Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki, urlopu w kraju.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 9 kwie 2016, o 11:32

Nad Prosną.jpg
Głównym celem wycieczki był Kalisz, w którym spędziłem dwie noce, ale po drodze odwiedziłem też kilka innych ciekawych miejscowości. Stąd relację wpisuję pod hasłem Wielkopolska, aczkolwiek poszczególne etapy dotyczyć też będą również ziemi łódzkiej oraz Dolnego Śląska.
Na początek sama logistyka:
Nocnym Polskim Busem z Krakowa do Łodzi - na miejscu koło 4 nad ranem. Z dworca Łódź Kaliska pociągami TLK Interregio w kierunku Wrocławia. Najpierw do Sieradza. Potem do Opatówka. Z Opatówka autobusem miejskim do Kalisza. Z Kalisza poznańskim autobusem do Gołuchowa, w tym kierunku kursuje też miejska linia do Pleszewa. W ostatnim dniu autobusem miejskim z Kalisza do Ostrowa Wielkopolskiego, stamtąd PKS-em do Oleśnicy, no i wreszcie autobusem firmy Polbus do Wrocławia. Z Wrocławia Intercity do Krakowa przez Częstochowę (zręcznie omijają obecnie Górny Śląsk). W zasadzie cała główną trasę można by odbyć rzeczonymi pociągami Interregio, tyle że dworce PKP w Kaliszu i Oleśnicy są nie najlepiej umiejscowione w stosunku do centrów miast.
Do kolekcji dwa dawne miasta wojewódzkie w których jeszcze nie byłem: Sieradz i Kalisz. Jak tak sobie policzę to do kompletu brakuje jednak jeszcze pewnie z kilkunastu.

