Sląskie: Wokół Dąbrowy Górniczej 27 marca 2022
: 28 mar 2022, o 20:03
To największe miasto w województwie śląskim pod względem zajmowanej powierzchni, a w Polsce bodaj 10 co do wielkości.
Od lat 70-tych wyróżniało się największą w kraju hutą, która po przemianach ustrojowych nadal działa, aczkolwiek na mniejszą skalę i jest częścią hinduskiego koncernu Arcellor Mittal (podobnie zresztą jak ta w Nowej Hucie pod Krakowem). Inna starsza huta Bankowa została zlikwidowana, a część jej terenu zajmuje obecnie centrum handlowe.
Dąbrowa Górnicza nie ma klasycznej starówki jak Bytom czy Będzin, bo jej początki sięgają co najwyżej XVIII wieku. W centrum jest trochę skromnych czynszówek a większość zabudowy stanowią bloki i osiedla jednorodzinne.
Miasto licznych przejść podziemnych, które jednak prezentują się dość marnie, niektóre nawet zostały całkowicie zamknięte z powodu śmierci technicznej. Jak na cel turystyczny to mało, ale wśród banalnej zabudowy jest trochę ciekawostek. Na głównym placu w centrum znajduje się Pałac Kultury Zagłębia.
Pochodzi mniej więcej z podobnej epoki co najsłynniejsza w Polsce instytucja o tej nazwie, czyli warszawski Pekin na Placu Defilad. Lecz jest do niego raczej niepodobny, zdecydowanie mniejszy i niższy - bez iglicy. Na wspomnianym Placu Wolności przetrwał jeszcze jeden relikt z poprzedniej epoki, mianowicie pomnik Czerwonych Sztandarów.
Lokalna społeczność stoczyła zresztą bój w jego obronie. Chyba dobrze się stało że go nie zburzono, bo od strony artystycznej jest to całkiem ładna rzeźba, obecnie mocniej kojarzona z siedzącą obok figurką Jimmy'ego Hendrixa. Nieopodal stoi drogowskaz pokazujący kierunki do "dębowych" miast w Polsce. Załapały się dwie Dąbrowy: Tarnowska i Białostocka oraz Dąbie, brak natomiast Dębicy, Poddębic czy lubuskiego Dębna.
Zegar z kurantem na siedzibie policji o pełnej godzinie wygrywa melodyjny hejnał miasta. Przynajmniej ja się załapałem na melodię o 9 rano.
Ostatecznie natomiast nie zwiedziłem Sztygarki, czyli niewielkiej kopalni ćwiczebnej z trasą podziemną. Rano było za wcześnie a popołudniu już trochę za daleko. Dzień był szczególny, bo ze zmianą czasu. Zawsze można połączyć odwiedziny w kopalni z wizytą w tutejszym aquaparku i jest pomysł na powtórną wycieczkę za jakiś czas.
Z otoczenia muzeum obejrzałem tylko skansen broni i sprzętu wojskowego na dziedzińcu z mini-okopem, rakietnicą, tankietką i kilkoma ciężarówkami.
W centrum miasta jest jeszcze tzw. pałacyk Dezona a właściwie zrewitalizowana i zabezpieczona ruina. Prezentuje się ładnie na tle parku i galerii handlowej Pogoria, ale wejście do środka zostało przezornie zamurowane, aby nie kusić meneli.
Już w nowej dzielnicy wybudowano natomiast współczesny, dość "wypasiony" ratusz przypominający gabarytami hotel Gołębiewski w Wiśle. Duże miasto to i duży ratusz.
Gracją imponuje natomiast neogotycki kościół z wysoką wieżą, czyli Bazylika Matki Boskiej Anielskiej.
Akurat trwała msza więc wnętrza nie zwiedzałem, ale do innej świątyni tego dnia jeszcze wstąpię. Nazywa się kościół św Antoniego Padewskiego.
Szeroka aleja Piłsudskiego prowadzi w kierunku dzielnicy Gołonóg. Środkowym pasem teoretycznie biegnie linia tramwajowa, ale na dużym odcinku torów w ogóle nie ma albo są w trakcie wymiany albo aglomeracja rezygnuje z utrzymywania tej linii. Mija się dwa duże osiedla o efektownych nazwach Manhattan i Broadway. To tylko zwykłe blokowiska podobno wiecznie zwaśnione, chociaż sądząc po "muralach" w mieście króluje tylko jeden klub Zagłębie Sosnowiec. Nad osiedlami widać już wspomniany biały kościół na wysokim stromym wzgórzu.
