Małopolskie: Na podkrakowskim Powiślu 15 luty 2019
: 15 lut 2019, o 21:40
Na wschód od Krakowa z krajobrazu znikają wapienne pagóry Bramy Krakowskiej a dolina Wisły rozszerza się tworząc rozległą Kotlinę Sandomierską. Tuż na jej początku na prawym brzegu rzeki rozciąga się Puszcza Niepołomicka. Jej lasy sięgały kiedyś hen po Sandomierz - dziś są znacznie mniejsze, ale uroczych zakątków tu nie brakuje, choć puszcza nie ma nawet statusu parku krajobrazowego. Po przejściu jej północnym fragmentem stwierdzam, że na pewno zasługuje.
Trasa: Nowe Brzesko - Hebdów - Ispina - Lipówka - Dolina Drwiny - Dąb Jagielloński - Żubrostrada - Mikluszowice
Najpierw więc położone na lewym brzegu Wisły Nowe Brzesko. Dojazd busem firmy Małopolanin nietypowo z dworca Kraków-Czyżyny. Busem to złe słowo - wielkim autobusem relacji Kraków-Koszyce (te małopolskie) do którego wsiadły na trasie w sumie 4 osoby. W ogóle firma jakoś słabo się reklamuje. Długo musiałem szukać po dworcowej poczekalni by znaleźć ich rozkład - oczywiście inny od tego w Internecie, a na stanowiskach w ogóle go nie ma. Zgaduj więc zgadula z którego miejsca odjedzie. Prawdę mówiąc ledwo dolecialem a kierowca odjechał - nawet pieniądze wydawał mi jadąc, jakby się bał, że go aresztują za nielegalne korzystanie ze stanowiska na dworcu.
Nowe Brzesko to niewielkie miasteczko rolnicze przy drodze na Sandomierz. Założone przez opata hebdowskiego czci jednak raczej księcia Bolesława Wstydliwego i jego żonę Kingę, którzy zapewne ufundowali samo opactwo. Nowe Brzesko ma aż 3 stare place: Nowy Rynek - dzisiejsze centrum, Stary Rynek przy kościele oraz Plac Wolności. Te dwa ostatnie są powiedzmy dość umowne. Najciekawszym zabytkiem Nowego Brzeska jest kościół parafialny Wniebowzięcia NMP z drewnianą dzwonnicą. W murze stare epitafia, wnętrze niestety zamknięte na głucho pewnie ze względu na wczesna porę. Obok na Starym Rynku malownicza figura św. Floriana, kilka starych drewnianych chat oraz niewielki dąbek posadzony ku czci miejscowego bohatera, w zasadzie ofiary Katynia.
Z pewnością najpiękniejszym zabytkiem okolicy jest XIII-wieczny klasztor premonstratensów (norbertanów) zbudowany na polach wsi Hebdów. Dzisiaj trochę taki zapomniany, bo cały ten teren jest turystyczną białą plamą, a kiedyś był równie ważny jak Opactwo Tynieckie. Dziś w krużgankach mieści się hotel, na dziedzińcu wzrasta kolejny mały dąbek zasadzony na pamiątkę tragicznie zmarłego wojewody Marka Nawary. Dwuwieżowa bazylika niestety też była zamknięta, mimo że to sanktuarium Matki Boskiej. Otwierają ją popołudniami przed wieczorną mszą. Klasztor jest widoczny z daleka, ale najlepiej prezentuje się z wału wiślanego.
