Relacja: Zamek na Lipowcu
: 28 sie 2015, o 21:31
Najdalej na południe wysunięte "orle gniazdo" znajduje się na zalesionym wzgórzu o wysokości 362 m npm wznoszącym się tuż nad doliną Wisły nad wsią Babice.
Przy wejściu na wzgórze ciekawa tablica z ostrzeżeniem GOPR. Na pierwszy rzut oka kuriozalna, ale widać amatorów wspinaczy na mury "ciągnęło w dół" skoro nawet WOŚP musiała się tym zająć. Na dawnym dolnym dziedzińcu była kiedyś karczma - dziś nieczynna. Na górę wchodzi się drewnianym pomostem. Wstęp jest płatny - bilet normalny 7 zł.
Przy wejściu tablica upamiętniająca pobyt Jana III Sobieskiego przed bitwą wiedeńską. Kilka dawnych pomieszczeń: kuchnia, jadalnia, skarbiec, powozownia. Na piętrze skromna ekspozycja dotycząca historii zamku. Jest też zaaranżowana komnata czy cela biskupia. Kilkakrotnie twierdzę dosięgły pożary, m.in. w 1629 za czasów biskupa Marcina Szyszkowskiego, a potem w czasie szwedzkiego potopu. Ostatecznie opuszczony w I poł. XIX w przetrwał do naszych czasów jako dobrze zachowana ruina.
Wyżej schody prowadzą na wieżę. To najstarsza część budowli wzniesiona przez biskupa Jana Muskatę w XIII w. Na dole były lochy a na wyższych kondygnacjach urządzono stanowiska ogniowe. Obecnie atrakcją jest panorama ze szczytu wieży. Podejrzewam, że przy dobrej przejrzystości powietrza z Lipowca widać Tatry. Dzisiaj tylko Dolinę Wisły, Pogórze i Beskidy. A na północy charakterystyczne skaliste zręby Bramy Krakowskiej.
Przez większość swojej historii był to zamek biskupi a długi czas także kościelny "zakład penitencjarny". Najbardziej znanym więźniem był włoski ksiądz Francesco Stancaro sympatyk reformacji. Przy udziale sprzyjającej mu szlachty uciekł z wiezienia ponoć spuszczając się w dół na linie z chusteczek i ukrył się w dobrach hrabiów Stadnickich w Dubiecku. Z tymi mrocznymi czasami ma też związek zamkowy duch biskup przyjeżdżający w nocy w czarnej karecie wraz ze swoją świtą oraz skazańcem, któremu następnie odcinają głowę.Przy wejściu na wzgórze ciekawa tablica z ostrzeżeniem GOPR. Na pierwszy rzut oka kuriozalna, ale widać amatorów wspinaczy na mury "ciągnęło w dół" skoro nawet WOŚP musiała się tym zająć. Na dawnym dolnym dziedzińcu była kiedyś karczma - dziś nieczynna. Na górę wchodzi się drewnianym pomostem. Wstęp jest płatny - bilet normalny 7 zł.
Przy wejściu tablica upamiętniająca pobyt Jana III Sobieskiego przed bitwą wiedeńską. Kilka dawnych pomieszczeń: kuchnia, jadalnia, skarbiec, powozownia. Na piętrze skromna ekspozycja dotycząca historii zamku. Jest też zaaranżowana komnata czy cela biskupia. Kilkakrotnie twierdzę dosięgły pożary, m.in. w 1629 za czasów biskupa Marcina Szyszkowskiego, a potem w czasie szwedzkiego potopu. Ostatecznie opuszczony w I poł. XIX w przetrwał do naszych czasów jako dobrze zachowana ruina.
Wyżej schody prowadzą na wieżę. To najstarsza część budowli wzniesiona przez biskupa Jana Muskatę w XIII w. Na dole były lochy a na wyższych kondygnacjach urządzono stanowiska ogniowe. Obecnie atrakcją jest panorama ze szczytu wieży. Podejrzewam, że przy dobrej przejrzystości powietrza z Lipowca widać Tatry. Dzisiaj tylko Dolinę Wisły, Pogórze i Beskidy. A na północy charakterystyczne skaliste zręby Bramy Krakowskiej.