turystycznie-forum.pl

Na skraju wsi Radziechowy (powiat żywiecki) znajduje się Matyska, niewielki pagórek o wys. 609 m npm, na szczycie którego w 2001 r. został wniesiony Krzyż Milenijny. Ze wsi na Matyskę prowadzi ok. kilometrowa droga krzyżowa, zwana Golgotą Beskidów.
Pomysłodawcą budowy krzyża i drogi krzyżowej był ówczesny proboszcz ks. prałat Stanisław Gawlik.
Stacje drogi krzyżowej zaprojektował profesor sztuk pięknych z Krakowa - Czesław Dźwigaj. Prace trwały od 2004 r. do 2009 r.
Rzeźby są dość wstrząsające i wzbudzają spore kontrowersje, bowiem niektórzy dopatrują się w nich symboli wolnomularskich.
Ze wzgórza są bardzo ładne widoki, oczywiście w sprzyjających okolicznościach... Można podziwiać stamtąd m.in. Skrzyczne, Beskid Mały, Kotlinę Żywiecką, Jezioro Żywieckie, Babią Górę, Rysiankę i in.
Niedawno byłam tam dwukrotnie: raz przed zachodem słońca, a kilka dni później bardzo wcześnie rano - i wtedy sceneria była zgoła inna :-)







































































Wapiennik - dawny piec do wypalania wapna, był użytkowany do 1987 r.







radziechowski cmentarz - jest tu pochowany ks. Gawlik, a nagrobek w miejscu jego pochówku został wykonany przez prof. Dźwigaja.









https://photos.app.goo.gl/qmNqrWWkiezzM8Ps8

Już nie pamiętam kiedy tam byłem. I nie wiem kiedy będzie okazja, żeby znowu się tam pojawić.

Ciekawe miejsce i jeszcze mnie tam nie było. Będzie więc okazja by pomyśleć o odwiedzeniu tego celu w przyszłości

Też tam kiedyś zaglądnę.

Naprawdę warto odwiedzić to miejsce - w lepszych czasach i oby te czasy nastąpiły jak najszybciej :-)

Dzisiejszy wschód słońca na Matysce

























Więcej fotek tutaj:

https://photos.app.goo.gl/kPnLt4XaqMcgxx399

Kolory fantastyczne. Na żywo wyglądało pewnie jeszcze lepiej.

gar pisze: ↑

27 kwie 2020, o 19:22

Kolory fantastyczne. Na żywo wyglądało pewnie jeszcze lepiej.

Podczas wschodu/zachodu słońca sytuacja jest dynamiczna, praktycznie z sekundy na sekundę zmieniają się kolory; udział w takim spektaklu jest fajnym przeżyciem.
Robię zdjęcia dwoma aparatami (nie telefonicznymi), mam nastawione tematyczne programy, w zależności od tego, czy to jest krajobraz, czy np. wschód słońca, dlatego kolory są adekwatne do rzeczywistości.

Szóste zdjęcie - polska Fudżijama