Sieradz o świcie
Bliżej tej starej części miasta znajduje się mały przystanek PKP Sieradz Warta na którym wysiadłem. Miasto robi dość przyjemne wrażenie, czyste, zadbane i przynajmniej logistycznie przygotowane na przyjęcie turysty: drogowskazy, tablice informacyjne, opisy historyczne prawie przy każdym interesującym miejscu. Ciekawym pomysłem jest szlak głazów biegnący z tzw. Praskiego Rynku na Wyspę Zamkową. Na kolorowych kamieniach tabliczki z opisem miejsc.
Mimo tego pojawienie się turysty i to jeszcze o takiej dziwnej porze wzbudziło spore zaciekawienie miejscowych. Pierwszy napotkany pan z pieskiem z którym uciąłem sobie pogawędkę przy niezbyt udanym pomniku papieża gościnnie zapraszał mnie do siebie na kawę nie spodziewając się, że może się pojawić w Sieradzu ktoś z Krakowa. Drugi pan też z pewnym zdziwieniem pytał czy na spacerek czy może na piwo, ale patrząc na "kamerę" w mojej ręce domyślił się, że jednak raczej na "spacerek". Sieradz już za pierwszych Piastów był ważną osadą na granicy Wielkopolski i Małopolski, siedzibą kasztelanii, potem województwa. Odbywały się tu liczne zjazdy możnowładztwa w tym ten uznający Jadwigę za króla Polski. Miał tu też miejsce pierwszy synod biskupów polskich ważny ze względu na istniejące wtedy rozbicie dzielnicowe państwa. Z bogatej historii miasta niewiele jednak przetrwało. Nawet płynąca pod grodem rzeka Warta uciekła na wschód i obecnie jej korytem płynie niewielki dopływ Żeglinka. Z zamku piastowskiego na wyspie wśród nurtu rzeki ostały się tylko hitlerowskie bunkry. Ale po kolistym wzgórzu można pochodzić i poczytać gdzie stała wieża, mur, gdzie mieściła się przeprawa mostowa. Ciekawie prezentuje się także o świcie tutejszy kameralny skansen, niestety o tak wczesnej porze dnia i roku jeszcze zamknięty. Główna część miasta leży już na wyższym poziomie terasy Warty. Na prostokątnym rynku zaludnionym jednopiętrowymi kamieniczkami jest stara studnia, miejsce po dawnym ratuszu, nowoczesna przeszklona biblioteka otoczona fontanną oraz pomnik najbardziej znanego w świecie obywatela Sieradza, najsłynniejszego fryzjera paryskiego i nowojorskiego Antoniego Cierplikowskiego, człowieka który czesał gwiazdy kina i koronowane głowy i obsługiwał nawet pod tym względem koronację brytyjskiego króla. Dziś na pamiątkę odbywa się w mieście otwarty konkurs fryzjerski. Kto wie może warto byłoby wstąpić przy okazji do jakiegoś miejscowego zakładu i strzelić sobie pejsa. Najstarszy budynek miasta to położony w rogu rynku Dom Jagielloński - główna siedziba muzeum. Malownicza ulica Kolegiacka prowadzi natomiast do gotyckiego kościoła farnego na którego murze zawieszono jedyny ocalały fragment z zamku odrzwia bramy wejściowej. Wnętrze kościoła było akurat niedostępne ze względu na mszę świętą, po południowej stronie jest natomiast renesansowa kaplica z sentencjami łacińskimi: "SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS" i "NON NOBIS DOMINE SED NOMINI TUO". Dla mieszkańca grodu Kraka te wawelskie złote myśli brzmią wyjątkowo znajomo. CDN
Papa i teatr.jpg
Piegowaty papież przed teatrem miejskim. Nazwisko autora rzeźby nawet miejscowi wstydliwie przemilczają.
Dawna brama.jpg
Miejsca dawnych bram miejskich oznaczono obecnie rzędami kolumienek. Dawny Sieradz miał trzy takie bramy: Krakowską, Warcką i Grodzką. To akurat ślady Bramy Krakowskiej
Szlak glazów.jpg
Szlak głazów prowadzi przez dawne przedmieście nadwarciańskie pełniące kiedyś rolę portu i dzielnicy młynów. Na kolorowych kamieniach informacje historyczne
Wyspa zamkowa.jpg
Nad Żeglinką. Słupy imitują dawny most zwodzony biegnący do zamku.
Sieradzka chata o świcie.jpg
Chata w skansenie
Rynek.jpg
Rynek sieradzki z widokiem na farę
Cierplikowski.jpg
Pomnik fryzjera wszechczasów
Kolegiacka.jpg
Malowniczy zakręt ulicy Kolegiackiej
WPHW.jpg
W takich małych miasteczkach często pojawiają się relikty przeszłości. Sklep z szyldem WPHW przy kościele farnym
Kaplica przy kościele farnym.jpg
Kaplica Męki Pańskiej po południowej stronie kościoła farnego pw Wszystkich Świętych
Dziecięca sztuka.jpg
Trochę dziecięcej sztuki na murze przy Ogrodowej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13425
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Adler » 9 kwie 2016, o 14:43

Przyjemne miasteczko.
Też jeszcze nie byłem.
Comen pisze:Miasto robi dość przyjemne wrażenie, czyste, zadbane i przynajmniej logistycznie przygotowane na przyjęcie turysty: drogowskazy, tablice informacyjne, opisy historyczne prawie przy każdym interesującym miejscu.
A jak z bazą noclegową i gastronomiczną?
Comen pisze:"SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS" i "NON NOBIS DOMINE SED NOMINI TUO". Dla mieszkańca grodu Kraka te wawelskie złote myśli brzmią wyjątkowo znajomo.
"Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam?"
"Nie nam, Panie, lecz Imieniu Twemu niech będzie chwała".
Dlaczego wawelskie? <mysli>

