Tatry: Tarasówka i Małe Ciche 29 października 2023
: 4 lis 2023, o 09:05
W zasadzie spacerek na Podtatrzu, ale fragmentami w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Trasa biegnie odcinkami efemerycznego szlaku żółtego. Zaczynam spod kościoła drewnianego w Murzasichlu.
Piętnastominutowy fragment wyznakowany jest w tzw. Starym Borze.
Park miejscami zbudował tu też drogę turystyczną, bo stara droga jezdna wiodąca do Lichajówki jest miejscami podtopiona.
Za mostem nad Suchą Wodą przy pierwszych zabudowaniach Małego Cichego skręcam w lewo na stok wzdłuż bocznej dolinki.
Pierwsze widoki są spod cmentarzyka w Małym Cichem, który znajduje się na trawiastym stoku.
Droga zakosem wznosi się do drewnianej kapliczki na Tarasówce, przy zabudowaniach osiedla.
Przy kapliczce ławeczka. Rozleglejsze widoki są jednak z punktu na grzbiecie jakieś 200 m wyżej.
Tam też są ławeczki i miejsce na grilla. Już w lasku prywatny pensjonat. Można podziwiać panoramę Tatr od Lodowego po Giewont.
Ciekawie widać stąd U-kształtny profil Doliny Białej Wody.
Nad Tatrami biegną szlaki samolotów kursowych i ciekawie widać kilka lecących równolegle. Niekiedy zresztą ich szlaki krzyżują się.
Dalej trasa biegnie lasem. Z polany widoki na północny zachód w kierunku Babiej Góry.
Jesień w pełni.
Szlak żółty kończy się ostatecznie na polanie Zgorzelisko koło dużego kompleksu hotelowego Tatry. To potężny PRL-owski moloch zbudowany zapewne dla wierchuszki partyjnej. Ale obiekt jest nadal czynny. Nocleg dla jednej osoby jak sprawdziłem kosztuje ponad 400 zł ze śniadaniem.
Jest stąd ładny widok na Tatry a nieco poniżej górna stacja wyciągu krzesełkowego i nartostrady.
O tej porze roku jest tu spokojnie. Kolejka nie działa, ale oczywiście jest trochę ludzi.
Rodzina z dzieckiem puszcza latawiec na stoku narciarskim. Schodzę nartostradą z widokami na Tatry.
Przy dolnej stacji wyciągu całe osiedle pensjonatów przypominające kurorty szwajcarskie.
Plus zielone łąki i pasące się krowy. Na pagórku w centrum Małego Cichego stoi kościółek franciszkanów z kapliczką św. Rity.
Otwarty - można wejść do środka.
Niestety bus z przystanku pod kościołem nie pojechał. Chyba jest złe oznakowanie i o tej godzinie w niedziele nie kursuje. Spacer przedłużył się o parę kilometrów asfaltówki do Kośnych Hamrów. Jeszcze rundka po Zakopanem.
W sumie odkryłem tam duży plac Niepodległości z pomnikiem Jagiełły, na którym nigdy wcześniej nie byłem, a także sąsiedni park ładnie prezentujący się w czasie złotej jesieni.