masochistą... :] ) nie jestem...

Gotowi ? No to startujemy ... :

"Kiedy Tomek Chodakowski uporał się już ze swoimi problemami z byłą żoną a Lucek z Kisielem umówili się na kolejną partię szachów, do pokoju wszedł Piotrek Zduński (świetnie zapowiadający się młody adwokat) w towarzystwie Marka Mostowiaka...".
Zaraz, zaraz bo coś mi tutaj nie gra... A nie, to nie ten serial... Scenariusz kolejnego odcinka "M jak M" mam przesłać do TVP 2 dopiero pojutrze... - zdążę jeszcze wyswatać Lucjana z Kosielem, Kisielową albo kimkolwiek innym... ;)

OK, zaczynamy jeszcze raz...
"Zamki nad Loarą...", ...Dolina Loary..." itp. w różnych konfiguracjach - te hasła i tym podobne słyszałem już od dawna.
Wszyscy, którzy wrócili znad "zamków nad Loarą" byli nimi zachwyceni. Biura turystyczne i portale internetowe namawiały: "Wycieczka do krainy zamków nad Loarą", "Tylko z nami - najpiękniejsze zamki w bajkowej dolinie Loary", "Zabierzemy Cię...", "Cztery dni nad Loarą..." itp. itd. Kiedy do tych głosów dołączyła jeszcze moja żona ("A może pojedziemy...") poddałem się. Nie, żebym miał coś przeciwko zamkom nad Loarą. Po prostu kiedy coś jest zbyt często i zbyt nachalnie proponowane - polecane "zapala mi się czerwona lampka" (może często niesłusznie ?). "Broniłem się" coś ze dwa lata... ;-> Na początku ubiegłego roku zmiękłem... Ponieważ "pod choinkę" dostaliśmy jeszcze od córki i zięcia album (piękny - to fakt) zatytułowany "Zamki nad Loarą" (widzicie jakiej presji byłem poddany ze wszystkich stron :> ), powiedziałem w końcu żonie: "OK. Jedziemy. Tylko powiedz mi które zamki odwiedzimy ?". Odpowiedź była prosta: "Najlepiej wszystkie".
I właśnie wybór zamków, które "chcielibyśmy" zobaczyć był największym (o ile nie jedynym) problemem. Wybrać musieliśmy kilkanaście spośród ponad 300 !!! Weźcie to pod uwagę planując własną wycieczkę !

"Męczyłem się" ze trzy tygodnie (bo co drugi szkoda było "odrzucić"), w końcu położyłem przed żoną wspomniany album mówiąc: "wybierz sobie dziesięć, które musisz zobaczyć". Zostały wybrane po godzinie (i po co ja kombinowałem tyle dni ?). Do tych 10 dołożyłem jeszcze 5, które wkomponowały się nam niejako po drodze. Żona - miłośniczka ogrodów - zastosowała właśnie taki "klucz" przy wyborze - przede wszystkim zamki z najładniejszymi ogrodami.

Zamki zostały wybrane, pozostało ułożyć "marszrutę". Zaplanowałem dwie kilkudniowe pętle: pierwszą z "bazą" w Blois, drugą wokół Ambois. Pierwsze miasto od drugiego leży zaledwie niecałe 40 km ale taki właśnie wybór wydawał mi się najpraktyczniejszy.
W obu przypadkach rozlokowaliśmy się na campingach. W Blois był to "Lac De Loire - Val de Blois" leżący nad rzeką (Loarą, oczywiście :) ), położony ok. 2 km od miasta - pozostającego jednak ciągle w zasięgu wzroku. Do centrum można dojechać autem (droga D951 a później D956 prowadzi wzdłuż Loary), rowerem lub nawet pieszo ścieżką nad samą rzeką. Camping jest bardzo duży, miejsc wiele - nie ma potrzeby wcześniejszej rezerwacji, swój namiot (kamper, przyczepę, samochód) postawicie tam gdzie Wam się będzie najbardziej podobało (nie ma ściśle wyznaczonych, numerowanych miejsc), zgodnie zresztą z sugestią właścicieli campingu (małżeństwo angielsko - francuskie, więc dwujęzyczne). Jedno o czym musicie pamiętać - jeśli chcecie korzystać z prądu na campingu - to zaopatrzcie się wcześniej (jeszcze w Polsce, tam zapłaciliśmy 11 Euro) w przejściówkę - adapter do podłączenia do "słupków z prądem" (nasze wtyczki bezpośrednio nie pasują).

Pierwszy zamek, Sully-Sur-Loire (w miejscowości o tej samej nazwie) obejrzeliśmy jeszcze w drodze do Blois (właściwie znajduje się on bliżej Orleans - chyba bardziej popularnego i znanego więc polecamy przy okazji pobytu w Orleans, to tylko niecałe 50 km na płd.- wsch. od Orleans).
Sully Sur Loire_1.jpg
Sully Sur Loire_2.jpg
Sully Sur Loire_3.jpg
Sully Sur Loire_4.jpg
Sully Sur Loire_5.jpg
Sully Sur Loire_6.jpg
Pierwotny zamek wzniesiony został w XII wieku - w 1102r. zakończono jego budowę. Nowy zamek wybudowany został w XIV wieku (ok. 1395r.) dla rodu La Trémoille przez architekta Rajmunda du Temple (wybudował wcześniej zamek w Vincennes). W 1602r. - kolejna przebudowa zainicjowana przez nowego właściciela Maksymilian de Béthune - ministra króla Francji Henryka IV. W XVII wieku nastąpiła rozbudowa zamku przez Sulle'ego, ministra finansów na dworze Henryka IV.
Zamek Sully-Sur-Loire, jako jeden z nielicznych na terenie Francji, łączy architekturę średniowiecznej fortecy i renesansowego pałacu wypoczynkowego.
Składa się z dwóch części:
1) Stary Zamek lub Donżon - potężny budynek na planie prostokąta, na którego wierzchołkach znajdują się cztery okrągłe wieże;
2) Mały Zamek - zawiera część mieszkalną oraz fortyfikacje w skład której wchodzą wieże : de Rosny i de Béthune.