Gołonoska Góra to z pewnością miejsce warte odwiedzenia nie tylko ze względu na zabytek, ale i widoki. Taki kawałek Toskanii w Zagłębiu Dąbrowskim.
Trochę jak San Miniato al Monte dla Florencji.
Szczególnie jeśli chodzi o przyjemne wnętrze świątyni, bo panorama spod samego kościoła niestety ograniczona jest przez las na stromym stoku. A z tego miejsca byłoby idealnie podziwiać Dąbrowę Górniczą.
Z drugiej strony wzgórza mamy klimaty jak z Sighisoary przynajmniej jeśli chodzi o kryte schody. Kto wie czy nie są to najdłuższe schody tego typu w Polsce. Ja znam podobne chyba tylko jeszcze z Kazimierza nad Wisłą. Szkoda tylko że mocno zaniedbane.
Świetne widoki rozpościerają się natomiast z cmentarza zlokalizowanego na grzbiecie wzgórza.
W jedną stronę widać miasto a w drugą hutę Katowice.
Jeden z ładniejszych cmentarzy w Polsce, przynajmniej jeśli chodzi o położenie.
Spacer można kontynuować dalej już dzikim grzbietem zarośniętym częściowo kolczastymi krzewami.
Oprócz jakichś niewielkich wyrobisk wapienia czy kredy są tam jeszcze rozległe panoramy w kilku kierunkach.
Dostrzec można na pewno Beskidy i elektrownię w Jaworznie.
No i oczywiście hutę Katowice.
Z porośniętych "lasostepem" wzgórz na południu wędruję z kolei na pojezierze. Po północnej stronie miasta jest kilka akwenów powstałych w starych piaskowniach. Długa promenada łączy tam kolejne tereny zielone. Taki ciąg ma około 10 km i jest z pewnością doskonałą trasą na rowery. Ja piechotą zaczynam od zalewu Pogoria II, najmniejszego ale całkiem uroczego z wysokim brzegiem od strony wschodniej.
Po zachodniej stronie pomost dla turystów i zatoczki wśród trzcin dla wędkarzy. Ryba tu dobrze bierze. Pan zarzucił tylko wędkę z pomostu i za moment złapał (co prawda dość niewielką rybkę). Pogoria III to większy zbiornik z wysokimi brzegami. W panoramie wyraźnie zaznacza się dymiąca elektrownia Łagisza. Z pewnego miejsca widać także sporą hałdę w jej pobliżu.
Spacerowy deptak pełen jest o tej porze ludzi. Wszyscy tedy chodzą bądź w jedną bądź w drugą stronę. Ot słoneczna niedziela. Uciekam piętro niżej nad sam zalew.
Na cyplu altanka i niewielkie piaszczyste łachy. Na jeziorze pływają kaczki i łyski.
Kawałek dalej w lasku znajduje się jakaś totemiczna rzeźba.
Najwięcej ludzi kręci się przy plaży na zachodnim brzegu. Miejsce może niezbyt urokliwe. Budy z gastronomią jak na Gubałówce. Ale w wodzie mnóstwo łabędzi, które tłoczą się bo co chwilę ktoś je dokarmia.
Język rosyjski czy ukraiński słychać tutaj znacznie częściej niż polski. Tak powoli widać skalę tego exodusu także i wydawałoby się w niezbyt znanej wszem i wobec Dąbrowie Górniczej. Znad zalewu Pogoria III wędruję ku zachodowi do Parku Zielonka. To w zasadzie duży przyjemny las obsiany gęsto czosnkiem niedźwiedzim. Pełno zielonych liści pokazuje, że tutaj powoli dociera już wiosna. Jest już też charakterystyczny eteryczny zapach.
Fontanna jeszcze nieczynna.
W pobliżu staw z kaczkami i plac zabaw dla dzieci.
Także tutaj jest mnóstwo spacerowiczów. Wracając do centrum mijam dworzec kolejowy, a w zasadzie póki co jego smętne ruiny. Miasto podjęło jednak inwestycję w tym względzie. Na razie buduje się głównie drogi dojazdowe, ale w planie są dwa centra przesiadkowe przy głównej stacji oraz w Gołonogu wraz z rewitalizacją budynku.