Z Nowego Brzeska na drugą stronę Wisły prowadzi długi choć wąski most na którym obowiązuje ruch wahadłowy. Wałem wiślanym po południowej stronie prowadzi długodystansowa trasa rowerowa wzdłuż brzegów rzeki. W Ispinie jest nowo powstały "velo-przystanek" z wiatą, grillem i możliwością napompowania opon. Z Ispiny drogą wojewódzką w kierunku Niepołomic. Wchodzę w lasy puszczy. Jej północny kompleks nosi nazwę Lasu Grobla. Jej rdzeniem jest rezerwat Lipówka reklamowany jako namiastka Puszczy Białowieskiej. Nie wiem na ile jest to adekwatne porównanie, ale kompleks starodrzewu z cmentarzyskiem starych konarów, pni i gałęzi otoczonych zielonymi porostami jest całkiem malowniczy. Obchodzę rezerwat z dwóch stron. Czy w mateczniku ukrywają się jakieś większe zwierzęta? Tego nie wiem. Znacznie bliżej łąk nad Drwiną drogę przebiegają mi 3 sarny. Kompleks bagiennych łąk rozdziela dwa główne kompleksy puszczy. Środkiem tego obszaru płynie Drwina, taki większy rów melioracyjny, ale podobno w czasie powodzi potrafi swoje pokazać, bo zapewne przedostają się do niej wody z głównego koryta Wisły. Chwilę idę wałem przeciwpowodziowym potem za polną drogą odbijam w kierunku lasu. Kilkanaście metrów od jego skraju rósł wielki dąb zwany Jagiellońskim. Niestety niedawno został powalony - z ziemi sterczy jeszcze niewielki spróchniały kikut, reszta leży obok. Coś ostatnimi laty znikają z naszych lasów coraz to inne stare drzewa. Nie ma już np. Sosny Powstańców w kampinoskich Górkach, Topoli Lesznowskiej, w samej Puszczy Niepołomickiej kilku innych olbrzymów, nie wiem jak tam kondycja Chrobrego, którego podpalił jakiś palant. Dzisiejsza atmosfera wyraźnie nie służy starym drzewom.
W głębi lasu robię sobie przerwę przy niewielkim okrągłym jeziorku z zamarzniętą taflą. Później minę jeszcze drugie podobne, lecz w kształcie listka koniczyny. W stronę wschodniej granicy lasu wędruję długą asfaltową trasą zwaną żubrostradą, częścią rowerowej trasy velometropolis prowadzącej dalej m.in. do Tarnowa. Niepołomicka nazwa wzięła się od zagrody żubrów którą mija - jest ona jednak normalnie niedostępna dla publiczności. Mikluszowice to wieś na skraju puszczy z kilkoma stylowymi starymi domkami drewnianymi, monumentalnym kościołem i dość tajemniczym wzniesieniem sterczącym na kilkanaście metrów tuż ponad Rabą. To najprawdopodobniej rdzeń dawnej wydmy parabolicznej przemodelowanej przez podmywającą ją rzekę. Na stokach trzy krzyże, u podnóży kapliczka, szczyt płaski porośnięty lasem. Obok wiszaca kładka nad Rabą. W Mikluszowicach jest wielka szkoła jak na krakowskim osiedlu, co ciekawe jednak nie znalazłem tam sklepu. Do Krakowa wracam busami z przesiadką w Bochni.
Trasa: Nowe Brzesko - Hebdów - Ispina - Lipówka - Dolina Drwiny - Dąb Jagielloński - Żubrostrada - Mikluszowice
Najpierw więc położone na lewym brzegu Wisły Nowe Brzesko. Dojazd busem firmy Małopolanin nietypowo z dworca Kraków-Czyżyny. Busem to złe słowo - wielkim autobusem relacji Kraków-Koszyce (te małopolskie) do którego wsiadły na trasie w sumie 4 osoby. W ogóle firma jakoś słabo się reklamuje. Długo musiałem szukać po dworcowej poczekalni by znaleźć ich rozkład - oczywiście inny od tego w Internecie, a na stanowiskach w ogóle go nie ma. Zgaduj więc zgadula z którego miejsca odjedzie. Prawdę mówiąc ledwo dolecialem a kierowca odjechał - nawet pieniądze wydawał mi jadąc, jakby się bał, że go aresztują za nielegalne korzystanie ze stanowiska na dworcu.
Nowe Brzesko to niewielkie miasteczko rolnicze przy drodze na Sandomierz. Założone przez opata hebdowskiego czci jednak raczej księcia Bolesława Wstydliwego i jego żonę Kingę, którzy zapewne ufundowali samo opactwo. Nowe Brzesko ma aż 3 stare place: Nowy Rynek - dzisiejsze centrum, Stary Rynek przy kościele oraz Plac Wolności. Te dwa ostatnie są powiedzmy dość umowne. Najciekawszym zabytkiem Nowego Brzeska jest kościół parafialny Wniebowzięcia NMP z drewnianą dzwonnicą. W murze stare epitafia, wnętrze niestety zamknięte na głucho pewnie ze względu na wczesna porę. Obok na Starym Rynku malownicza figura św. Floriana, kilka starych drewnianych chat oraz niewielki dąbek posadzony ku czci miejscowego bohatera, w zasadzie ofiary Katynia.