Od 1962 roku zamek stanowi własność państwową. Otoczony dość rozległymi tzw. terenami zielonymi. Prowadzącą od zamku aleją można dojść (w ciągu 15 minut) do sporej groty z figurą - ulubionego miejsca modlitw "pań na zamku"...
Sully Sur Loire_7.jpg
Z zewnątrz zamek i otoczenie można obejrzeć bezpłatnie, bilet do środka kosztuje 9 EU, parking - tuż przy zamku -bezpłatny.
Sully Sur Loire_8.jpg
cdn.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 17 maja 2014, o 16:48

Do kolejnego zamku - Chambord - wybraliśmy się już następnego dnia, po nocy spędzonej na campingu.

Z "Lac De Loire" wyjeżdżamy w kierunku wschodnim (w lewo) drogą nr D951 (zwaną Levee la Loire) by po kilku kilometrach skręcić w prawo (w drogę D84) w kierunku miejscowości Montlivault i Maslives. Po przejechaniu kolejnych 7 - 8 kilometrów jesteśmy na miejscu. Cała droga (ok. 15 km) jest zresztą znakomicie oznakowana i w zasadzie nie jest wymagana żadna znajomość topografii terenu czy nazw miejscowości w których (lub w okolicach których) znajdują się poszczególne zamki - co kilkaset metrów lub w najgorszym wypadku co kilka kilometrów łatwo zauważycie drogowskazy (brązowe litery na białym tle + sylwetka zamku) kierujące was do poszczególnych obiektów (jeśli nie zaplanowaliście wcześniej konkretnych, które chcecie zobaczyć - może być problem z wyborem gdzie w danej chwili jechać ;) ).
Ale wracajmy do Chambord. Droga doprowadzi was do ogromnego parkingu (podzielonego na wiele sektorów by się nie zgubić), wjazd przez automatyczne bramki z których odbieracie bilet (płacicie przed wyjazdem w automatach na parkingu gotówką lub kartą lub przed samą bramką wyjazdową ale już tylko za pomocą karty kredytowej - koszt 4 euro za samochód/motocykl, przyczepy i kampery <7,90 m -> 7 euro za dzień i 10 euro za noc, powyżej tej długości koszt bardzo wzrasta - do 45 euro za dzień.).
Z parkingu kierujecie się w stronę zamku przechodząc, a jakże, wzdłuż sklepów, sklepików, straganów, knajpek, kawiarenek i nie wiem czego jeszcze - przyzwyczajcie się, że właściwie do każdego zamku wchodzicie przez sklepik i przez sklepik wychodzicie - nie ma innej drogi... ;) ). W obrębie straganów znajdują się (dobrze oznaczone w kilku językach) kasy biletowe - wstęp do wnętrza zamku: 11 euro a dla turystów indywidualnych (nie w grupie) w wieku poniżej 25 lat - wstęp bezpłatny (to się nazywa zachęcanie młodzieży do poznawania historii i zabytków ! ), ale tylko z krajów Unii Europejskiej.
Chambord_1.jpg
Chambord_2.jpg
Chambord_3.jpg
Chambord_4.jpg
Chambord (wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO) jest najważniejszym (cywilnym) zabytkiem Renesansu i jednocześnie największym w dolinie Loary. Zbudowano go w latach 1519 - 1559 na zlecenie króla Franciszka I. Długość głównej fasady wynosi 128 m, zamek posiada 6 wież, 440 komnat, 84 klatki schodowe (14 głównych i 70 pomniejszych), 365 kominków i 800 rzeźbionych kapiteli.
To w Chambord właśnie jest również ta słynna klatka schodowa z dwiema spiralami schodów skręcających w tę samą stronę i nie krzyżujących się ze sobą, wg projektu samego Leonarda da Vinci.
Ciekawostką może być fakt, że zamek nie został zaprojektowany jako stała rezydencja królewska - młody Franciszek I spędził w nim w sumie tylko parę tygodni. Budowla służyła w zasadzie do zademonstrowania innym swej władzy i bogactwa. Po każdej wizycie zamek pozostawał pusty - bez mieszkańców i mebli czy wyposażenia.
Z ciekawostek warto jeszcze chyba wspomnieć, że 4 października 1670 roku trupa Moliera wystawiła w Chambord przed Ludwikiem XIV sztukę "Mieszczanin szlachcicem", że mieszkańcem zamku był w latach 1724-1733 Stanisław Leszczyński (teść Ludwika XV), i że w 1746 roku zamek został podarowany przez tegoż Ludwika XV polskiemu szlachcicowi Maurycemu Saskiemu - tak więc jak widzicie "nasi też tam byli"... <tak>
Wokół zamku rozciąga się ponad 5200 hektarów tzw. "terenów zielonych" - lasów, parków, terenów rekreacyjnych, otoczonych murem o łącznej długości 32 kilometrów (miejsca, w których kiedyś były bramy wjazdowe oddalone są od zamku o 4 do 6 km). Nieopodal znajdują się też dawne stajnie dla koni przed którymi odbywają się obecnie pokazy walk "muszkieterów", tresury koni i przedstawienia teatralne... Na miejscu jest kilka wypożyczalni rowerów (na których można swobodnie jeździć po całym terenie), wypożyczalnie łódek jeśli ktoś woli rekreację na wodzie czy wreszcie bryczek (z woźnicami w strojach "z epoki") którymi możecie "powozić się" jak sam Franciszek I czy Ludwik XIV... <lol> Nawet jeśli spędzicie tu cały dzień czas na pewno nie będzie się wam dłużył. Mimo tłumów turystów całość sprawia wrażenie wielkiej "majówki" a ludzie "rozpływają się" gdzieś na tej potężnej powierzchni...
Chambord_5.jpg
Chambord_6.jpg
Ludzie wypoczywają na kocykach rozłożonych na trawnikach wielkości boisk piłkarskich i absolutnie nikomu to nie przeszkadza. Jak zresztą widać na jednym ze zdjęć my też pozwoliliśmy sobie uczcić naszą 31 "oficjalną randkę" <lol> (przypadającą akurat w tym dniu <tak> ) w miejscu i sposób, który u nas skończyłby się pewnie mandatem straży miejskiej czy gminnej... A tam - ludzie wokół i policja konna (dbająca o bezpieczeństwo w tym miejscu) spoglądali na nas z sympatią, aprobatą i uśmiechem.
Chambord_7.jpg
Jak się zapewne domyślacie - od tego dnia darzymy to miejsce dużym sentymentem i oczywiście gorąco polecamy ! <tak>
Chambord_8.jpg
Ciąg dalszy (bez wątpienia - nie miejcie żadnych nadziei, że zapomnę... ;) ) nastąpi...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Comen » 19 maja 2014, o 00:33

