Relacja: Póki co bezwiośnie. Dolina Kamiennej 24 marca 2017
: 25 mar 2017, o 10:03
Kwiatki w dolinkach podkrakowskich z relacji tanga na razie nie zagrożone. Dolina Kamiennej leży jakieś 200 km na północ od Krakowa i jak widać to robi różnicę. Trochę zielonych mchów i ptaki już zdecydowanie wiosenne. Ale to na razie tyle. Na trasie wycieczki miasto Starachowice, Wąchock i kilkunastokilometrowy odcinek pieszy między Wąchockiem a Skarżyskiem-Kamienną z pewną niespodzianką jeśli chodzi o obecny przebieg szlaku czerwonego. Dojazd bezpośrednim pociągiem relacji Kraków - Ostrowiec Świętokrzyski. Całkiem przyjemny nowoczesny skład z fotelami lotniczymi i ekranem wyświetlającym kolejne stacje i rozmaite kolejowe reklamy. Szkoda, że jakiegoś filmu nie puścili po drodze bo trasa dość długa - ponad 3 godziny, w sam raz na przynajmniej jeden poranny horror.
Starachowice
Starachowice to w zasadzie takie duże blokowisko po obu stronach doliny Kamiennej. Fakt dość ładnie położone. Kilka ciekawszych miejsc można jednak wśród bloczków znaleźć. Najstarszą częścią miasta jest mała osada Wierzbnik z rynkiem. Ponad rynkiem na skarpie kościół św. Trójcy. W wyższej części miasta ciągnie się na przestrzeni kilkuset metrów skarpa zbudowana z jurajskich piaskowców północnej otuliny Gór Świętokrzyskich. Próg ma jakieś kilkanaście metrów wysokości. Na górze jest platforma widokowa z której podobno świetnie widać Łysogóry. Poranna piątkowa pogoda nie pozwoliła jednak na weryfikację tego twierdzenia. Bez wątpienia widok na miasto nienajgorszy. Jakby ktoś chciał jeszcze lepszą panoramę powinien się udać na hałdy ponad Starachowicami. Dla mnie przy tym programie okazało się tam trochę za daleko. Na razie schodzę w dół w kierunku miejscowego muzeum przyrody i techniki. Po drodze jeszcze jedna skała - tym razem sztuczna. Szlakowisko, czyli wysypisko żużla z miejscowej huty. Gdzieś tam pod ziemią ciągną się korytarze miejscowych kopalni rudy żelaza. Muzeum niestety w wersji okrojonej. Nie ukrywam, że jedną z jego głównych atrakcji jest wystawa dotycząca świętokrzyskich dinozaurów. W tym dniu pechowo odbywał się tam jakiś zjazd muzealników i ta część ekspozycji była zajęta tzn. zamknięta. Z przewodnikiem obeszliśmy tylko wielki piec, który pracował "pełną parą" do lat 60-tych. Wielka rura opasująca go u dołu służyła do nagrzewania paleniska (nomen omen gara) ciepłym powietrzem. Praca przy 70 stopniach C na wapiennej posadzce i podmuchach 200 stopniowego gorąca jak łatwo się domyślić nie była zbyt bezpieczna. Drugie miejscowe muzeum PTTK już całkowicie zamknięte a XIX-wieczny dworek niestety niszczeje. Nie ma już też w Starachowicach zakładów Stara. Obecnie teren ten przejął brytyjski MAN, nie wiem czy produkuje, ale z pewnością posiada autobusy stojące na dużym parkingu. W każdym razie wielbiciele marki Star znajdą na terenie miasta nostalgiczne pamiątki. Poniżej dawnych zakładów ciekawa kolonia przemysłowa Widok o trochę "śląskim" charakterze. Wąchock
Wąchock kojarzy się z dowcipami o sołtysie oraz klasztorem cystersów. Prócz tego jest tu kilka innych ciekawostek turystycznych.
