Drogowskaz do Łowczówka.jpg
Trafił się akurat "zgniły" wyż. Było zatem stosunkowo ciepło i bezdeszczowo, ale teren opanowały mgły.
Łowczówek Pleśna.jpg
Podobno w Krakowie było w tym czasie całkiem ładne słońce a tych 80 km dalej praktycznie niewidoczne przez cały dzień, no może zarys tarczy tak gdzieś około południa. Ale mgła w ostatnich akordach złotej jesieni też może być ciekawa i całkiem fotogeniczna.
Złota jesień i mgła.jpg
Gęstnieje zwłaszcza na odkrytych polanach.
Mgła na polu.jpg
Aczkolwiek lasy zwłaszcza w wyższych partiach wzgórz też się wypełniają mgłą.
Mgła w lesie.jpg
Czasem pojawiają się w jej oparach rozmaite fantomy, np. krowy na pastwisku.
Fantomy krów.jpg
Dostrzec można widmowe zarysy wzgórz, aczkolwiek o rozległych panoramach mowy nie było w takich warunkach.
Cień wielkiej góry.jpg
Wczesny listopad to także czas gdy złocą się modrzewie dodając nowych barw do palety lasów.
Modrzewie.jpg
W takiej scenerii ciekawie prezentują się też cmentarze, mgła nadaje tym miejscom nieco tajemniczości i nadprzyrodzoności. Chociaż cmentarz w Łowczówku (171) akurat był tego dnia całkiem licznie odwiedzany.
Łowczówek 171.jpg
Dorośli z dziećmi - najpewniej miejscowi, ale też spora wycieczka rowerowa, która po rekonesansie jeszcze dopiekała sobie kiełbaski na miejscu grillowym. Pod kaplicą wieńce z dnia poprzedniego, gdy odbywały się tam uroczystości z udziałem władz lokalnych i chyba nawet samego Ministra Obrony Narodowej sądząc po wstędze.
Wieńce pod kaplicą.jpg
W Łowczówku zainteresowały mnie mogiły w kształcie trawiastych kopców. Z napisów wynika że to groby zbiorowe z dużą liczbą pochowanych.
Nagrobki i kopiec.jpg
Pierwszy cmentarz odwiedzam jednak nad wsią Pleśna (nr 173). Leży w lesie i jest od strony drogi otoczony zgrabnym murkiem na którym można przysiąść.
Cmentarz 173.jpg
Przy wejściu jest coś w rodzaju kapliczki czy wieżyczki z napisem po niemiecku.
Napis przy cmentarzu nr 173.jpg
Nieco ponad tym cmentarzem jest przy drodze w lesie coś co na pierwszy rzut oka wyglądało jak samotny nagrobek ale podpisane jest krzyż milenijny. Jest tam postument i ławeczka, ale samego krzyża nie ma. Czyżby ukradli jacyś wandale?
Tzw krzyż milenijny.jpg
Powyżej cmentarza pojawiają się też znaki ścieżki edukacyjnej gminy Pleśna, którą mam zaznaczoną na mapie. Ale jest to ciąg kilku sygnatur na drzewach wzdłuż leśnej drogi, które w pewnym momencie zanikają. Poza tym ścieżka ta nie ma żadnych tablic informacyjnych.
Uroczysko Pleśnianki.jpg
W efekcie obszedłem tzw. uroczysko Pleśnianki, ale potem zszedłem do drogi łączącej Pleśną z Rychwałdem i Lichwinem zaskakująco daleko i musiałem się sporo cofnąć aby trafić na znaki czarne w kierunku Łowczówka.
Chałupa w Pleśniankach.jpg
Spod cmentarza w Łowczówku wędruję dalej za szlakiem niebieskim. Jakieś 500 m poniżej nekropolii legionistów jest ciekawa inwestycja. Wygląda na działkę prywatną, ale budynek pasuje na jakąś restaurację albo salę balową. Tablica informacyjna jest zamazana i mam wrażenie, że obiekt ten stoi w surowym stanie już od dawna.
Zapuszczona inwestycja.jpg
Do cmentarza 170 (Łowczów) trzeba odbić boczną drogą. Jest wyasfaltowana do ostatniego domu, nieco powyżej trzeba odbić w lewo na wykoszoną ścieżkę. W tym miejscu dojścia "pilnował" szczekający piesek. Chyba pokazał mi drogę.
Pod cmentarzem nr 170.jpg
Cmentarz 169 w Łowczowie leży przy głównej drodze trochę na wschód od stacji kolejowej oraz wiaty rowerowej na dawnym boisku. Cmentarz jest w sumie zamknięty, bo skobel został mocno zabity, ale jest na tyle mały, że można go oglądać zza ogrodzenia.
Łowczów 169.jpg
Trzy kolejne cmentarze zwiedzam na grzbiecie Słonej Góry. Noszą one kolejne numery 175, 176 i 177.
Cmentarz 175.jpg
Ten pierwszy jest na samym szczycie przy gospodarstwie agroturystycznym i wyróżnia go ciekawy drewniany krzyż.
Krzyż na cmentarzu.jpg
Przy samym gospodarstwie kręci się fajny młody piesek przypominający owieczkę. Wyglądał na przyjaznego, ale jednak to duże bydlę, więc ręki do niego nie wyciągnę, bo mu się akurat zbudzi instynkt obronny. Dwa kolejne cmentarze znajdują się przy drodze sprowadzającej z grzbietu w kierunku Pleśnej.
Cmentarz 176.jpg
Tutaj szlak w całości prowadzi asfaltowymi drogami. To znak czasów, podejrzewam, że jeszcze kilka lat temu wiele z tych odcinków nie miało twardej nawierzchni. Po drodze zachował się też stary drogowskaz cmentarny z niemieckim napisem.
Drogowskaz cmentarny.jpg
177 prawie bym minął, a był chyba najbardziej nastrojowy ze wszystkich.
Na cmentarzu 177.jpg
Leży trochę w bok od asfaltówki w lesie i teoretycznie prowadzi tam równoległa droga leśna. Jego znakiem rozpoznawczym jest wysoka kamienna wieża.
Cmentarz 177.jpg
Groby pozarastane paprocią, choć generalnie nie sprawia wrażenia zapuszczonego. W tym grzbiecie są jeszcze dwa cmentarze poza szlakiem 178 i 179 (na samym dole). Niestety już za późno na dotarcie do nich ze względu na pociąg w kierunku Tarnowa. Zejście widokową serpentyną, aczkolwiek we mgle panoramy niezbyt rozległe. Z mgły wyłaniają się dwa stalowe maszty z nadajnikami rtv.
Jeden z masztów.jpg
Uzupełnieniem trasy jeszcze dwa kościoły parafialne. W Pleśnej na wzgórzu ponad miejscowością neobarokowy. Interesujący.
Kościół w Pleśnej.jpg
Poniżej niego plac z kamienną figurą i pomnikowe drzewa.
Figura poniżej kościoła.jpg
W Piotrkowicach pod Słoną Górą neogotycki. Akurat remontowany.
Kościół w Piotrkowicach.jpg