Dwa pierwsze zamki a każdy inny. Pierwszy w typie disneyowskim choć z pewnością autentyczny. W każdym razie to taki zamek "po drodze". A przynajmniej tak wynika ze zdjęć. Ciekawe, że u nas tego typu przybytki skrywa zazwyczaj wielki las, a tam stoją sobie tak zupełnie "bezwstydnie" jakby to była przydrożna stacja benzynowa ;)
Chambord to już w zasadzie pałac tylko dla niepoznaki przybierający kształt zamku. Jakaś taka zapowiedź Wersalu. Te wielkie łąki przy nim przypominają mi stadninę. Swoją drogą ciekawe czy dużo tam jest turystów na koniach. Pewnie są jakieś szlaki dla dżokejów?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 19 maja 2014, o 06:21

Comen pisze:W każdym razie to taki zamek "po drodze". A przynajmniej tak wynika ze zdjęć. Ciekawe, że u nas tego typu przybytki skrywa zazwyczaj wielki las, a tam stoją sobie tak zupełnie "bezwstydnie" jakby to była przydrożna stacja benzynowa ;)
Dokładnie tak, trafnie to ująłeś: "zamek przy (po) drodze". Ten (Sully-Sur-Loire) stoi dosłownie przy drodze (a właściwie ulicy w mieście) - od jezdni oddzielają go tylko chodnik i kilkunastometrowa mokra fosa. Wiadomo, że w ciągu wieków okoliczna zabudowa pewnie raczej się zmieniała ale właśnie takie wrażenie ("po drodze") odnosi się dzisiaj patrząc na niego. Pamiętam, że z tego powodu "ledwo go zauważyliśmy"... <lol> Wiedziałem, że jest w mieście, po lewej zaraz po zjechaniu z mostu ale mimo wszystko już jadąc mostem szukaliśmy go wzrokiem gdzieś dalej zupełnie "nie zauważając" olbrzymiej bryły tuż, tuż... <tak>
Comen pisze:Chambord to już w zasadzie pałac
Comen pisze:Swoją drogą ciekawe czy dużo tam jest turystów na koniach. Pewnie są jakieś szlaki dla dżokejów?
Po terenie wokół zamku głównie jeżdżą "przebierańcy" w stylu jak na fotce nr 5 (reklama odbywających się po południu pokazów walk i potyczek) i policja konna, chociaż widziałem też kilka "cywilnych" amazonek. Turyści konni poruszają się raczej po alejkach terenów parkowych dalej od zamku - zarówno po specjalnie wytyczonych "szlakach konnych" ale i poza nimi (mają do dyspozycji kilka tysięcy hektarów przestrzeni) - nie ma nakazu jazdy tylko po wytyczonej ścieżce...
Mogą też oczywiście jeździć tuż przy zamku, ale spoczywa na nich wtedy dodatkowy (poza uważaniem na pieszych) obowiązek - muszą czasami skorzystać ze specjalnych woreczków przytroczonych do kulbak - wiadomo rumak może być po sutym śniadanku... <lol> W odległych (od zamku) terenach parkowych tego obowiązku nie muszą przestrzegać... :>
Dawne stajnie (i miejsce pokazów) znajdują się po prawej stronie za szpalerem drzew jeśli spojrzysz na ostatnia fotkę nr 8.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Comen » 27 maja 2014, o 23:51

Tak jeszcze a propos Sully to miejscowość jest zapewne ze względu na nazwę przedmiotem drwin turystów zza kanału La Manche. Trochę jak gaskoński Condom, który we Francji akurat z niczym nieprzyzwoitym się nie kojarzył, ale zwietrzył szansę i dziś wykorzystuje swoją dziwną nazwę do promocji na całym świecie.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 09:25

Relacji ciąg dalszy...

