Panorama Kudowy.jpg
Dworzec kolejowy w Kudowie jest dość oddalony od centrum miasta. Spacer wzdłuż głównej ulicy w kierunku parku zdrojowego.
Urząd miejski.jpg
Przy wejściu do niego stworzono ogród muzyczny z tematycznymi rzeźbami i instalacjami.
Park muzyczny wirtuoz.jpg
Są też ładne kwiatowe klomby.
Kolorowy klomb.jpg
W głębi parku znajdują się liczne obiekty uzdrowiskowe. Mamy tu dużą pijalnię wód mineralnych. Dostęp do nich podobnie jak w Dusznikach jest płatny, ale można przespacerować się po hali w której znajduje się kawiarnia i apteka uzdrowiskowa.
Wnętrze pijalni.jpg
Inne źródełko jest też dostępne bezpośrednio w parkowej alei.
Źródło w parku zdrojowym.jpg
Mamy też zadaszoną pergolę w stylu art deco.
Pergola.jpg
Przy głównym placu znajduje się też tzw. Zameczek oraz duży gmach teatru uzdrowiskowego.
Teatr zdrojowy i fontanny.jpg
Na zachodnim krańcu parku znajduje się duży staw z wyspą.
Staw parkowy.jpg
Park przechodzi płynnie w bardziej dziki kompleks leśny na stoku Góry Parkowej. Na jej szczycie jest charakterystyczny maszt radiowy.
Pod Górą Parkową.jpg
Na stokach liczne ścieżki zdrowia.
Ścieżki zdrowia.jpg
Po drodze docieram na Wzgórze Kapliczne, gdzie jest dawna kaplica protestancka dzisiaj podobno adaptowana na galerię sztuki.
Kaplica ewangelicka.jpg
Powyżej na stromej krawędzi stoi tzw. altanka miłości z licznymi okolicznościowymi kłódkami.
Altanka miłości.jpg
Ta część parku jest dość zaniedbana, przechodząc koło zarośli słyszałem wyraźne chrząkanie - w gąszczu musiały się ukrywać dziki. Przechodzę szczyt Góry Parkowej i schodzę drogą w kierunku Czermnej.
Ponad Czermną.jpg
Przy miejscowym kościele znajduje się słynna kaplica czaszek.
Pod kościołem w Czermnej.jpg
Wnętrza niestety nie można fotografować. Zwiedza się z przewodnikiem, który opowiada o historii miejsca, pokazuje też kilka osobliwych czaszek i kości odróżniających się od tych, które tworzą ściany i sklepienie kaplicy.
Do kaplicy czaszek.jpg
Pan mówi przy tym charakterystycznym przeciąganym głosem. Na koniec pokazuje kryptę pod podłogą wypełnioną w dwóch trzecich kośćmi. Wszystko są to ofiary epidemii oraz wojen śląskich z XVIII wieku. Ossuarium robi wrażenie.
Przy kaplicy czaszek.jpg
W Czermnej wstępuję także do prywatnego muzeum Szlak Ginących Zawodów.
Szlak ginących zawodów.jpg
To połączenie skansenu z ogrodem zoologicznym. Najpierw oglądamy pokaz lepienie garnków z gliny, potem zwiedzamy kompleks z holenderskim wiatrakiem, chałupą pełną starych sprzętów, często nawet automatycznych jak małe organy czy elektryczna maselniczka.
Piec i wiatrak.jpg
Radia i instrumenty muzyczne.jpg
W innej chacie można spróbować pysznego chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym.
Chatka.jpg
Jest kilka stanowisk z tradycyjnymi narzędziami rolniczymi, stare traktory i kombajny.
Stare pojazdy.jpg
Wozy i sanie.jpg
Zwierzęta bardzo żywe, zachowują się naturalnie i są towarzyskie.
Lamy.jpg
Osiołki, lamy, dromader, strusie emu.
Dromader.jpg
Te ostatnie wydają ciekawe dźwięki przypominające bębnienie.
Emu.jpg
. Jest sporo innych ptaków domowych: gęsi, kaczki, pawie, indyki i rozmaite ozdobne okazy drobiu. W zagrodzie są też żurawie.
Żuraw.jpg
W niewielkim pawiloniku są też boksy z egzotycznymi małpkami. Przypominają małe diabełki.
Małpki.jpg
Stwierdzam, że atrakcja warta jest tych 35 złotych.
Szkocki hipis.jpg