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 9 kwie 2016, o 15:29

Alan pisze: A jak z bazą noclegową i gastronomiczną?
Nie orientowałem się jakoś specjalnie, bo mój pobyt na miejscu trwał może półtorej godziny. Na rynku była na pewno jakaś pizzeria. Więcej miejsc byłoby pewnie na zachód od starówki, tam gdzie są największe osiedla bloków i gdzie jest de facto teraz centrum Sieradza. Na głównej stacji kolejowej tylko sklepik z napojami, ciastkami i prasą. Automatu z kawą nie wypatrzyłem. Ale przy okazji bazy noclegowej jakieś kilka kilometrów za Sieradzem przy głównej drodze w stronę Kalisza jest oryginalny zajazd Napoleon z restauracją i dość ekskluzywnym hotelem. Z pociągu wygląda całkiem oryginalnie - grupa starych ozdobnych kamieniczek wśród drzew. Warto wstąpić choćby na fotkę. Ceny natomiast mogą być dość wysokie.
Alan pisze: Dlaczego wawelskie? <mysli>
Pierwszy napis wyryty jest nad bramą wjazdową na wawelski dziedziniec zamkowy, drugi natomiast na Kaplicy Zygmuntowskiej. Chciałem nawet w tym miejscu posiłkować się odpowiednimi zdjęciami, ale stwierdzam, że mój spory zbiór fotografii z Krakowa jakoś pominął te bardzo popularne miejsca.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
tango
User
Posty: 641
Rejestracja: 27 lip 2014, o 02:44
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: tango » 9 kwie 2016, o 22:04

Fajna relacja! :)

@Comen!
Jechałeś taki kawał Polski z motywacji turystycznej, zawodowej czy też może rodzinnej ?? ??

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 9 kwie 2016, o 23:07

tango pisze: Jechałeś taki kawał Polski z motywacji turystycznej, zawodowej czy też może rodzinnej ?? ??
Turystycznej i tylko turystycznej.
Jedziemy dalej do Opatówka. Koło miejscowości Błaszki mija się granicę Wielkopolski. Z tym że granice są tutaj płynne bo Kalisz po 1815 roku był częścią Królestwa Polskiego czyli zaboru rosyjskiego. Granica między Prusami a Rosją biegła generalnie wzdłuż Prosny z małym wyjątkiem właśnie w rejonie Kalisza. Z kolei granica polsko-niemiecka po 1918 przebiegała zdecydowanie jeszcze dalej na zachód czy na południe.
W rolnictwie tego obszaru pojawiają się duże gospodarstwa przemysłowe, małe fabryczki ze szklarniami i kominami kotłowni. W Opatówku naliczyłem przynajmniej z 6 kominów. No i jest oczywiście wielka stara fabryka Adolfa Fiedlera przekształcona obecnie na Muzeum Przemysłu. Najlepiej prezentuje się od strony stawów w dolinie rzeczki Cieni. Obiekt w sam raz aby schować się przed deszczem a przy okazji pochodzić po starych pomieszczeniach obudowanych drewnianym stropem. Na 4 kondygnacjach są stare maszyny tkalnicze, wnętrza domów pracownika i fabrykanta, na drugim piętrze kolekcja pianin i fortepianów nawiązująca do kaliskiej tradycji produkcji tych instrumentów (niestety fabryka zwana Calisia już nie istnieje). Zwiedzanie w tym dniu bezpłatne (zwyczajowo w środy), dodatkowo z przewodnikiem i grupą gimnazjalistów z Kalisza. Przez miłego strażnika w recepcji zostałem wyposażony w naręcze folderów opisujących wystawy czasowe organizowane w muzeum związane często z modą, sztuką ale i gospodarką komunalną (kaliskie wodociągi). Oprócz fabryki jest tutaj jeszcze neogotycki kościół i stary park pałacowy z najstarszym w Polsce żeliwnym mostkiem przerzuconym ponad fosą. No może Coalbrookdale to nie jest, ale zawsze swojskie osiągnięcie inżynierskie i poza tym całkiem ładny. W zniszczonym w 1973 roku pałacu (obecnie plantacja róż) mieszkał kiedyś generał Józef Zajączek, znany z insurekcji kościuszkowskiej i wojen napoleońskich, książę i namiestnik Królestwa Polskiego. Pobliskie folwarki nazwał on od miejsc bitew w których uczestniczył: Racławice, Fajum, Aleksandria. W kościele niestety zamkniętym na cztery spusty podobno jest jego grobowiec.
Przy rynku można się zaopatrzyć w pyszny wiejski chleb na maślance.
Opatówek.jpg
Widok na Opatówek spod stawu rybnego
Salonik muzyczny w muzeum.jpg
W muzeum
Mostek w parku Opatówek.jpg
Mostek w parku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 10 kwie 2016, o 09:07