Następny z zamków - Chateau de Villesavin - znajdował się zaledwie 13 kilometrów dalej.
Zameczek jest zupełnie odmienny od ogromnego poprzednika. Wprawdzie również otoczony murem z prowadząca doń bramą wjazdową ale zupełnie nieporównywalny zarówno jeśli chodzi o wielkość, wyposażenie czy otoczenie. Był rezydencją wybudowaną dla Jeana le Bretona, podkomorzego i sekretarza d/s finansowych Franciszka I (właściciela Chambord) - taki domek jednorodzinny do którego wracał po pracy w Chambord. Zamek zbudowany na planie podkowy, ze spadzistym, bardzo wysokim (stanowiącym 2/3 całej wysokości budynku) dachem i elewacją przypominającą tą w Chambord (budowany był przez jednego z zarządców budowy tego właśnie zamku).
Chateau de Villesavin_1.jpg
Chateau de Villesavin_2.jpg
Chateau de Villesavin_3.jpg
Chateau de Villesavin_4.jpg
Wnętrz nie udało się nam zwiedzić (były w remoncie) ale obejrzeliśmy kaplicę, dziedziniec z 12 medalionami i fontanną, pomieszczenia gospodarcze z powozownią (w której m.in. znajduje się np. ogromna karoca o długości 18 metrów i z 4 rzędami siedzeń z których damy podziwiały przebieg polowań), wystawę ceremonii i strojów ślubnych z epoki (wrażenie robi kolekcja ponad 300 czepców ślubnych) oraz zabytkowy gołębnik z 1500 przegrodami gniazdowymi.
Chateau de Villesavin_5.jpg
Chateau de Villesavin_6.jpg
Chateau de Villesavin_7.jpg
Chateau de Villesavin_8.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 09:33

Chateau de Villesavin_9.jpg
Chateau de Villesavin_10.jpg
Chateau de Villesavin_11.jpg
Chateau de Villesavin_12.jpg
Chateau de Villesavin_13.jpg
Chateau de Villesavin_14.jpg
Chateau de Villesavin_15.jpg
Na paniach (szczególnie przyszłych "paniach młodych" ) większe wrażenie zrobią pewnie suknie ślubne, mnie bardziej zainteresował gołębnik - choć nie jestem ich hodowcą...
Chateau de Villesavin_16.jpg
Nie wiedziałem wcześniej, że po jego budowie można rozpoznać pozycję, zamożność i prawa właściciela - i nie chodzi tu wcale o wielkość gołębnika czy ilość posiadanych ptaków. Znaczenie ma wysokość od jakiej, w jego wnętrzu, położone są przegrody gniazdowe: jeśli zaczynają się na wysokości 1,5 metra od podstawy - właściciel ma prawo reprezentować sam siebie w sądzie, jeśli metr nad ziemią - może podawać swych poddanych do sądu, jeśli najniższe gniazda są 0,5 metra od gruntu - znaczy to, że właściciel ma prawo samodzielnie karać swych poddanych karą chłosty lub odosobnieniem w lochach, bez udziału sądu, jeżeli natomiast gołębie "twojego pana" gnieżdżą się od samej podstawy gołębnika - nie mam dobrych wieści - może cię on skrócić o głowę i nikt nie będzie go pytał dlaczego to zrobił (może warto swego szefa spytać czy hoduje gołębie i sprawdzić ten jego gołębnik ?? ;->> ). Gołębie właściciela Villesavin gnieździły się już na wysokości 10 cm od ziemi !!! Wstęp na teren kosztuje 6 euro (parking i broszury informacyjne - również po polsku - zawarte w cenie).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 09:45

Bogatsi o wiedzę przeznaczoną dla organizatorów wesel i hodowców gołębi wyruszyliśmy, początkowo drogą D102 nie bez przyczyny zwaną Route de Cour Cheverny (po kilku kilometrach można skręciwszy na południe dojechać do zamku Cheverny, ale o nim później) przechodzącą w Route de Bracieux (Bracieux - miasteczko z małym zameczkiem (obecnie hotel) związanym z jednym z trzech muszkieterów Portosem i jego pomnikiem w rynku) i po niecałych 11 kilometrach (drogą D52) dotarliśmy do Chateau de Troussay.
Chateau de Troussay_1.jpg
Chateau de Troussay_2.jpg
Chateau de Troussay_3.jpg
Chateau de Troussay_4.jpg
Zamek - jeden z najmniejszych w Dolinie Loary - administracyjnie znajduje się w miejscowości Cheverny. Ponieważ wstęp kosztował rekordowe 15 euro od osoby ograniczyliśmy się jedynie do obejrzenia go z zewnątrz i - w moim przekonaniu - w zupełności to wystarcza. Wewnątrz znajduje się w zasadzie jedynie wystawa naczyń i przedmiotów gospodarstwa domowego z epoki a w cenie jest jeszcze spacer po (bardzo zaniedbanym, żeby nie powiedzieć dzikim) parku - wg nas, z czystym sumieniem można go sobie odpuścić...

Za to, mijanego wcześniej po drodze, Chateau de Cheverny odpuścić absolutnie nie można !!