Klasztor z reliktami romańskimi - jeden ze starszych w Polsce, organizator gospodarki na obszarze doliny Kamiennej. Na murze dziedzińca epitafia i tablice pamiątkowe poświęcone partyzantom. W okolicy na tzw. Wykusie stacjonował oddział AK pod dowództwem Jana Piwnika "Ponurego". 80 lat wcześniej w podobnym miejscu obozował Marian Langiewicz - dyktator powstania styczniowego. Nad rzeką Kamienną jest obecnie zalew a nad jego brzegami park rekreacyjny Trochę adrenaliny daje przejście po moście nad kaskadą rzeki. Niby nic, ale przezroczysta krata wyzwala pewne emocje. Po drugiej stronie rzeki jest dawny pałac i ruiny fabryki Schoenberga. Na razie w stanie mocno surowym. W parku jest też pomnik sołtysa nad sołtysami i aleja dowcipów o Wąchocku. "Gdzie jest najdłuższy most w Polsce? W Wąchocku. Budowali wzdłuż rzeki". Na trasie mojego dalszego marszu przy drodze do Marcinkowa stoi na wydmie zabytkowa kapliczka św. Rocha. Rydno
Rydno to nazwa rezerwatu obejmującego dolinę rzeki Kamiennej pomiędzy Skarżyskiem-Kamienną a Wąchockiem. W czasach prehistorycznych było to centrum gospodarcze - pozyskiwano tutaj na wielką skalę płytko zalegające rudy darniowe. Jakichś istotnych śladów po tej działalności nie widać, ale w lecie organizowany jest na tym terenie festiwal archeologiczny. Łąkami i lasami prowadzi tędy szlak czerwony. Trzeba stwierdzić, że w obecnym przebiegu mocno kluczy. Nadrobiłem jakieś 4 km w stosunku do trasy pokazanej na mojej nieaktualnej już mapie. Wchodzenie na wzgórze z rachitycznymi skałkami trochę po mojemu niepotrzebne. Ciekawszy odcinek wzdłuż rzeki Kamiennej tworzącej czasami malownicze bystrza a czasami rozlewającej się szeroko w nieprzebyte moczary W młynie Piasna jest teraz stadnina koni fiordzkich pochodzących z Norwegii. Na szerokich łąkach nadrzecznych pasą się pilnowane przez elektrycznego stróża. Przy innym młynie malownicze rozlewisko. W środku lasu było coś jeszcze. Może jednostka wojskowa. Ostał się tylko samotny kamienny słup. Kamienna
Na koniec dnia szybki marsz przez Kamienną - jedną z dzielnic Skarżyska. Bez wątpienia osiedle przypomina planem miasta rosyjskie. Szerokie, długie, ciągnące się kilometrami proste drogi i raczej licha parterowa zabudowa. Pozostało przy drodze kilka może kilkanaście starych kamieniczek, większość to już nowe domki jednorodzinne. W perspektywie dróg kominy zakładów przemysłowych, dzisiaj w większości już pozamykane. Kamienna jest raczej peryferyjną dzielnicą w stosunku do Skarżyska po drugiej stronie linii kolejowej, gdzie zabudowa jest znacznie intensywniejsza - głównie jednak blokowa. Wielki dworzec w Skarżysku też przypomina chyba jeszcze czasy zaboru rosyjskiego. Na dzień dzisiejszy jest mocno niepraktyczny zważywszy odległość dzielącą poczekalnię i kasy biletowe od peronów.
Starachowice to w zasadzie takie duże blokowisko po obu stronach doliny Kamiennej. Fakt dość ładnie położone. Kilka ciekawszych miejsc można jednak wśród bloczków znaleźć. Najstarszą częścią miasta jest mała osada Wierzbnik z rynkiem. Ponad rynkiem na skarpie kościół św. Trójcy. W wyższej części miasta ciągnie się na przestrzeni kilkuset metrów skarpa zbudowana z jurajskich piaskowców północnej otuliny Gór Świętokrzyskich. Próg ma jakieś kilkanaście metrów wysokości. Na górze jest platforma widokowa z której podobno świetnie widać Łysogóry. Poranna piątkowa pogoda nie pozwoliła jednak na weryfikację tego twierdzenia. Bez wątpienia widok na miasto nienajgorszy. Jakby ktoś chciał jeszcze lepszą panoramę powinien się udać na hałdy ponad Starachowicami. Dla mnie przy tym programie okazało się tam trochę za daleko. Na razie schodzę w dół w kierunku miejscowego muzeum przyrody i techniki. Po drodze jeszcze jedna skała - tym razem sztuczna. Szlakowisko, czyli wysypisko żużla z miejscowej huty. Gdzieś tam pod ziemią ciągną się korytarze miejscowych kopalni rudy żelaza. Muzeum niestety w wersji okrojonej. Nie ukrywam, że jedną z jego głównych atrakcji jest wystawa dotycząca świętokrzyskich dinozaurów. W tym dniu pechowo odbywał się tam jakiś zjazd muzealników i ta część ekspozycji była zajęta tzn. zamknięta. Z przewodnikiem obeszliśmy tylko wielki piec, który pracował "pełną parą" do lat 60-tych. Wielka rura opasująca go u dołu służyła do nagrzewania paleniska (nomen omen gara) ciepłym powietrzem. Praca przy 70 stopniach C na wapiennej posadzce i podmuchach 200 stopniowego gorąca jak łatwo się domyślić nie była zbyt bezpieczna. Drugie miejscowe muzeum PTTK już całkowicie zamknięte a XIX-wieczny dworek niestety niszczeje. Nie ma już też w Starachowicach zakładów Stara. Obecnie teren ten przejął brytyjski MAN, nie wiem czy produkuje, ale z pewnością posiada autobusy stojące na dużym parkingu. W każdym razie wielbiciele marki Star znajdą na terenie miasta nostalgiczne pamiątki. Poniżej dawnych zakładów ciekawa kolonia przemysłowa Widok o trochę "śląskim" charakterze. Wąchock
Wąchock kojarzy się z dowcipami o sołtysie oraz klasztorem cystersów. Prócz tego jest tu kilka innych ciekawostek turystycznych.
