Beskid Śląski: Stary Groń i Kotarz 17 kwietnia 2025
: 18 kwie 2025, o 09:48
Start wycieczki w centrum Brennej. Wieś letniskowa z ładnym parkiem znajdującym się naprzeciwko urzędu gminy. W dużym amfiteatrze 26 kwietnia ma odbyć się przedstawienie Pasji Beskidzkiej.
Na miejscu można też zobaczyć ciekawy kościół z bogatym wystrojem wnętrza.
Najciekawsze kontrasty z wiosenną przyrodą daje jednak wesołe miasteczko o tej porze roku jeszcze zamknięte.
Pierwsze podejście zielonym szlakiem tradycyjnie ostre wzdłuż nartostrady, ale z ładnymi widokami na otoczenie doliny Brennicy.
Mniej więcej po pół godzinie osiąga się główny szlak w kierunku Starego Gronia.
Dalej za znakami zielonymi i czarnymi. To ładna górska promenada z szerokimi widokami rozciągającymi się z licznych polan na grzbiecie.
Po drodze Horzelica - miejsce, gdzie odbywają się tradycyjne pieczenia barana organizowane przez PTTK we wrześniu.
Nieco dalej płytka przełęcz z ładną górską kapliczką.
Wokoło wiosna. Zielone brzózki i dywany kwiatów.
Na wierzchołku Starego Gronia znajduje się lekko zarastająca hala z szałasami i niewysoką wieżą widokową.
To moja trzecia wieża w tym roku. Nie za bardzo jednak wiadomo po co tu stanęła. Widok z niej jest mniej więcej podobny jak z poziomu hali z tą różnicą, że z dołu górny okap nie przysłania panoramy. Na wschodzie nie widać nawet Skrzycznego, chociaż z innych fragmentów szlaku wyłaniało się ponad Halą Jaworową. Aby mieć dobrą panoramę na zachód i tak trzeba by podejść nieco wyżej na kulminację grzbietu. Ale widoki w tamtą stronę odsłaniają się co rusz z dalszych odcinków drogi.
Oprócz Równicy i emblematycznej Czantorii widać też czeskie Beskidy z najwyższą Lysą Horą, jak mniemam. Szlak prowadzi w kierunku chaty na Grabowej.
Tu i ówdzie pojawiają się drewniane rzeźby ludowe.
To element szlaku bajek prowadzącego w dół do Brennej Leśnicy.
Kolejne ostrzejsze podejście na znajdujący się nieco wyżej wierzchołek Grabowej. Stąd zawracam w kierunku Szczyrku. Szlak czerwony prowadzi na najwyższy w tym pasemku szczyt Kotarza 985 m npm. Na jego trasie znajdują się zawieszone na drzewach tabliczki z biblijnymi cytatami ośmiu błogosławieństw.
W ogóle na całej trasie mijam kolejne stacje przygotowane na piątkową ekstremalną drogę krzyżową. Zastanawiam się czy to jedna czy dwie trasy, bo ich przebieg był dość pokrętny. Jedne krzyże były całkiem białe, inne pomalowane na czerwono.
Przed szczytem Kotarza odbijam w lewo niebieskim szlakiem na Halę Jaworową. Ścieżka trawersuje dwa niewielkie jary osuwiskowe. Są dość interesujące ze względu na duże skupiska bloków skalnych zalegających w ich dnie. Świadectwo skalnego obrywu, chyba można by to miejsce nazwać "śląskimi wantulami".
W rumowisku jest nawet niewielka jaskinia. Hala Jaworowa to jeden z ciekawszych punktów widokowych w Beskidzie Śląskim. Panorama głównie na zachód i na północ w kierunku otwierającej się na pogórze doliny Brennicy.
Na wschód widać pasmo Klimczoka i łącznikowe pasemko, którym będę dalej wędrował w kierunku Szczyrku.
W ostatnim czasie Hala Jaworowa stała się bardzo modna. Dużo tu turystów korzystających z ładnej słonecznej pogody. Jest też dość silny, ale przyjemny wiosenny wiaterek.
Na hali rośnie kilka charakterystycznych samotnych drzew z gałęziami poskręcanymi od wiatru.
Jest też przystanek szlaku wołoskiego z tablicą informacyjną. Na szczyt Kotarza można tu dotrzeć bez szlaku wyraźną leśną drogą. Na wierzchołku bar górski. W asortymencie piwo i napoje, póki co brak ciepłych przekąsek, ale podobno biznes dopiero się otwiera. W ogóle w Beskidzie Śląskim pełno takich górskich knajpek - można by chyba stworzyć cały szlak górskich knajp w tym masywie.
Przy barze jest też tzw. ołtarz Europy. Kamienny stół kultowy z tabliczkami przywiezionymi z różnych stron Polski a nawet świata, np. z Irlandii.
Po prawej mijam wieżę przekaźnikową. Grzbiet obniża się w kierunku Szczyrku. Widoki na Skrzyczne położone naprzeciwko.
Na Hyrcy kończy się stary wyciąg narciarski. Z tego szczytu jest strome zejście kamienistą drogą.
Szlak czerwony trawersuje stoki Beskidu i doprowadza ostatecznie do przełęczy Karkoszczonka.
Stąd żółty szlak sprowadza mnie do centrum Szczyrku przez osiedle Biła.
Po drodze stacja wyciągu narciarskiego na wspomniany Beskid ze stromą wymagającą nartostradą.
W Szczyrku koniec trasy górskiej.