Korzystając z wyjątkowo ciepłej w tym roku jesieni wybrałem się na jeden dzień do małego miasteczka na Śląsku przez które parę razy przejeżdżałem, ale nigdy nie zatrzymywałem się na dłużej. Prócz tego popołudniowy spacer po centrum Gliwic oraz odwiedzona palmiarnia w miejskim parku.
Główną atrakcją Toszku jest zamek położony na pagórku w najwyższej części miasta. Zamek na oko całkiem spory, otoczony fosą oraz nieformalnym parkiem.
W bramie wejściowej kilka tablic pamiątkowych w tym wspominająca wizytę Goethego w tym miejscu.
Na trawiastym dziedzińcu kilka osobliwości. Gry towarzyskie, np. takie polegające na uderzeniu mieczem w odpowiednie miejsca na metalowych słupach.
Przy murze kącik zakochanych a z drugiej strony wystawa narzędzi tortur z dość malowniczą klatką hańby.
Niestety wieża ceglana gdzie jest kilka wystaw muzealnych nie wiedzieć czemu była zamknięta. Według informacji w sieci zwiedza się ją z przewodnikiem po wykupieniu biletu. Niestety na miejscu żadnej kasy i żadnej informacji o zamknięciu czy otwarciu wyżej wymienionej ekspozycji.
Położony poniżej wzgórza zamkowego kościół św Katarzyny też niestety zamknięty na cztery spusty. Na zewnątrz tylko oryginalny ołtarz polowy w kształcie sztucznej groty.
Innym nietypowym zabytkiem jest zwieńczona wieżyczką siedziba bractwa kurkowego. Niestety stoi mocno zaniedbana na przechodnim podwórku.
Toszek ma średniowieczny układ ulic w centrum. Na rynku taki międzywojenny ratusz i kamieniczki pewnie z podobnego okresu.
Starsza jest pewnie figura św Jana Nepomucena zwrócona w kierunku fary.
Ale samo miejsce dość przyjemne. Po dawnej synagodze nie ma już śladu. Nie widziałem też zboru ewangelickiego, chociaż w granicach miasta jest całkiem spory cmentarz tego wyznania i oprócz kwatery ze starymi niemieckimi grobami są też znacznie nowsze współczesne pochówki.
Dalej na peryferiach jest jeszcze kirkut do którego zerknąć można przez bramę. Zachowało się kilka macew.
Krótki spacerek po podmiejskim lasku zwanym Fazaniec od niemieckiego słowa fasanerie oznaczającego, że w tym miejscu była hodowla bażantów. Miała tam być ścieżka dydaktyczna prowadząca do śródleśnego stawu. Niczego takiego nie znalazłem, ale trasa wzdłuż szlaku żółtego całkiem była przyjemna w barwach jesieni.
Toszek. Miasto z kilkoma ciekawymi obiektami, ale raczej słabo nastawione na turystykę.
Gliwice zrobiły natomiast na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Począwszy od całkiem ciekawego dworca kolejowego połączonego z nowoczesnym centrum przesiadkowym (dworzec autobusowy plus terminal lokalnych autobusów aglomeracyjnych) a na samym centrum miasta kończąc.
Rano zdążyłem podejść pod bramę kirkutu znajdującego się blisko torów kolejowych.
Popołudniu dłuższy spacer po mieście. Ulice schludne, kamienice odnowione.
Trochę nowoczesnych biurowców. Ciekawie zaaranżowane skwery.
Pierwszy na miejscu dawnego Kanału Kłodnickiego, kolejne noszą nazwy miast partnerskich np. Doncaster czy Salgotarjan.
Ładny rynek z ratuszem, odnowionymi kamieniczkami i zabawną figurą Neptuna na płycie.
Gotycki kościół farny z dużym betonowym krzyżem na szczycie wieży.
Na skwerze obok przyziemia dawnej bramy miejskiej.
Na środku tego zadrzewionego placu stoi oryginalny pomnik Ku Słońcu.
Dotarłem też pod niewielki zameczek piastowski na południe od Rynku. Przy jego murze stoi pomnik Stefana Batorego.
Ciekawym miejscem w Gliwicach jest palmiarnia stojąca w parku miejskim. Kilka dużych oszklonych hal kryje kolekcję tropikalnych roślin.
Wielkie palmy oraz kaktusy.
Drewniane mostki i stawki. W środku lato tropikalne, za szybą złota polska jesień.
Trasa zwiedzania prowadzi na dwóch poziomach, tak że zaglądnąć można na dno tropikalnego lasu oraz w korony drzew. Palmiarni towarzyszy kompleks akwariów z ciekawymi okazami zwłaszcza w basenie z Amazonii.
Pływają tam wielkie piranie oraz ciekawa ryba z fałszywym okiem.
Jest także zbiornik z rybami z polskich akwenów.
Nawet miejscowy kibelek został zaaranżowany w tematycznym stylu.
Gliwice zwiedzam trochę na raty. Kiedyś byłem już pod drewnianym masztem radiowym, a całkiem dawno w samym centrum (na pewno w rynku). Od tego czasu, jak pamiętam, jest spora zmiana na lepsze. Niby na starówce nie ma nic specjalnego, ale spacer tam jest bardzo przyjemny i myślę, że warto będzie tu jeszcze wrócić planując dłuższą trasę.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
W Toszku nie podszedłeś pod najważniejszy obiekt z którego miasto jest znane.
Zamek ma piękne legendy - szczególnie ta o klejnocie rodowym Gaschinów.
Gliwice prezentują się bardzo ciekawie - kolejnym razem proponuję wizytę w Żydowskim Domu Przedpogrzebowym (ciekawe, odrestaurowane miejsce) oraz na drugim kirkucie.
I obowiązkowo wizyta w jednej z knajpek gliwickich - jest w czym wybierać.
Zamek ma piękne legendy - szczególnie ta o klejnocie rodowym Gaschinów.
Gliwice prezentują się bardzo ciekawie - kolejnym razem proponuję wizytę w Żydowskim Domu Przedpogrzebowym (ciekawe, odrestaurowane miejsce) oraz na drugim kirkucie.
I obowiązkowo wizyta w jednej z knajpek gliwickich - jest w czym wybierać.
Re: Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Z czego jeszcze Toszek jest znany? Głównie z zamku. Skarbu niestety nie odnalazłem. Może następnym razem jak się kiedyś trafi.
Gliwice prędzej pewnie jeszcze odwiedzę za jakiś czas. Wyszło trochę jak Katowice. Miasto które zwiedza się na raty, a nie za jednym razem.
Gliwice prędzej pewnie jeszcze odwiedzę za jakiś czas. Wyszło trochę jak Katowice. Miasto które zwiedza się na raty, a nie za jednym razem.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Szpital psychiatryczny powszechnie znany na Śląsku.
Re: Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Widziałem zdaje się ten szpital. Jest tam w jego okolicy pomnik ofiar obozu NKWD. Zwiedzanie wnętrza pewnie nie byłoby jakąś szczególną atrakcją.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Śląskie: Toszek i Gliwice 2 listopada 2023
Zwiedzanie wnętrza możliwe jest tylko w nadzwyczajnych przypadkach. Budynek stoi przy głównej drodze w kierunku od centrum do Bytomia.