Kalisz

Wjeżdżając do Kalisza od strony Opatówka widać na jednej z kamienic szkicowy plan miasta i duży napis mówiący, że to "miasto ze wszystkich w Polsce najstarsze".
1 Kalisz najstarsze miasto.jpg
Nazwa Calisia ma najstarszą metrykę, bowiem już w II w. n.e. pojawiła się w dziele geograficznym spisanym przez greckiego uczonego Klaudiusza Ptolemeusza na mapie Germania Magna. Dzisiejszy Kalisz nie ma oczywiście z tą dawną osadą wiele wspólnego, samą miejscowość w XIII w. przeniesiono na obecne miejsce, za czasów pierwszych Piastów główny gród istniał na południe od centrum w dzisiejszej dzielnicy Zawodzie. Większość polskich miast na czele z Warszawą została zniszczona w czasie II wojny światowej, Kalisz natomiast przeżył swoją największa dziejową klęskę ponad dwadzieścia lat wcześniej kiedy to w 1914 roku Prusacy zbombardowali miasto burząc praktycznie cały obszar staromiejski. Liczba ludności z 70 tysięcy zmalała do 5 tysięcy. Wystawę poświęconą tym faktom zorganizowano na starówce na niewielkim skwerku zwanym Rozmarek.
2 Wystawa o bombardowaniu.jpg
To co dzisiaj widzimy w obrębie Plant to efekt odbudowy miasta po I wojnie światowej. Dlatego np. wszystkie kamienice na głównym rynku są równej wysokości i tylko imitują starodawny styl. W bocznych uliczkach trafiają się nawet nowsze budynki, raczej nie bloczki, ale dość umiejętnie wpasowane w ciąg zabudowy "stalinki". Mimo wszystko ta część miasta jest bardzo urokliwa. Na środku rynku stoi wysoki pomalowany na biało ratusz z podświetlanym nocą zegarem na wieży.
3 Ratusz.jpg
5 Rynek i katedra.jpg
Na jednej z kamienic rynkowych umieszczone są medaliony sławnych ludzi związanych z Kaliszem: Asnyka, Dąbrowskiej, Konopnickiej, Kraszewskiego - wymieniam jak ze szkolnego dziennika. Pomnik tego pierwszego znajduje się zresztą na skraju miejscowych Plant zwanych dość dziwacznie Babiną. W panoramie starej części Kalisza wyróżniają się także wieże starych kościołów: katedry pod wezwaniem św. Mikołaja, Wniebowzięcia NMP (św. Józefa) oraz św. Stanisława (Franciszkanów). Taki widoczek łącznie z czerwonymi dachami kamienic miałem z okna hotelu przy ul. Legionów. Z zamku kaliskiego pozostały natomiast tylko fundamenty odsłonięte przy przystanku na placu Kilińskiego. Blisko stąd jest także malowniczy fragment miejskich murów z jedyną ocalałą basztą o pieszczotliwej nazwie Dorotka.
6 Baszta Dorotka.jpg
Niestety poza katedrą wszystkie kościoły miasta były zamknięte. Główny kościół jest klimatyczny, choć słabo oświetlony i tylko domyślać się można umieszczonej w ołtarzu głównym kopii obrazu Rubensa Zdjęcie z Krzyża. Stare Miasto to w sumie tylko taka dostawka do wielkiego parku miejskiego obejmującego brzegi rozgałęziającej się tutaj na kilka ramion Prosny. Kajaki na rzece, stare pomnikowe drzewa, malownicze stawy, rzeźby, zaciszne zakątki, śpiew ptaków. Spokojnie można tu spędzić godzinę spacerując obok altany "szwajcarskiej" czy starej cerkwi lub odpoczywając na jednej z licznych ławek.
7 Chińska altana.jpg
8 Staw.jpg
Szkoda, że wiosna dopiero się zaczynała, kiedy większość drzew będzie już miała liście a poniżej zakwitną klomby park będzie jeszcze bardziej malowniczy. Na skraju terenó0w zielonych stoi słynny teatr miejski z klasycystyczną kolumnadą przy wejściu, dalej ciągnie się całkiem nieźle utrzymany cmentarz żołnierzy radzieckich.
9 Teatr im Bogusławskiego.jpg
Podążam w tym miejscu śladami wycieczki Yaretzky'ego z maja 2014 roku. Opisywanych przez niego andrutów nie znalazłem w sprzedaży, natomiast mogę zaprosić na lody włoskie serwowane w kilku punktach miasta w sklepach i kafejkach lokalnej firmy Admat (są także szejki i rozmaite mrożonki). Przy okazji Yaretzky czy też "Jarecki" w swojej skromności nie wspomniał, że na terenie Kalisza założył jakiś ogródek użyteczności publicznej. Zebrałem tu jednak stosowną dokumentację fotograficzną służącą jako dowód <lol> <brawo>
10 Ogródek Jareckiego.jpg