Większość przewodników sugeruje by do zamku dojechać drogą D102 od strony miejscowości Contres - wtedy pojedziemy długą starą zadrzewioną aleją na wprost bramy głównej posiadłości i już z odległości kilku kilometrów będziemy mogli podziwiać jasne mury Cheverny. Być może by tak było gdyby nie to, że owa brama jest zamknięta (otwierana sporadycznie i to nie dla turystów a z okazji większych uroczystości) - to jednak można by jeszcze "przełknąć" gdyby rzeczywiście było stamtąd widać zamek. Niestety owa brama jest dodatkowo zasłonięta na całej swej szerokości (+ jeszcze po kilka metrów ogrodzenia po bokach) specjalną czarną matą maskującą. Zamek owszem widać przez nią ale jak się stanie już przed bramą, zrobienie zdjęcia natomiast jest zupełnie niemożliwe. Powód ? Zapraszamy serdecznie do kasy i wejścia od strony miasta - po kupieniu biletu nic już nie będzie zasłaniać wam widoku posiadłości !!
Parkingi znajdują się w odległości ok. 100 - 200 metrów od wejścia i są bezpłatne. Możecie zwiedzić zamek + ogrody za 9 euro (dzieci i studenci 6); zamek + ogrody + przejażdżka elektrycznym "melexem" po parku lub elektryczną łódką po kanałach za niecałe 15 euro; zamek + ogrody + tzw. Marlinspike Hall (700 m2 powierzchni interaktywnej ekspozycji poświęconej przygodom komiksowego Tintina i kapitana Haddocka, którego bajkowy zamek Moulinsart ma fasadę taką jak Cheverny) - za 13 i pół euro i wreszcie wszystko razem za trochę ponad 19 euro.
Zamek został zbudowany w XVII wieku w stylu Ludwika XII i do dziś zachował swój pierwotny wygląd. Od 600 lat należy do rodziny Hurault (wybudował go gubernator Blois hrabia Henryk Hurault, doradca króla Henryka IV Burbona). Przypałacowy park ma powierzchnię 100 ha a las wokół 2000 ha. Wewnątrz zamku możecie obejrzeć jadalnię, bibliotekę z ponad 2 tys. woluminów i kilka salonów z kolekcjami obrazów i mebli. Na piętrze czekają na was: zbrojownia (z imponującą ilością zbroi i broni), "Sypialnia Króla" (choć żaden król nigdy w niej nie gościł) i kilka prywatnych apartamentów (pokój dziecięcy, jadalnia, salon). Nas osobiście kolekcje obrazów nie interesują - nie jesteśmy koneserami czy znawcami malarstwa i po prostu nie robią na nas wrażenia, choć malowidła przedstawiające przygody Don Kichota wyeksponowane w jadalni na parterze mogą się podobać - dla nas były ciekawostką. Cennym jest natomiast, że wszystkie meble są oryginalne i pochodzą z epoki - to nie rekonstrukcje...
Cheverny_1.jpg
Cheverny_2.jpg
Cheverny_3.jpg
Cheverny_4.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 09:52

Ponieważ zawsze bardziej interesowało nas to co w otoczeniu zamków (a niekoniecznie ich wnętrza) zdecydowanie więcej czasu poświęcaliśmy ogrodom, parkom, zabudowaniom gospodarczym. Zamek Cheverny otaczają potężne (i pięknie zadbane) tereny zielone. Park i ogrody w stylu angielskim zrobiły na nas duże wrażenie. Wypielęgnowane ogromne trawniki, fontanny, ławeczki, rozmaite gatunki drzew, kilometry alejek zachęcają do spacerów i wypoczynku. Ciekawa (ale jedynie z zewnątrz) jest oranżeria położona z tyłu pałacu, za ogrodem. W środku urządzono niestety bardzo współczesną (a więc nieciekawą) kawiarnię - ciastkarnię. Ale kawa była dobra... ;->
Cheverny_5.jpg
Cheverny_6.jpg
Cheverny_7.jpg
Cheverny_8.jpg
Cheverny_9.jpg
Cheverny_10.jpg
Cheverny_11.jpg
Cheverny_12.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 09:59

Cheverny_13.jpg
Cheverny_14.jpg
Cheverny_15.jpg
Duże wrażenie za to robi położony na lewo od wejścia ogród kwiatowo-warzywny, sala trofeów myśliwskich - Salle de Trophees - (z ponad 2000 poroży) i to z czego Cheverny jest znany w całej Francji: psiarnia z setką psów. Polowania z tymi psami organizowane są do dzisiaj, przede wszystkich we własnych lasach - przypominamy: ok. 2000 ha. Psy można oglądać tu od wiosny do końca października, później znajdują się w prywatnych boksach poza zamkiem.
Cheverny_16.jpg
Cheverny_17.jpg
Cheverny_18.jpg
Cheverny_19.jpg
Cheverny_20.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 31 maja 2014, o 10:03

Ciekawostką jest też fakt, że właściciele zamku w Cheverny jako pierwsi (w 1922 roku) otworzyli podwoje swej posiadłości dla zwiedzających. Dopiero później w ich ślady poszli inni.

Jeszcze ostatni rzut oka na piękne zamkowe zabudowania:
Cheverny_21.jpg
i czas ruszyć w stronę kolejnego z zamków na naszej trasie - Chateau de Beauregard - ale o tym już następnym razem... <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
tadeks
Ekspert
Posty: 1194
Rejestracja: 7 cze 2014, o 21:17
Lokalizacja: Słupsk

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: tadeks » 5 sty 2015, o 10:29

yaretzky pisze:czas ruszyć w stronę kolejnego z zamków na naszej trasie - Chateau de Beauregard - ale o tym już następnym razem...
Długa coś ta przerwa, ponad 7 miesięcy.
Nie jest to, co prawda, relacja, z gór, ale naprawdę przeczytałem i przejrzałem z dużym zainteresowaniem

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13380
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Adler » 5 sty 2015, o 11:59

Zapomniało mu się. ;)

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 5 sty 2015, o 22:08

tadeks pisze:Długa coś ta przerwa,
Długa...? To który teraz mamy rok...? <mysli>
admin pisze:Zapomniało mu się. ;)
Ale o czym...? <mysli>

<lol> <lol> A tak poważnie, to specjalnie dla Tadeksa, bo:
tadeks pisze:naprawdę przeczytałem i przejrzałem z dużym zainteresowaniem
i dla Admina - coby mi nie zarzucał sklerozy <lol> - od jutra wznawiamy naszą "neverending operę mydlaną" o zamkach nad .... no, jak się ta rzeka nazywała...? <mysli> Aaaaa. już wiem - Loara...!!! <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 6 sty 2015, o 15:49

