Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Wybrałem się w BN, mimo zagrożeń i ostrzeżeń. Brak rozwagi, nieodpowiedzialność? Zgoda.
Ale to u mnie siła wyższa i, jak pisał Władysław Krygowski: Każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia.
Wyjazd był planowany na początek kwietnia, a nastąpił od pierwszego dnia odmrożenia obiektów noclegowych.
O kilku lat penetruję mniej znane zakamarki BN. Większość z nich leży na bezszlakowiu i rzadko opisywana jest w przewodnikach lub informatorach. Korzystam z różnych źródeł dostępnych w internecie, m.in. ze stronki nie żyjącego od dwóch lat Darka Zająca.
Nie będę opisywał całego pobytu, a przedstawię jedynie kilka odwiedzonych miejsc.
W okolicach Olchowca i Wilszni szukaliśmy na bezszlakowiu pewnych kamieni: Kuźmiw Kamienia z wyrytymi krzyżami i kamieni na Kyjaszu z tryzubem, napisami "УПА" i 1946.
Poniżej Kużmiw Kamień:
Tryzub na Kyjaszu:
Żeby o tych kamieniach więcej dowiedzieć się i zobaczyć wyraźniejsze zdjęcia, proponuję poczytać fachowego info Darka Zająca:
http://www.beskid-niski-pogorze.pl/ciek ... mienie.php
Darkowi postawiono na Magurze Wątkowskiej obelisk w czym swój duży udział miał nasz forumowicz Jan Majewski.
Ja też przywiozłem trzy kamienie widoczne na zdjęciu, które po zrobieniu poniższej fotki postawiłem niżej, gdzie leży już dziesiątki kamieni z różnych gór:
cdn.
Ale to u mnie siła wyższa i, jak pisał Władysław Krygowski: Każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia.
Wyjazd był planowany na początek kwietnia, a nastąpił od pierwszego dnia odmrożenia obiektów noclegowych.
O kilku lat penetruję mniej znane zakamarki BN. Większość z nich leży na bezszlakowiu i rzadko opisywana jest w przewodnikach lub informatorach. Korzystam z różnych źródeł dostępnych w internecie, m.in. ze stronki nie żyjącego od dwóch lat Darka Zająca.
Nie będę opisywał całego pobytu, a przedstawię jedynie kilka odwiedzonych miejsc.
W okolicach Olchowca i Wilszni szukaliśmy na bezszlakowiu pewnych kamieni: Kuźmiw Kamienia z wyrytymi krzyżami i kamieni na Kyjaszu z tryzubem, napisami "УПА" i 1946.
Poniżej Kużmiw Kamień:
Tryzub na Kyjaszu:
Żeby o tych kamieniach więcej dowiedzieć się i zobaczyć wyraźniejsze zdjęcia, proponuję poczytać fachowego info Darka Zająca:
http://www.beskid-niski-pogorze.pl/ciek ... mienie.php
Darkowi postawiono na Magurze Wątkowskiej obelisk w czym swój duży udział miał nasz forumowicz Jan Majewski.
Ja też przywiozłem trzy kamienie widoczne na zdjęciu, które po zrobieniu poniższej fotki postawiłem niżej, gdzie leży już dziesiątki kamieni z różnych gór:
cdn.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Pozwoliłem sobie przenieść do działu fotorelacji, gdyż zapowiada się ciekawa historia.
Dariusza Zająca pamiętam ze spotkania miłośników BN w Zdyni. Wybitny znawca Beskidu, a stronę którą zbudował i prowadził, śledziłem i śledzę nadal. To prawdziwa kopalnia wiedzy.
Jan M.,
w imieniu całej społeczności tego forum, dziękujemy.
Dariusza Zająca pamiętam ze spotkania miłośników BN w Zdyni. Wybitny znawca Beskidu, a stronę którą zbudował i prowadził, śledziłem i śledzę nadal. To prawdziwa kopalnia wiedzy.
Jan M.,
w imieniu całej społeczności tego forum, dziękujemy.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Pytanie czy tego typu miejsca zasługują na szlak turystyczny czy też lepiej jest tak jak teraz kiedy docierają tam tylko nieliczni wtajemniczeni.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Zaczyna się ciekawie ...
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Tu mam rozdwojenie. Niby, co nie jest zabronione powinno się promować, udostępniać, i to jest racja. Z drugiej strony jednak nie chciałbym widzieć tłumów na dotychczasowym odludziu. Altruizm kontra egoizm, każdy ma jedno i drugie w sobie, tylko w różnych proporcjach. U mnie w temacie BN przewaga egoizmu.