Wzdłuż głównego ramienia Prosny ciągnie się reprezentacyjna aleja doprowadzająca do najstarszego kamiennego mostu i miejsca nazywanego przez Kaliszan Złotym Rogiem. Stąd na południe prowadzi długa ulica Górnośląska do miejskiej rogatki i zegara oraz malowniczych starych cmentarzy z których najbardziej podobał mi się stary prawosławny na niewielkiej górce.
11 Rogatka i zegar.jpg
12 Cmentarz prawosławny.jpg
Szkoda że mocno niszczejący mimo informacji, że jest zabytkiem. Kalisz związany był od początku swojej historii ze szlakiem bursztynowym a śladem tego jest dzisiaj m.in. nowoczesna trasa bursztynowa - czyli wschodnia obwodnica oraz położona na dalekich peryferiach blisko stacji kolejowej galeria Amber. W okolicach mojego noclegu był jeszcze ciekawy nowoczesny kościół Miłosierdzia Bożego z betonową sylwetą przypominającą tatrzańskie turnie.
13 Sanktuarium Miłosierdzia.jpg
W drugi dzień pobytu wybrałem się na Zawodzie. Dzisiaj to cicha wiejska okolica, ale warto tu przyjechać w sezonie kiedy otwarty będzie archeologiczny skansen - grodzisko zwane drugim Biskupinem.
14 Zawodzie.jpg
Z przystani nad brzegiem Prosny kursuje wtedy pod miejski teatr stylowa słowiańska łódź. W kwietniu było tu jednak pusto, chociaż dziwne wrażenie zrobił na mnie mały drewniany kościółek św. Wojciecha. Niby zwykła wiejska świątyńka ale wygląda brrr. na... nawiedzoną. Już same palczaste drzewa okalające budowlę jak częstokół. Ta dziwaczna grzybowata tuja na tle czarnej jak smoła ściany. I jeszcze osobliwa drewniana kapliczka chyba z wizerunkiem diabła. Nic dziwnego, że w okolicy cuda się dzieją i mimo wiosny na drzewach jeszcze jesienne liście...
15 Kościół św Wojciecha na Zawodziu.jpg
16 Dziwna kapliczka.jpg
17 Jesień.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 12 kwie 2016, o 00:01