Z pewnością najpiękniejszym zabytkiem okolicy jest XIII-wieczny klasztor premonstratensów (norbertanów) zbudowany na polach wsi Hebdów. Dzisiaj trochę taki zapomniany, bo cały ten teren jest turystyczną białą plamą, a kiedyś był równie ważny jak Opactwo Tynieckie. Dziś w krużgankach mieści się hotel, na dziedzińcu wzrasta kolejny mały dąbek zasadzony na pamiątkę tragicznie zmarłego wojewody Marka Nawary. Dwuwieżowa bazylika niestety też była zamknięta, mimo że to sanktuarium Matki Boskiej. Otwierają ją popołudniami przed wieczorną mszą. Klasztor jest widoczny z daleka, ale najlepiej prezentuje się z wału wiślanego.
Z Nowego Brzeska na drugą stronę Wisły prowadzi długi choć wąski most na którym obowiązuje ruch wahadłowy. Wałem wiślanym po południowej stronie prowadzi długodystansowa trasa rowerowa wzdłuż brzegów rzeki. W Ispinie jest nowo powstały "velo-przystanek" z wiatą, grillem i możliwością napompowania opon. Z Ispiny drogą wojewódzką w kierunku Niepołomic. Wchodzę w lasy puszczy. Jej północny kompleks nosi nazwę Lasu Grobla. Jej rdzeniem jest rezerwat Lipówka reklamowany jako namiastka Puszczy Białowieskiej. Nie wiem na ile jest to adekwatne porównanie, ale kompleks starodrzewu z cmentarzyskiem starych konarów, pni i gałęzi otoczonych zielonymi porostami jest całkiem malowniczy. Obchodzę rezerwat z dwóch stron. Czy w mateczniku ukrywają się jakieś większe zwierzęta? Tego nie wiem. Znacznie bliżej łąk nad Drwiną drogę przebiegają mi 3 sarny. Kompleks bagiennych łąk rozdziela dwa główne kompleksy puszczy. Środkiem tego obszaru płynie Drwina, taki większy rów melioracyjny, ale podobno w czasie powodzi potrafi swoje pokazać, bo zapewne przedostają się do niej wody z głównego koryta Wisły. Chwilę idę wałem przeciwpowodziowym potem za polną drogą odbijam w kierunku lasu. Kilkanaście metrów od jego skraju rósł wielki dąb zwany Jagiellońskim. Niestety niedawno został powalony - z ziemi sterczy jeszcze niewielki spróchniały kikut, reszta leży obok. Coś ostatnimi laty znikają z naszych lasów coraz to inne stare drzewa. Nie ma już np. Sosny Powstańców w kampinoskich Górkach, Topoli Lesznowskiej, w samej Puszczy Niepołomickiej kilku innych olbrzymów, nie wiem jak tam kondycja Chrobrego, którego podpalił jakiś palant. Dzisiejsza atmosfera wyraźnie nie służy starym drzewom.
W głębi lasu robię sobie przerwę przy niewielkim okrągłym jeziorku z zamarzniętą taflą. Później minę jeszcze drugie podobne, lecz w kształcie listka koniczyny. W stronę wschodniej granicy lasu wędruję długą asfaltową trasą zwaną żubrostradą, częścią rowerowej trasy velometropolis prowadzącej dalej m.in. do Tarnowa. Niepołomicka nazwa wzięła się od zagrody żubrów którą mija - jest ona jednak normalnie niedostępna dla publiczności. Mikluszowice to wieś na skraju puszczy z kilkoma stylowymi starymi domkami drewnianymi, monumentalnym kościołem i dość tajemniczym wzniesieniem sterczącym na kilkanaście metrów tuż ponad Rabą. To najprawdopodobniej rdzeń dawnej wydmy parabolicznej przemodelowanej przez podmywającą ją rzekę. Na stokach trzy krzyże, u podnóży kapliczka, szczyt płaski porośnięty lasem. Obok wiszaca kładka nad Rabą. W Mikluszowicach jest wielka szkoła jak na krakowskim osiedlu, co ciekawe jednak nie znalazłem tam sklepu. Do Krakowa wracam busami z przesiadką w Bochni.