Wspomniałem o obelisku poświęconym Darkowi Zającowi na Magurze Wątkowskiej. W tym rejonie szukaliśmy dwóch obiektów leżących poza szlakami, ale blisko ich: pozostałości szałasu pasterskiego i skałę z wnęką, a w niej tablicą wotywną poświęconą odnalezieniu czteroletniego chłopca, który tu zaginął, a odnaleziono go po czterech dniach.
Szałas znaleźliśmy, tej skały nie. Jest powód, aby tam kiedyś powrócić.
Pozostałości szałasu:
W czasie tych dni pokręciliśmy się po Hucie Krempskiej i okolicy. Chciałem przede wszystkim zobaczyć kapliczkę wystawioną przed pierwszych mieszkańców Huty K:
Wstąpiliśmy na kilka cmentarzy wojennych i kilka łemkowskich.
Jednym z nich był odnowiony cm.w. 44 w Długiem,
innym w stanie wymagającym remontu "53" w Czarnem. Z tego zdjęcie tablicy z inskrypcją:
Kolejnym cm.w. 45 w Lipnej, który wyremontowała ekipa z Janem Majewskim. Borykali się tam z transportem pod górę z drogi na cmentarz.
Cm.w. 45:
Obejrzeliśmy mnóstwo kapliczek i krzyży. W niektórych rejonach jest ich zagęszczenie. Tak jest m.in. w okolicach Wyszowatki, Czarnego, Jasionki, Radocyny... Tam się pokręciliśmy, dużo poza szlakami, a jednym ze świadomych celów była aleja kapliczek w Jasionce (tej koło Krzywej). To stara droga wiejska, którą omijają szlaki. Droga ta prowadzi z Jasionki w kierunku pd.wsch. Trochę nas rozczarowała ta aleja, bo tylko dwie kapliczki są kompletne, reszta to tylko fundamenty, cokoły...
Na cmentarzu łemkowskim w nieistniejącej wsi Długie miałem namiary na pewien nagrobek z płaskorzeźbami z obu stron.
Zlokalizowałem go. Z przodu tak:
Z tyłu:
Zdjęcia robiłem smartfonem, przepraszam za jakość.
cdn.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Odwiedziliśmy jeszcze sporo ciekawych miejsc i obiektów.
Kilka cerkwi: Olchowiec, Kotań, Swiątkowa Wielka, Świątkowa Mała.
Z miejsc, których wcześniej nie odwiedziłem, to m.in.
- cmentarz w Rozstajnem, obok którego wielokrotnie przejeżdżałem,
- pomnik ofiar Thalerhofu na przełęczy między Jasionką, a Czarnem:
Zależało mi też być powtórnie na cm.w. 4 w Grabiu. Miałem tam do weryfikacji tablicę oraz inskrypcję na niej umieszczoną. O tej inskrypcji pisaliśmy na forum, a jej historia jest wciąż nie zamknięta.
Będąc autem w Grabiu i Ożennej przed zachodem słońca podjechaliśmy jeszcze w jedno miejsce:
pisano już na forum o odnowionej drodze z Krempnej przez Żydowskie, nad Ciechanią do Ożennej. Wiedziałem, że jest zamknięta od 1 IV do 31 VIII. Myślałem, że na całym odcinku, czyli od krzyżówki w Krempnej do krzyżówki w Ożennej. Okazało się jednak, że od strony Ożennej tą drogą legalnie można jeszcze pojechać ok. 2 km, czyli aż pod las na Grabskiej Górze. Piękny mieliśmy z tego miejsca zachód słońca.
Jeszcze mała ciekawostka. W Foluszu jest Dom Pomocy Społecznej. Oczywistym jest, że tam osobom niezatrudnionym wchodzić obecnie nie można. Zrobiono jednak jeszcze ostrzejsze ograniczenie: nie wolno chodzić chodnikiem wzdłuż płotu, chodnik jest odgrodzony. Chodzić można z drugiej strony jezdni.
To prawie wszystko. Prawie, ponieważ są miejsca które odwiedziłem, o nich nie wspominam z przyczyn, których niektórzy domyślają się.
Kilka cerkwi: Olchowiec, Kotań, Swiątkowa Wielka, Świątkowa Mała.
Z miejsc, których wcześniej nie odwiedziłem, to m.in.
- cmentarz w Rozstajnem, obok którego wielokrotnie przejeżdżałem,
- pomnik ofiar Thalerhofu na przełęczy między Jasionką, a Czarnem:
Zależało mi też być powtórnie na cm.w. 4 w Grabiu. Miałem tam do weryfikacji tablicę oraz inskrypcję na niej umieszczoną. O tej inskrypcji pisaliśmy na forum, a jej historia jest wciąż nie zamknięta.