Bez wątpienia największą atrakcją okolic Kalisza jest pałac i park w Gołuchowie. To największe obszarowo arboretum w Wielkopolsce a pałac - właściwie zamek przypomina te znad Loary. Jest to jedno z najstarszych muzeów w Polsce, zbiory sztuki gromadzone przez Izabelę Działyńską z rodu Czartoryskich dostępne były do zwiedzania już od 1885 roku, przewiezione w dużej liczbie z paryskiej siedziby Czartoryskich Hotelu Lambert. W jednej z sal jest nawet złoty sufit imitujący sklepienie z paryskiego domu. Niestety większość zbiorów uległa rozproszeniu podczas II wojny światowej i nie wszystkie powróciły na dawne miejsce. Część pozostała jako depozyt w innych polskich muzeach, m.in. Narodowym w Warszawie. Samo zwiedzanie zamku trwało nieco ponad pół godziny, jest dość osobliwe, bo wprawdzie nie opłacałem przewodnika (cena 60 zł dla grupy), ale i tak towarzyszyła mi przewodniczka i jej mowa nie ograniczała się tylko i wyłącznie do słów idziemy w prawo, w górę, w dół, ale całkiem wiele opowiedziała też o historii zamku, tym bardziej jak się zaczęło zadawać pytania. Oprócz głównego zamku w sąsiedniej oficynie (dawnej gorzelni przerobionej potem na mieszkanie Działyńskich) mieści się część wystaw Muzeum Leśnictwa. Jest to centralna polska placówka poświęcona tej dziedzinie gospodarki i dysponuje olbrzymią ilością eksponatów. Do oficyny udało mi się wejść bezpłatnie, ponieważ część wystawy była jeszcze zamknięta przed sezonem, ale i tak oglądnąć można całkiem sporo, zwłaszcza dział dotyczący historii leśnictwa z uwzględnieniem wszystkich zaborów i dawnych ziem kresowych Rzeczpospolitej. I znowu bez żadnych opłat miałem jeszcze przewodniczkę, która poza wskazaniem drogi opowiadała jeszcze wiele o historii polskiego leśnictwa. W cieniu batalii o pomnik katastrofy Smoleńskiej mamy np. w Warszawie jeszcze jeden pomnikowy problem - gdzie postawić monument poświęcony pierwszemu przedwojennemu dyrektorowi Lasów Państwowych Adamowi Loretowi, organizatorowi gospodarki leśnej, który zginął zastrzelony przez NKWD w listopadzie 1939 roku. W sąsiadującym z parkiem folwarku są dwie kolejne ekspozycje poświęcone technice leśnej oraz biologii lasu. Wejścia pilnuje leśny bożek Sylwan (zresztą przedstawień patronów lasu jest więcej, m.in. świętych Huberta, Eustachego i Gwalberta). W tzw. "owczarni" znajduje się m.in. wizualne przedstawienie listy gatunków z polskiej Czerwonej Księgi, czyli tych rzadkich i zagrożonych wyginięciem oraz ciekawe diaporamy i makiety ukazujące różne typy lasu w Polsce. Wśród nich odnalazłem także kilka smacznych grzybów jadalnych, np. borowika królewskiego. W części poświęconej technice poza licznymi urządzeniami służącymi do prac leśnych zwróciły moją uwagę makiety kilku zakładów przemysłowych związanych z obróbką drewna. Na zewnątrz jest wystawa ciężkiego sprzętu a także znanych z Bieszczadów pieców do wypalania węgla drzewnego. Sam park ciągnie się dalej wzdłuż doliny rzeczki Ciemnej spiętrzonej w dwa malownicze stawy. Na ich skraju jest jeszcze jedna leśna osada, tzw. Dybul gdzie jest wystawa poświęcona ochronie lasu, mała kolekcja uli i coś nowego co dopiero będzie w świeżo postawionej drewnianej chacie. W lesie gołuchowskim jest ośrodek hodowli żubrów. Oprócz królów lasu w zagrodzie napotkać można jeszcze dziki, daniele oraz koniki polskie.
Dojazd do Gołuchowa bądź autobusem pospiesznym w kierunku Poznania, bądź lokalną linią A relacji Kalisz-Pleszew, w obu wypadkach bilet normalny (czyli jak mawiają w Kaliszu cały) kosztuje 5 zł.
1 Zamek.jpg
2 Mauzoleum Izabeli Działyńskiej Czartoryskiej.jpg
3 Złoty sufit.jpg
5 Gołuchowski staw.jpg
4 Żubry.jpg
6 Ropczyckie retorty.jpg
7 Gołębnik.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 13 kwie 2016, o 09:26

