Strona 1 z 1

Małopolskie: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże (maj 2020)

: 2 maja 2020, o 17:45
autor: Comen
18 Pozdrowienia.jpg
Mój dawny kolega ze studiów, niejaki Mariusz (który notabene zjeździł już pół świata) nazwał sobie swój ostatni wypad w Dolinę Dłubni wyjazdem po drożdże. Spodobało mi się to hasło w kontekście takich krótkich półdniowych wypadów, zwłaszcza z wykorzystaniem komunikacji (pod)miejskiej bo na tą w dobie epidemii można jeszcze liczyć. Mam kilka pomysłów. Na razie zrealizowałem pierwszy. Niezbyt może oryginalny, ale skoro autobus 267 zabiera mnie praktycznie spod domu do Smardzowic a stamtąd do OPN rzut beretem, to wybór był prosty. Pierwszy raz zresztą wchodziłem do Ojcowa przez Smardzowice. Pierwszy raz byłem na Złotej Górze, ale odkryciem dnia okazał się mały, ale uroczy wąwóz Stodoliska zakończony niewielką jaskinią czy raczej tunelem skalnym z Matką Boską przy wyjściu.
P.S. Drożdży nie dostałem. Trzeba będzie poszukać gdzie indziej.
Trasa: Smardzowice (MPK) - Zamkowa Droga - Ojców - Złota Góra - Dolina Sąspowska - Igła Deotymy - Brama Krakowska - Prądnik Korzkiewski - Wąwóz Stodoliska - Hamernia - Korzkiew Botoja (MPK)

1. Neogotyk ceglano-wapienny
1 Smardzowice kościół.jpg
2. Widok na dolinę Ojcowa z Zamkowej Drogi
2 Widok w deszczu.jpg
3. Jedna z willi na stokach Złotej Góry
3 Willa Zosia.jpg
4. Zejście ze Złotej Góry do Doliny Sąspówki
5 Las.jpg
5. Oznaki wiosny
4 Kwiaty.jpg
6. Prawie całe koryto potoczku Sąspówka jest zawalone takimi zmurszałymi pniami i gałęziami
6 Sąspówka.jpg
7. Trochę mniej znana siostra Maczugi Herkulesa
7 Igła Deotymy.jpg
8. Charakterystyczne dla Ojcowa stylowe zagrody na tle skał wapiennych
10 Pod kurtyną skalną.jpg
9. Najsłynniejsza grupa skalna w dolinie Prądnika
8 Rękawica.jpg
10. I kolejne widokowe wzgórze
9 Okopy.jpg
11. W tym ujęciu nowa architektura całkiem nieźle wkomponowana jest w skalny krajobraz
11 Dom Brata Alberta.jpg
12. Małe spiętrzenie rzeczki
12 Bystrze na Prądniku.jpg
13. Efektowne obramowanie drogi
13 Skalna ściana.jpg
14. Bramka przy początku wąwozu
14 Wąwóz Stodoliska.jpg
Matka Boska na końcu jaskini
15 Matka Boska w Jaskini.jpg
o długości może 15 m.
16 Tunel skalny.jpg
Posąg św. Floriana przy zabytkowym młynie w Hamerni. Zabudowaniami częściowo zarządza stadnina koni.
17 Hamernia.jpg

Re: Relacja: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże.

: 2 maja 2020, o 19:26
autor: evil
Jak zwykle - cele Twoich wyjazdów są takie nieoczywiste, a przez to bardzo ciekawe :)
Potoczek Sąspówka - cudo.

Re: Relacja: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże.

: 2 maja 2020, o 19:42
autor: Comen
Ojcowski Park Narodowy to akurat nie jest miejsce aż tak nieoczywiste. Urody nabrał bo nareszcie nie ma tam tłumów. Ale pandemia i tak spowodowała, że wybiera się raczej cele bliższe miejscu zamieszkania i raczej puste, a przez to pewnie mniej oczywiste.

Re: Relacja: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże.

: 3 maja 2020, o 23:48
autor: Adler
Oj dawno mnie w tych stronach nie było. Ludzi dużo w tym autobusie? (T)

Re: Relacja: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże.

: 4 maja 2020, o 08:32
autor: Comen
Co ciekawe rano mimo deszczowej pogody około 10 osób. Raczej nie turyści ale mieszkańcy. Z powrotem jechałem sam. Dopiero w Zielonkach wsiadła 1 osoba

Re: Relacja: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże.

: 4 maja 2020, o 08:57
autor: gar
Wąwóz mi się spodobał. Tyle razy byłem w Ojcowskim PN a tam nigdy nie dotarłem.

Małopolskie: Ojcowski Park Narodowy. Pierwsza wyprawa po drożdże (maj 2020)

: 4 maja 2020, o 14:28
autor: Comen
Na południu parku jest jeszcze wąwóz Maszycki z jaskinią Maszycką w której poczyniono spore znaleziska archeologiczne. Tam nie dotarłem. Nie leży tak jak Stodoliska przy głównej drodze, na pewno jest dłuższy, bardziej stromy i nie jestem pewny czy można tam w ogóle wejść bez pozwolenia dyrekcji. Bo np. do Jamek w Dolinie Sąspówki wejście jest zabronione - rezerwat ścisły, odpowiednia tabliczka. Inną kwestią jest zamknięty kompleks kaplic Zmartwychwstańców pod Łaskawcem z jaskinią pustelnika. Nie wiem czy ze względu na epidemię, bo z kartek na ogrodzeniu wynikało, że nawet odprawiane tam są jakieś nabożeństwa z odpowiednimi środkami bezpieczeństwa. Trochę mnie to dziwi bo plenerowe obiekty sakralne zazwyczaj w Polsce są łatwo dostępne i raczej za darmo.