Zmierzając w kierunku naszej "bazy" na campingu w Blois podjechaliśmy do jeszcze jednego z zamków "na trasie" - Chateau de Beauregard.
Z Cheverny pojechaliśmy mało uczęszczaną drogą lokalną w kierunku zachodnim by po ok. 4 km skręcić w prawo w drogę D956 w stronę miejscowości Cellettes (ok. 3 km.).
Przyznamy, że mieliśmy w tym przypadku spore problemy z trafieniem do celu. Choć drogowskazów było dużo to jednak przez jakieś pół godziny (jak na auto to sporo) kręciliśmy się w kółko po małym Celletes. W końcu zorientowaliśmy się, że w okolicach znajduje się kilka zameczków (nie wymienianych na mapach i w przewodnikach) i to w ich kierunkach kierowały nas ciągle to nowe drogowskazy. "Nasz" zamek (Chateau de Beauregard) znaleźliśmy jakieś półtora kilometra od miasteczka w kierunku północno-wschodnim (żeby łatwo odnaleźć zamek wpiszcie po prostu w nawigację: 12 Chemin de la Fontaine 41120 Cellettes). Ostatnie kilkaset metrów (po zjechaniu z asfaltu) prowadzi gruntowo-szutrowo-leśną drogą (była w trakcie utwardzania) aż do przygotowanego na leśnej polanie parkinu (bezpłatny). Wejście do parku i na tereny wokół zamku znajduje się przy samym parkingu i kosztuje 6 euro.

...Chateau de Beauregard...


Początkowo idziecie polną alejką wśród drzew. Po lewej stronie możecie obejrzeć ogród warzywny i rosarium oraz maleńką fontannę ze źródlaną wodą.
Ogrod_1.jpg

Za rosarium rozpoczyna się ścieżka edukacyjna prowadząca do zamku. Ścieżka prowadzi przez starą część parku i urozmaicona jest licznymi "stacjami" z krótkimi informacjami dotyczącymi historii posiadłości i otaczających ją terenów.
Sciezka edukacyjna_2.jpg

Po około 15 - 30 minutach spaceru (w zależności od tego jak pilnie zapoznawaliście się z informacjami po drodze) docieracie do zamku. Zbliżacie się od strony jego zachodniego skrzydła (po lewej ręce widoczne są zabudowania gospodarcze).

Zamek_3.jpg
Zabudowania gospodarcze_4.jpg
Zamek od frontu_5.jpg
Zamek został zbudowany w połowie XVI wieku przez Jeana du Thiera (Lord Menars i osobisty sekretarz króla Francji, Henryka II Walezjusza).
Wewnątrz obiektu obejrzeć można m.in. dość ciekawie urządzoną i wyposażoną kuchnię ale jego zasadniczymi atutami są tzw. izba królewska z licznymi freskami oraz galerią obrazów wybitnych dzieł ówczesnych malarzy i przedstawicieli sztuki włoskiej, w liczbie ponad 300. Na mnie duże wrażenie zrobiła maleńka "kapliczka" (?) - pokój modlitw (?) urządzony przy jednej z sypialń - miała bardzo oryginalne ściany wyłożone czymś w rodzaju misternie zdobionej boazerii.

Kuchnia_6.jpg
Gabinet_7.jpg
Gabinet_8.jpg
Jedna z sypialn_9.jpg
Wnetrza Beauregard_10.jpg
Wnetrza Beauregard_11.jpg
Wnetrza Beauregard_12.jpg
Wnetrza Beauregard_13.jpg
Wnetrza Beauregard_14.jpg
Wnetrza Beauregard_15.jpg

Sam zamek sprawia wrażenie nieco zaniedbanego - jest własnością prywatną i znajduje się w trakcie rekonstrukcji. Od strony południowej budynku rozpościerają się dużych rozmiarów rekreacyjne tereny zielone otoczone rozległym parkiem - nieco "dzikim" ale za to z ogromną ilością egzotycznych drzew. Powrót w kierunku wyjścia proponujemy właśnie alejką wzdłuż parku i trawnika - wyjdziecie w okolicach mijanego wcześniej rosarium.
Tereny zielone Beauregard_16.jpg
Beauregard od strony poludniowej_17.jpg
Podsumowując - jeśli będziecie dysponowali ograniczonym czasem - zamek Beauregard możecie sobie "odpuścić" - jest wiele ciekawszych...

Teraz 10 kilometrów w kierunku północnym drogą D956 a później D174 i możemy, po wielu wrażeniach z innej epoki, wypocząć na "naszym" campingu "Lac de Loire" w Blois. Jeśli będziecie chcieli zrobić po drodze większe zakupy to wracając z Beauregard będzie ku temu niezła okazja - w tej właśnie południowej części Blois w okolicach węzłów dróg krajowych D951, D174 i D72 znajduje się większość marketów i sklepów wielkopowierzchniowych (łącznie z Auchanem i Le Clerkiem).

Na następny dzień zaplanowaliśmy zwiedzenie dwóch obiektów - zamku w Blois i Chaumont w miejscowości Chaumont-sur-Loire.

<tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Comen » 6 sty 2015, o 16:05

Z tego zamku najbardziej mi się podoba kolekcja miedzianych naczyń w kuchni. A widać że kucharze tam dobrzy mieszkali, nawet kominy sobie wyfasowali takie że z kilometra widać.
"Jeśli chodzi o przewodzenie i rozprowadzanie ciepła, miedź nie ma sobie równych. Nawet najmniejsze zmiany temperatury mają natychmiastowe przełożenia na przygotowywaną w miedzianym garnku lub patelni potrawę. Na przykład stal przewodzi ciepło 25 razy gorzej, a aluminium 9 razy, niż miedź. Zwycięzca miedź, wygrywając z powszechnie dostępnymi garnkami ze stali lub aluminium, pozwala nam na oszczędność energii zużywanej podczas gotowania, a tym samym skraca czas przygotowywania potraw. Zaś krótsza obróbka termiczna, to potrawy zdrowsze, pełne witamin i aromatów"
.
http://www.portform.pl/Garnki-miedziane ... ol-54.html
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 6 sty 2015, o 18:03

Comen pisze:stal przewodzi ciepło 25 razy gorzej, a aluminium 9 razy, niż miedź.
Zgadzam się w całości (z racji miejsca pracy nawet nie wypadałoby mi się nie zgodzić... <lol> ), ale jedno "drobne" uzupełnienie - cena garnków miedzianych też jest ze 20 razy wyższa od tych ze stali... <tak> <zalamka>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13380
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Adler » 6 sty 2015, o 19:11

Na mnie robią wrażenie te psiaki i ich uszy. :)
Chętnie przygarnąłbym jednego z nich.