W ostatnim dniu wycieczki ruszam na zachód. Autobus miejski 19E łączy Kalisz z Ostrowem Wielkopolskim, położonym kilkanaście kilometrów dalej miastem o porównywalnej wielkości. Z Ostrowa jadą autobusy dalej do Oleśnicy i Wrocławia. Niestety ten który mam zaznaczony na 9.56 nie kursuje. Dowiedziałem się o tym później a szkoda bo można byłoby w związku z czym odwiedzić jeszcze dwa miejsca, które mijałem po drodze. Pierwszym byłoby Szczypiorno z historycznymi koszarami w których internowano legiony polskie w czasie I wojny światowej. Tam właśnie w trakcie obozowej nudy narodziła się polska piłka ręczna zwana do dzisiaj szczypiorniakiem. Na sportowej mapie Polski Kalisz nie wyróżnia się teraz jednak jakoś specjalnie: drużyny futbolowe są na poziomie trzeciej i czwartej ligi, nieco wyżej siatkówka i właśnie piłka ręczna. Na południowym przedmieściach jest zresztą nowoczesna hala sportowa Arena wybudowana w 2006 roku. Szczypiorno leży na granicy dawnych zaborów, posterunek celny mieścił się przystanek dalej przy wjeździe do miasteczka Nowe Skalmierzyce. Dzisiaj jest tam niewielka plenerowa wystawa historyczna - z autobusu widać zrekonstruowane pasiaste słupy graniczne. Drugim obiektem który tylko mignął przez szybę autobusu jest oryginalny pałac myśliwski w Antoninie stojący wśród lasu koło ośrodka wypoczynkowego nad sztucznym stawem.
Do Ostrowa wjeżdża się ekspresówką obok nowego centrum handlowego Ostrovia. Ośrodek dość spory i jak na Wielkopolskę przystało zadbany z licznymi parkami i skwerami wokół starówki (a każdy z nich ma swój własny regulamin!). Dawniej było to głównie miasto kolejarzy, ponieważ tutaj jest jeden z największych rozjazdów pociągowych w Wielkopolsce a także zakłady taboru szynowego. Przez długi czas osada jednak raczej słabo się rozwijała i to do tego stopnia, że mieszkańcy sami zrezygnowali w pewnym momencie z praw miejskich.
Zaułek z gorącym sklepem.jpg
Najwęższa uliczka w mieście z "gorącym sklepem".

Dopiero inwestycje Radziwiłłów związane z przemysłem tkackim (nie bez znaczenia była tu bliskość granicy państwowej) w XIX w. dały miejscowości impuls rozwojowy. Zabytki pochodzą zatem głównie sprzed stu-dwustu lat, starszy jest tylko tzw. kościół łaski, czyli dawny zbór ewangelicki z kraciastą nawą wzniesioną w technice pruskiego muru.
Dawny kościół ewangelicki.jpg
Na rynku stoi całkiem zgrabny ratusz zaprojektowany przez berlińskiego architekta Karola Schinkla.
Ratusz.jpg
Nad wejściem zwraca uwagę motto z rzymskiego historyka Salustiusza mówiące mniej więcej o tym, że zgoda buduje a niezgoda rujnuje. W ratuszu jest obecnie muzeum, na rynku i w kilku innych miejscach w okolicy internetowy hotspot.
Rynek.jpg
Monumentalny jest także neoromański kościół farny widoczny z wielu miejsc w centrum, w tym z długiej handlowej ulicy Kolejowej prowadzącej od dworca PKP w kierunku rynku. Ceglana świątynia z wysoką wieżą ma obecnie rangę konkatedry do spółki z kaliskim kościołem św. Mikołaja.
Konkatedra.jpg
Na placu obok stoi pomnik kardynała Mieczysława Ledóchowskiego więzionego w mieście przez władze pruskie. Na zapleczu oprócz kurii są też nowsze budynki wykorzystywane obecnie przez urząd miejski a kiedyś będące siedzibą lokalnej komórki PZPR. Można powiedzieć, że ówcześni dygnitarze niedaleko mieli do kościoła. Obok jest park miejski ze starą lokomotywą parową oraz stawem, który akurat czyszczono.
Park.jpg
Większość drzew opanowały pasożytnicze jemioły. To też dość charakterystyczny obraz w niżowej Polsce, na południu takich zielonych kul w koronach drzew raczej mniej. Przy ulicy Raszkowskiej stoi jedyna ocalała w Polsce synagoga w stylu mauretańskim przypominająca podobne budowle np. w Budapeszcie.
Synagoga.jpg
Nieco dalej jest wielki kościół św. Antoniego ze smukłą wolno stojącą wieżą - kampanilą. Świątynia powstała tuż przed II wojną światową, po wkroczeniu Niemcy chcieli ją zburzyć, ruch oporu zagroził jednak, że gdy się tak stanie w odwecie w powietrze wyleci miejscowy browar. Groźba jak widać poskutkowała, hitlerowcy przekształcili obiekt w magazyn ale dotrwał bez uszczerbku do końca wojny.
Kościół św Antoniego.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8148
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: gar » 13 kwie 2016, o 20:33

