Beskid Makowski: Prawie w poprzek 11 marca 2022
: 11 mar 2022, o 19:24
Plan mniej więcej sprzed dwóch lat. Wtedy się nie udało, bo właśnie zaczął się w Polsce covid i transport publiczny przestał działać.
Trasa piesza: Maków Podhalański - Za Górą - Makowska Góra - Budzów - Mysia Góra - Chełm Wschodni - Sosina - Palcza.
Szlak zielony a od Chełmu czerwony (Mały Szlak Beskidzki).
Start w Makowie Podhalańskim. Na rynku nowa fontanna z góralką. Okazałe wejście do tutejszego kościoła w trakcie remontu. Znikł malowany ogrojec. Może wróci później. Ogólne wrażenie jednak marne. Przeładowali ten front marmurem z cegiełkami donatorów. Wygląda to zbyt ciężko i przypomina jakiś wielki nagrobek. A to było takie ładne miejsce. Panorama gór na szczęście pozostała równie imponująca jak dawniej. Wyżej trasa biegnie wzdłuż kaplic Drogi Krzyżowej. W ogóle kapliczek w tych górach minąłem sporo. Najciekawsza chyba ta na północnym stoku Makowskiej Góry. Otwarta! Z namalowanym krzyżem maltańskim (?) Na górze niewielki stryszek. Od bidy by się tam nawet przespał. Koło osiedla na Makowskiej Górze głaz upamiętniający ofiary hitlerowskiej egzekucji. Białe krzyże brzozowe a w tle zaśnieżona Babia Góra. Lepiej widać ją z samej Makowskiej Góry. Na wierzchołek nie prowadzi jednak żaden szlak. Trzeba zboczyć ścieżką od północy. Podobno jest tam gdzieś wiata widokowa. Ja jej nie znalazłem. Może niżej przy czarnym szlaku. Z innego punktu jeszcze panorama zaśnieżonej góry na zachodzie. To zapewne Skrzyczne. Zejście na północ do Budzowa wymagało trochę chaszczowania. Fragment oznakowanej drogi był akurat całkowicie zlodzony i nie szło go przejść w zwykłych butach. Trzeba obchodzić lasem po stromym stoku. Fragmenty zlodzone są zresztą na przemian z błotkiem i kałużami. Czyli taki marzec trochę zimny, trochę ciepły. W Budzowie powyżej kościoła na parceli wystawa broni zmechanizowanej. To zdaje się dodatek do pensjonatu. Otwarte i można wejść za darmo. Dalej ciekawą leśną aleją. Widoki zaczynają się przy podejściu na Mysią Górę. Tu także jeden z deszczochronów "szachowych". Stolik w wiacie posiada tradycyjną szachownicę jak i pięciokątną do osobliwej odmiany królewskiej gry. Za Mysią Górą wzdłuż drogi równym grzbietem Chełmu. Od leśniczówki odcinek asfaltowej promenady z panoramami na południe. Potem droga gruntowa i ścieżki. Z polan widok na północ na malowniczo położoną na stoku góry Lanckoronę. Od ostatniej turystycznej wiaty zejście zarastającymi polami i łąkami do wioski Palcza. Przy zejściu obserwuję dość ciekawe formy kopczyków darniowych. Tak jakby były wyorane. A może to kopce mrozowe, czyli tzw. tufury, choć wydawało mi się, że u nas to co najwyżej w Tatrach i Karkonoszach coś takiego się znajdzie.
Obecnie zlikwidowano busy do Lanckorony a te do Zawoi utworzyły spółkę X-bus która połączyła trzy działające wcześniej osobno firmy. Ale połączeń pozostało dość sporo stąd pewna modyfikacja trasy. Zamiast do Lanckorony zszedłem do Palczy. I na przystanku na busa do Krakowa czekałem może 5 minut.
Trasa piesza: Maków Podhalański - Za Górą - Makowska Góra - Budzów - Mysia Góra - Chełm Wschodni - Sosina - Palcza.
Szlak zielony a od Chełmu czerwony (Mały Szlak Beskidzki).
Start w Makowie Podhalańskim. Na rynku nowa fontanna z góralką. Okazałe wejście do tutejszego kościoła w trakcie remontu. Znikł malowany ogrojec. Może wróci później. Ogólne wrażenie jednak marne. Przeładowali ten front marmurem z cegiełkami donatorów. Wygląda to zbyt ciężko i przypomina jakiś wielki nagrobek. A to było takie ładne miejsce. Panorama gór na szczęście pozostała równie imponująca jak dawniej. Wyżej trasa biegnie wzdłuż kaplic Drogi Krzyżowej. W ogóle kapliczek w tych górach minąłem sporo. Najciekawsza chyba ta na północnym stoku Makowskiej Góry. Otwarta! Z namalowanym krzyżem maltańskim (?) Na górze niewielki stryszek. Od bidy by się tam nawet przespał. Koło osiedla na Makowskiej Górze głaz upamiętniający ofiary hitlerowskiej egzekucji. Białe krzyże brzozowe a w tle zaśnieżona Babia Góra. Lepiej widać ją z samej Makowskiej Góry. Na wierzchołek nie prowadzi jednak żaden szlak. Trzeba zboczyć ścieżką od północy. Podobno jest tam gdzieś wiata widokowa. Ja jej nie znalazłem. Może niżej przy czarnym szlaku. Z innego punktu jeszcze panorama zaśnieżonej góry na zachodzie. To zapewne Skrzyczne. Zejście na północ do Budzowa wymagało trochę chaszczowania. Fragment oznakowanej drogi był akurat całkowicie zlodzony i nie szło go przejść w zwykłych butach. Trzeba obchodzić lasem po stromym stoku. Fragmenty zlodzone są zresztą na przemian z błotkiem i kałużami. Czyli taki marzec trochę zimny, trochę ciepły. W Budzowie powyżej kościoła na parceli wystawa broni zmechanizowanej. To zdaje się dodatek do pensjonatu. Otwarte i można wejść za darmo. Dalej ciekawą leśną aleją. Widoki zaczynają się przy podejściu na Mysią Górę. Tu także jeden z deszczochronów "szachowych". Stolik w wiacie posiada tradycyjną szachownicę jak i pięciokątną do osobliwej odmiany królewskiej gry. Za Mysią Górą wzdłuż drogi równym grzbietem Chełmu. Od leśniczówki odcinek asfaltowej promenady z panoramami na południe. Potem droga gruntowa i ścieżki. Z polan widok na północ na malowniczo położoną na stoku góry Lanckoronę. Od ostatniej turystycznej wiaty zejście zarastającymi polami i łąkami do wioski Palcza. Przy zejściu obserwuję dość ciekawe formy kopczyków darniowych. Tak jakby były wyorane. A może to kopce mrozowe, czyli tzw. tufury, choć wydawało mi się, że u nas to co najwyżej w Tatrach i Karkonoszach coś takiego się znajdzie.