Awatar użytkownika
tadeks
Ekspert
Posty: 1194
Rejestracja: 7 cze 2014, o 21:17
Lokalizacja: Słupsk

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: tadeks » 7 sty 2015, o 00:02

1.Podziękowanie za relację.
2,Podziękowanie za ilość dostarczonych informacji. Dla mnie bardzo ciekawych, ale dla innych, być może prze-obszernych.
3.Podziękowanie za urozmaicenie forum.

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 7 sty 2015, o 19:24

1. Podziękowanie za podziękowanie... <lol>
2. Ciąg dalszy nastąpi (nie za 7 miesięcy lecz znacznie wcześniej... <tak> )...
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 10 sty 2015, o 19:49

Następny dzień rozpoczęliśmy od zwiedzenia zamku w samym Blois.
Znajduje się po przeciwnej do campingu (północnej) stronie Loary. Zobaczycie go na wprost (nieco po lewej stronie) już przejeżdżając most przez rzekę. Za mostem przez małe rondo na wprost i na trzecim skrzyżowaniu w lewo (już od mostu prowadzić was będą tablice informacyjne).
Sam zamek nie ma swojego parkingu (mieści się w ścisłym centrum starego miasta) i będziecie musieli zaparkować gdzieś przy ulicy w jego pobliżu (parkingi płatne za pomocą parkometrów - opłacenie 3 - 4 godzin w zupełności wystarczy). Jeśli nie lubicie tłoku na ulicznych parkingach, zaraz za mostem (na rondzie) skręćcie w prawo i po ok. 300 metrach po prawej wjazd na duży parking (płatny) nad samą Loarą (parking widoczny już od ronda - nie sposób nie zauważyć) - stamtąd spacerem macie do zamku ok. 10 - 15 minut.

Pod sam zamek doprowadzą Was okalające go mury.
01_Pod murami.jpg
Potem jeszcze kilkadziesiąt metrów uroczą wąską uliczką i - po pokonaniu jeszcze kilku schodków - stajecie na dziedzińcu przed zamkiem. Nie robi oszałamiającego wrażenia. Sam zamek zresztą (z tej perpektywy) również. Gdybyście nie wiedzieli, że właśnie stoicie przed wejściem do niego - pewnie byście na to nie wpadli. Wyglada bardziej jak ogromna kamienica, budynek jakiejś uczelni...

02_Przed zamkiem.jpg
03_Przed zamkiem.jpg
04_Fronton.jpg
Choć stąd wygląda tak niepozornie to nie dajcie się wprowadzić w błąd. Zamek Królewski w Blois to jedna z największych siedzib królewskich i jednym z częściej odwiedzanych zamków francuskich. Na przestrzeni czasów był siedzibą 6 królów oraz 10 królowych. Składa się z kilku połączonych budynków, które powstawały na przestrzeni XIII-XVII w. Tak duży przedział czasowy ma swoje odzwierciedlenie w różnych stylach architektonicznych - każde skrzydło budynku to inny styl - od późnego gotyku przez gotyk aż po renesans i elementy klasycystyczne... Ale to już dla znawców - i miłośników - architektury...

A z bardziej "przyziemnych" ciekawostek ? Zamek posiada np. 564 pokoi, w tym 100 sypialni... :-> To ostatnie wydaje się być idealnym dla pań, które często wieczorem "boli głowa"... ;) Znajdź tu chłopie do rana swoją połowicę... <mysli> <lol>

Wrażenia "zamkowe" zaczynają się tak naprawdę dopiero na dziedzińcu wewnętrznym i w środku budowli. Już na wspomnianym dziedzińcu możecie podziwiać ciekawie zdobioną zewnętrzną klatkę schodową.
05_Zewnetrzna klatka schodowa.jpg
06_Na dziedzincu.jpg
07_Na dziedzincu.jpg
08_Na dziedzincu.jpg
09_Na dziedzincu.jpg

Liczne wejścia prowadzą do różnych pomieszczeń zamku i stanowią coś w rodzaju różnych "ścieżek edukacyjnych". Na dziedzińcu też odbywają się co 1,5 - 2 godziny spektakle teatralne opowiadające historię zamku, rozgrywające się niegdyś w jego murach wydarzenia (a działo się naprawdę dużo i "krwisto") - całość w konwencji filmów z gatunku "płaszcza i szpady", czyli bardzo dynamicznie a co za tym idzie widowiskowo - warto poświęcić pół godziny nawet jeżeli nie zna się j.francuskiego (jeśli później poczytacie w folderach lub przewodnikach o historii zamku z łatwością zidentyfikujecie obejrzane scenki). Dla dzieci, po spektaklu, dużą frajdą mogą być wspólne fotki z artystami - nie każdy kumpel z klasy będzie miał zdjęcie z pojedynku w kapeluszu, pelerynie i ze szpadą muszkietera w dłoni !!! ;)
10_Spektakl.jpg
Wewnątrz zamku oczywiście dziesiątki komnat, sypialń, setki obrazów ale i zbiorów archeologicznych.
11_wnetrza.jpg
12_Wnetrza.jpg
13_Wnetrza.jpg
14_Wnetrza.jpg
15_Wnetrza.jpg
16_Wnetrza.jpg
17_Wnetrza.jpg
18_Wnetrza.jpg
19_Wnetrza.jpg
20_Wnetrza.jpg
21_klatka schodowa.jpg
24.jpg
Prawie w każdym z pomieszczeń zamkowych znajduje się kominek. Wiele z nich ozdobionych herbami Franciszka I (salamandrą) i jego pierwszej żony Claudii (gronostajem).