Widzę że trzeba będzie odwiedzić Ostrów bo warty jest uwagi. Tyle razy przez niego przejeżdżałem i nigdy nie było czasu ani planu aby się w nim zatrzymać. Niewątpliwie rzecz do nadrobienia.

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 14 kwie 2016, o 18:26

Ostrów nie doceniany jest specjalnie przez autorów przewodników, wiele takich przeglądowych opisujących cała Polskę pomija miasto w ogóle zakładając że to nieciekawy przemysłowy ośrodek. Ale opisuje miejscowości widzi mi się porównywalne jeśli chodzi o zabytki i atrakcje np. Turek czy Kościan.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8820
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Comen » 15 kwie 2016, o 10:51

Na koniec trasy dolnośląska Oleśnica. Krótki spacerek po miasteczku w którym dominuje żółty kolor. Zabytki spektakularne, ale w otoczeniu bloków, które zajmują ponad połowę dawnej starówki. Tu Oleśnica dołącza do takich miejscowości jak Malbork, Kamień Pomorski czy Stargard, które zniszczone w czasie wojny zostały odbudowane już bez dbałości o historyczny sztafaż. Wielki zamek jest siedzibą Ochotniczych Hufców Pracy, generalnie jednak widać, że miasto ma problem z olbrzymim zabytkiem na którego restaurację brakuje funduszy.
Zamek.jpg
Z zamkiem połączony jest krytym pasażem gotycki kościół św Jana Ewangelisty mający rangę bazyliki mniejszej. Dostępny tylko przedsionek - w środku niestety zamknięty, przy wejściu okienko Jana Pawła II z gołąbkami pokoju.
Okienko papieskie.jpg
Tylko część pochyłego rynku przypomina stare miasto, także i tu część zabudowy stanowią bloki. Zresztą klientela tej dzielnicy dość zubożała, jeśli nie rodziny romskie to mocno "podchmieleni" bezrobotni. W przeważającej liczbie ludzie starsi. Młodzi raczej jeżdżą stąd do Wrocławia i okolicznych miejscowości co widać po pasażerach autobusów.
Fragment rynku i kościół św Jana.jpg
Na środku rynku jest ratusz a przed nim dawna pruska kolumna zwycięstwa upamiętniająca zwycięstwo nad Napoleonem III. Charakterystyczna też dla miast śląskich (podobnie np we Wrocławiu czy Brzegu) jest zabudowa stojąca wewnątrz placu.
Kolumna zwycięstwa i ratusz.jpg
Kilka kościołów o smukłych wieżach stoi na północ od rynku. Rzymsko-katolicki jest tylko barokowy kościół św Trójcy, dalej jest dzisiejsza cerkiew prawosławna powstała z dwóch starych kościołów gotyckich NMP i św. Jerzego. Malownicza owalna wieżyczka jest chyba rodowodem romańska, na murze jakieś stare epitafium pisane gotycką niemczyzną.
kościół św Trójcy i spichrz.jpg
Dzisiejsza cerkiew.jpg
Jeszcze jeden ceglany stary kościółek wśród bloków to dzisiaj świątynia zielonoświątkowców. Miasto otaczają ceglane mury miejskie z zachowaną jedną bramą Wrocławską, po przeciwległej stronie starówki w dawnej fosie pomnik kosmonautów, rolkodrom oraz niewielki ogród "zmysłów".
Ogród zmysłów.jpg
Brama Wrocławska.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13425
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Środkowopolskie Interregio czyli jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną

Post autor: Adler » 15 kwie 2016, o 11:04

Oleśnica w moim przekonaniu najciekawsza.
Te "poniemieckie" miasta i miejscowości mają swój urok.
Bardzo dobra merytorycznie relacja. <okok>

ODPOWIEDZ