Będąc autem w Grabiu i Ożennej przed zachodem słońca podjechaliśmy jeszcze w jedno miejsce:
pisano już na forum o odnowionej drodze z Krempnej przez Żydowskie, nad Ciechanią do Ożennej. Wiedziałem, że jest zamknięta od 1 IV do 31 VIII. Myślałem, że na całym odcinku, czyli od krzyżówki w Krempnej do krzyżówki w Ożennej. Okazało się jednak, że od strony Ożennej tą drogą legalnie można jeszcze pojechać ok. 2 km, czyli aż pod las na Grabskiej Górze. Piękny mieliśmy z tego miejsca zachód słońca.
Jeszcze mała ciekawostka. W Foluszu jest Dom Pomocy Społecznej. Oczywistym jest, że tam osobom niezatrudnionym wchodzić obecnie nie można. Zrobiono jednak jeszcze ostrzejsze ograniczenie: nie wolno chodzić chodnikiem wzdłuż płotu, chodnik jest odgrodzony. Chodzić można z drugiej strony jezdni.
To prawie wszystko. Prawie, ponieważ są miejsca które odwiedziłem, o nich nie wspominam z przyczyn, których niektórzy domyślają się.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
A nie ma jakichś przypadków koronawirusa w Foluszu, bo wygląda to na kwarantannę. Np. w Prądniku Korzkiewskim takich środków nie podjęto, nie przypominam sobie, ale chyba nawet brama do obiektu była normalnie otwarta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Udało się wejść do którejś z wymienionych cerkwi ?
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Brakowało tutaj takich nietypowych relacji. Dzięki.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Nie wiem, nie wnikaliśmy. Parkowaliśmy po drugiej stronie i dalej szliśmy stroną przeciwną. Aut ok. 20, prawdopodobnie pracowników, bo byliśmy ok. godz. 7.
Nie. Nie szukaliśmy tej możliwości. We wcześniejszych latach byłem w cerkwiach tej okolicy w Kotani, Krempnej i Świątkowej Wielkiej. Nigdyw środku w Świątkowej Małej i Olchowcu.
Braliśmy pod uwagę wejście w Olchowcu, ale po zejściu z Kyjasza padało i nie szukaliśmy możliwości wejścia.
Carkiew w Olchowcu ma ciekawą historię ikonostasu. Tak w skrócie: widziałem na Facebooku stare zdjęcie tego ikonostasu z nietypową ikoną chramową (to zawsze ta prawa w dolnym rzędzie), na niej Matka Boska Orantka i najprawdopodobniej święty Mikołaj.
Już tego ikonostasu tam nie ma. W to miejsce jest nowszy. Zacząłem tropić gdzie jest ten stary ikonostas i wytropiłam: jest w cerkwi w wiosce Gaje. To na pn.wsch. od Przemyśla, blisko przejścia granicznego w Korczowej.
Przedstawiam zdjęcie tego ikonostasu (dawniej Olchowiec, obecnie Gaje) ze strony archidiecezjalnej, ikona chramowa po prawej:
http://www.archidiecezja-gr.opoka.org.pl/gaje002.JPG
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
W Olchowcu w środku byłem, ale załapałem się już na nowy ikonostas z tego co pamiętam.
Rzeczywiście - nietypowa ta ikona.
Rzeczywiście - nietypowa ta ikona.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Też swego czasu byliśmy z Yoaną w Olchowcu w środku. Gdzieś w zbiorach mam nawet zdjęcia. Piękne miejsce.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Miejsca piękne. Dobrze, że dysponowałeś samochodem, bo komunikacją publiczną - szczególnie w obecnym czasie - nie zobaczyłbyś chyba nawet połowy tego.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Odzyskałem dostęp do konta (coś musiałem narozrabiać przy logowaniu, Salewiak to "wyprostował", dzięki) więc mogę odpisać.
Swój udział miałem, ale byłem jednym z wielu którzy byli zaangażowani w postawienie tego obelisku.
O kamieniu więcej pisaliśmy na forum BN.
Tadeks dzięki za kolejne kamyczki, ja też w końcu muszę wynieść kamienie z Osmołody (Ukraina), Monte Paterno (Szwajcaria) i najwyższego szczytu nad Seulem (Korea Południowa) które zabrałem z myśla o Darkowym kamieniu.
Te jeszcze podpisałem, ale chyba przestanę to robić, bo okazy z pustyni z Izraela i Jordani oraz kilku szczytów Dolomitów "dostało nóg" i zniknęło.