22_kominek w sali tronowej.jpg
23_kominek.jpg
Bardzo ciekawe są sale tronowa oraz królewska (całe w drewnie).
25_sala.jpg
Podczas naszej wizyty w zamku mieliśmy też okazję obejrzeć ekspozycję pod hasłem "historia wojen i uzbrojenia" (od łuku do bomby atomowej).
26.jpg
27.jpg
Z jednego z narożników wewnętrznego podwórza warto przejść w pobliże murów i rzucić okiem na Loarę i panoramę miasta.
28.jpg
29_Kosciol sw. Mikolaja.jpg
30_Most Loara.jpg

Myślę, że jeszcze jedną ciekawostką mogącą Was zachęcić do odwiedzenia Blois może być fakt iż ostatnie dwa lata swojego życia (do śmierci w styczniu 1716) spędziła na zamku w Blois "niejaka" Maria Kazimiera de La Grange d’Arquien - u nas znana po prostu jako Królowa Marysieńka, żona króla polskiego Jana III Sobieskiego. Trumna z ciałem Marysieńki trafiła do Polski dopiero w 1717 roku i spoczęła w warszawskim kościele kapucynów, obok Jana III a stamtąd w 1733 wraz z prochami króla przewieziona została do katedry wawelskiej w Krakowie.

Po wyjściu z zamku zwróćcie też uwagę na kolorowy budynek stojący dokładnie na wprost, po przeciwnej stronie placu - to tzw. "Dom Magii".

31_Dom Magii.jpg
To dom Jean Eugene Robert-Houdin - słynnego francuskiego mistrza magii i iluzji z XIX wieku (notabene w wielu źródłach i nawet przewodnikach turystycznych mylonego z innym - bardziej znanym - "magikiem" Harrym Houdini, który od Roberta Houdin "wypożyczył sobie" nazwisko lekko je modyfikując).
32_Jean_Eugene_Robert-Houdin.jpg
Warto tam wstąpić (wstęp 8 euro, dzieci 5 euro, bilet zamek + Dom Magii to 15 euro) na półgodzinny spektakl magii z wykorzystaniem mechanicznych maszyn (pomysłu samego Houdina) połączonego z niesamowitymi efektami dźwiękowymi i świetlnymi. Duża frajda również dla "dużych dzieci"...

33_MuzeumMagii.jpg
34_MuzeumMagii.jpg
Popatrzcie na to co dzieje się przed wejściem i spróbujcie sobie wyobrazić co może czekać Was w środku... <tak>
Filmik nie mój, źródło YT:

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=DKaEzlmExkI[/youtube]


Rezydencja w Blois na pewno warta jest odwiedzenia. Poza walorami typowo architektonicznymi czy artystycznymi "smaczku" dodają tu pewne wydarzenia historyczne. O Królowej Marysieńce już wspomniałem... Ale to tutaj właśnie został zamordowany Ludwik Orleański, podobnie jak książę Gwizjusz (przywódca Ligi Katolickiej i jeden ze sprawców Nocy św. Bartłomieja, kiedy wymordowano w Paryżu hugenotów) podejrzany o spiskowanie przeciwko Henrykowi III.
Z zamku w Blois w 1429 roku Joanna d'Arc udała się do Reims, aby uzyskać błogosławieństwo Arcybiskupa przed wyprawą mającą na celu oswobodzenie Orleanu obleganego przez wojska angielskie.

To tylko garść znanych wszystkim mniej lub więcej wydarzeń historycznych które rozegrały się w zamku lub jego najbliższych okolicach... "Duchy" historii zapraszają do Blois... ! <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Deleted

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Deleted » 10 sty 2015, o 20:14

Yaretzky, piękna impreza. Mnie ten przepych przeraża... i przerasta. Byłem kiedyś w "Paryżewie", mnie z kolei ujął rejs po Sekwanie przy zachodzącym słońcu, a widok oświetlonej wieży eiffla, bezcenny.

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: yaretzky » 10 sty 2015, o 20:25

menel pisze:Byłem kiedyś w "Paryżewie", mnie z kolei ujął rejs po Sekwanie przy zachodzącym słońcu, a widok oświetlonej wieży eiffla, bezcenny.
Z tym się zgadzam, szczególnie widok wieży Eiffla.
Ale pamiętam też do dziś - choć strachliwym kierowcą nie jestem i zdarzało się pojeździć tu i ówdzie - przejazd autem w godzinach szczytu przez centrum "Paryżewa" - wrażenia też bezcenne... <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Deleted

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Deleted » 10 sty 2015, o 20:42

I jeszcze coś, na wieżę pamiętam wchodziliśmy z buta, ostatni etap trza się w bić w windę, wychodzimy z windy a tam Ci panie "bufecik" serwuje lampkę szampana 10€, przy takich widokach?? Miazga.

Deleted

Relacja: Zamki nad Loarą (Francja) - lipiec 2013

Post autor: Deleted » 10 sty 2015, o 20:57

Moje dziewczyny jak zobaczyły zdjęcia z psiarni to się tak zapiszczały, na amen <rotfl>

ODPOWIEDZ