Tatry Wysokie: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem (12.08.2020)
: 19 sie 2020, o 15:19
Kolejna nasza wędrówka i kolejna pobudka po 4 rano.
Dojechaliśmy do Palenicy po 5, ale już ponad pół parkingu było zajęte. Szybkim krokiem (1:20h) doszliśmy nad Morskie Oko, jakieś śniadanko i ruszamy dalej.
Obchodzimy jezioro, wychodzimy do Czarnego Stawu pod Rysami i kierujemy się zielonym szlakiem na Przełęcz.
Z początku jest łatwo i przyjemnie, droga dla każdego aż do takiego wypłaszczenia, ze skałą. Nie wiem czy ma to jakąś nazwę. Tu można posiedzieć naprawdę w spokoju, popatrzeć na Czarny Staw z góry i wrócić, reszta osób chętnych idzie dalej na Przełęcz pod Chłopkiem.
Mamy trochę wspinaczki, ubezpieczenia występują rzadko, ale jakieś są. Oczywiście pojawiają się luźne kamienie, wiec dobrze mieć kask. Dochodzimy do kominka, który sprawia trudności osobom o niewielkim wzroście, Po pokonaniu kominka, bez większych przygód dochodzi się do Kazalnicy. Potem jest dość eksponowana grań po przejściu której dochodzimy już na słynną galeryjkę. Bardzo wąska ścieżka (im większy lęk przed ekspozycją, tym ścieka wydaje się węższa) doprowadza nas już na przełęcz.
tam jest już dużo miejsca na odpoczynek, chociaż widoki nie są rewelacyjne, bo szczyty Mięguszy zasłaniają widoki.
Szlak uznawany za trudny lub bardzo trudny, drugi po Orlej Perci. Wydaje mi się, że to trochę przesada, ale na pewno będzie ekstremalnie trudny dla osób z lękiem przestrzeni. Bardzo mało stycznych ułatwień, większość trudności trzeba pokonać samodzielnie. Szlak porównałbym do bardziej ambitnego wejścia na Kościelec, ale z dużo większą ilością ekspozycji.
Powrót oczywiście tym samym szlakiem bo innego nie ma.
Cała wycieczka zajęła nam 9 godzin i przeszliśmy ok 24km. (z czego 15 to asfalt do i z Morskiego Oka)
Dojechaliśmy do Palenicy po 5, ale już ponad pół parkingu było zajęte. Szybkim krokiem (1:20h) doszliśmy nad Morskie Oko, jakieś śniadanko i ruszamy dalej.
Obchodzimy jezioro, wychodzimy do Czarnego Stawu pod Rysami i kierujemy się zielonym szlakiem na Przełęcz.
Z początku jest łatwo i przyjemnie, droga dla każdego aż do takiego wypłaszczenia, ze skałą. Nie wiem czy ma to jakąś nazwę. Tu można posiedzieć naprawdę w spokoju, popatrzeć na Czarny Staw z góry i wrócić, reszta osób chętnych idzie dalej na Przełęcz pod Chłopkiem.
Mamy trochę wspinaczki, ubezpieczenia występują rzadko, ale jakieś są. Oczywiście pojawiają się luźne kamienie, wiec dobrze mieć kask. Dochodzimy do kominka, który sprawia trudności osobom o niewielkim wzroście, Po pokonaniu kominka, bez większych przygód dochodzi się do Kazalnicy. Potem jest dość eksponowana grań po przejściu której dochodzimy już na słynną galeryjkę. Bardzo wąska ścieżka (im większy lęk przed ekspozycją, tym ścieka wydaje się węższa) doprowadza nas już na przełęcz.
tam jest już dużo miejsca na odpoczynek, chociaż widoki nie są rewelacyjne, bo szczyty Mięguszy zasłaniają widoki.
Szlak uznawany za trudny lub bardzo trudny, drugi po Orlej Perci. Wydaje mi się, że to trochę przesada, ale na pewno będzie ekstremalnie trudny dla osób z lękiem przestrzeni. Bardzo mało stycznych ułatwień, większość trudności trzeba pokonać samodzielnie. Szlak porównałbym do bardziej ambitnego wejścia na Kościelec, ale z dużo większą ilością ekspozycji.
Powrót oczywiście tym samym szlakiem bo innego nie ma.
Cała wycieczka zajęła nam 9 godzin i przeszliśmy ok 24km. (z czego 15 to asfalt do i z Morskiego Oka)