Na cmentarzu w Lipnej też byłem jednym z wielu..., główne prace wykonali członkowie Klubu PTTK "Orły" przy komendzie St. Policji w Wa-wie i pogranicznicy z Nowego Sacza. Przez to, że bliżej mieszkam, czasami łatwiej mogłem coś pomierzyć, lub zamontować.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Proboszczem w Parafii Polany obecnie jest Ks. Zbigniew, dawniej katecheta w mojej miejscowości.
Równy gość, mam priv. telefon gdyby trzeba było załatwić klucze do cerkwi.
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Sprawdziłem, z Monte Paterno jak wspominałem zmienił właściciela, tan do zaniesienia jest z Monte Tamaro (1960).
Re: Relacja: Beskid Niski w czasie pandemii.
Relację pisałem ogólną, nie chciałem być zbyt drobiazgowy, bo to rozmywa relację, więc o niektórych punktach mojego ostatniego pobytu w BN tylko wspomniałem,
jak o cm.w. 4:
Kopiuję fragment mojego postu z forum austro-wegry.eu z VIII 2018r. z bardzo cennymi uwagami KG, wybitnego znawcy tych cmentarzy:
Cm.w. 4 w Grabiu...
Czy tablica doczeka się rekonstrukcji lub wymiany?
Cytuję wypowiedź (fragmenty) KG na ten temat umieszczoną na forum beskid-niski.pl:
Tydzień temu tam właśnie byłem i stwierdziłem, że cmentarz jest wyczyszczony i trochę podremontowany, jednak z tablicą nic się nie zmieniło. Ta tablica ze zmienioną inskrypcją wciąż tam jest zamontowana, a fragment pierwotnej tablicy wciąż leży przed bramą.
jak o cm.w. 4:
Wiem jednak, że cmentarze wojenne jakieś tam zainteresowanie na forum wzbudzają, jest tu m.in. Jan M, to pozwolę sobie ten punkt rozszerzyć.
Kopiuję fragment mojego postu z forum austro-wegry.eu z VIII 2018r. z bardzo cennymi uwagami KG, wybitnego znawcy tych cmentarzy:
Cm.w. 4 w Grabiu...
Czy tablica doczeka się rekonstrukcji lub wymiany?
Cytuję wypowiedź (fragmenty) KG na ten temat umieszczoną na forum beskid-niski.pl:
Czy nadzieja, którą wyraził KG ma szansę ziścić się? Czy ktoś coś wie w temacie cm.w. 4 ?Napis przewidziany na cmentarz nr 4 Grab znany jest z „Westgalizische...”:
Wollt Ihr die Opfer wägen dieses Krieges:
Zu Ruhm und Ehre in die andre Schale
Legt noch die Neugeburt der Völkerseele –
Und das Verlorne federt leicht empor !
Gdy cmentarz rekonstruowano, z lepszym lub gorszym (wieża) skutkiem, konieczne było uzupełnienie zdekompletowanej tablicy inskrypcyjnej. Dorobiono wówczas lewą jej część.
https://images83.fotosik.pl/354/211bff110d090999.jpg
Wykuto DIESES KR (przy czym zachowana jest też na drugim kamieniu część litery R ze słowa KRIEGES), a w wierszu trzecim pominięto LEGT NOCH, rekonstruując tylko DIE N, czyli fragment DIE NEUGEBURT.
Także po prawej stronie jest drobna różnica – dołożona litera E w słowie VERLORENE.
Nieduży fragment tablicy “od zawsze” leżał w trawie.
https://images81.fotosik.pl/355/cd0eb772cbe9691d.jpg
Pies, jak widać szkolony w sprawach cmentarnych inskrypcji, wskazuje nosem częściowo zachowany rodzajnik DIE wyrazu NEUGEBURT.
Kilka lat temu zwrócił mi uwagę piszący na tym forum (ale dawno nie widziany) tom1915, że przed bramką wala się fragment płyty z wyrazem, którego nie ma na tablicy.
https://images81.fotosik.pl/355/8b54d9aa3c89d7b3.jpg
Wszystko wskazuje na to, że Hans Hauptmann napisał w wierszu LEGT NOCH (dołóżcie jeszcze), natomiast wykuto słowa o znaczeniu intensywniejszym - WERFT NOCH (dorzućcie jeszcze).
Pech chciał, że akurat ten fragment się zapodział. Gdy w latach 90. uzupełniano napis, wyraz został pominięty.
Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś wykuje te 9 liter (oczywiście w wersji WERFT NOCH), przez co napis odzyska sens i graficzną symetrię.
Tydzień temu tam właśnie byłem i stwierdziłem, że cmentarz jest wyczyszczony i trochę podremontowany, jednak z tablicą nic się nie zmieniło. Ta tablica ze zmienioną inskrypcją wciąż tam jest zamontowana, a fragment pierwotnej tablicy wciąż leży przed bramą.