Klasztor z reliktami romańskimi - jeden ze starszych w Polsce, organizator gospodarki na obszarze doliny Kamiennej. Na murze dziedzińca epitafia i tablice pamiątkowe poświęcone partyzantom. W okolicy na tzw. Wykusie stacjonował oddział AK pod dowództwem Jana Piwnika "Ponurego". 80 lat wcześniej w podobnym miejscu obozował Marian Langiewicz - dyktator powstania styczniowego. Nad rzeką Kamienną jest obecnie zalew a nad jego brzegami park rekreacyjny Trochę adrenaliny daje przejście po moście nad kaskadą rzeki. Niby nic, ale przezroczysta krata wyzwala pewne emocje. Po drugiej stronie rzeki jest dawny pałac i ruiny fabryki Schoenberga. Na razie w stanie mocno surowym. W parku jest też pomnik sołtysa nad sołtysami i aleja dowcipów o Wąchocku. "Gdzie jest najdłuższy most w Polsce? W Wąchocku. Budowali wzdłuż rzeki". Na trasie mojego dalszego marszu przy drodze do Marcinkowa stoi na wydmie zabytkowa kapliczka św. Rocha. Rydno
Rydno to nazwa rezerwatu obejmującego dolinę rzeki Kamiennej pomiędzy Skarżyskiem-Kamienną a Wąchockiem. W czasach prehistorycznych było to centrum gospodarcze - pozyskiwano tutaj na wielką skalę płytko zalegające rudy darniowe. Jakichś istotnych śladów po tej działalności nie widać, ale w lecie organizowany jest na tym terenie festiwal archeologiczny. Łąkami i lasami prowadzi tędy szlak czerwony. Trzeba stwierdzić, że w obecnym przebiegu mocno kluczy. Nadrobiłem jakieś 4 km w stosunku do trasy pokazanej na mojej nieaktualnej już mapie. Wchodzenie na wzgórze z rachitycznymi skałkami trochę po mojemu niepotrzebne. Ciekawszy odcinek wzdłuż rzeki Kamiennej tworzącej czasami malownicze bystrza a czasami rozlewającej się szeroko w nieprzebyte moczary W młynie Piasna jest teraz stadnina koni fiordzkich pochodzących z Norwegii. Na szerokich łąkach nadrzecznych pasą się pilnowane przez elektrycznego stróża. Przy innym młynie malownicze rozlewisko. W środku lasu było coś jeszcze. Może jednostka wojskowa. Ostał się tylko samotny kamienny słup. Kamienna
Na koniec dnia szybki marsz przez Kamienną - jedną z dzielnic Skarżyska. Bez wątpienia osiedle przypomina planem miasta rosyjskie. Szerokie, długie, ciągnące się kilometrami proste drogi i raczej licha parterowa zabudowa. Pozostało przy drodze kilka może kilkanaście starych kamieniczek, większość to już nowe domki jednorodzinne. W perspektywie dróg kominy zakładów przemysłowych, dzisiaj w większości już pozamykane. Kamienna jest raczej peryferyjną dzielnicą w stosunku do Skarżyska po drugiej stronie linii kolejowej, gdzie zabudowa jest znacznie intensywniejsza - głównie jednak blokowa. Wielki dworzec w Skarżysku też przypomina chyba jeszcze czasy zaboru rosyjskiego. Na dzień dzisiejszy jest mocno niepraktyczny zważywszy odległość dzielącą poczekalnię i kasy biletowe od peronów.