Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Beskid Sląski: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Sląski: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Pierwsze podejście do tego miałam miesiąc temu. Jechałam z samego domu, czyli z Bielska-Białej na Biały Krzyż (ok. 23 km, ponad 600 m przewyższenia), za karczmą skręciłam na szutrową drogę, która trawersuje Malinów. Fajnie mi się jechało; tak fajnie, że przegapiam skręt na żółty szlak na Gawlas, połapałam się dopiero po jakimś kilometrze. Potem było jeszcze gorzej, bo pogubiłam się w tej plątaninie dróg konno-pożarowych i w rezultacie zjechałam do Wisły Fojtuli, musiałam więc znowu wjeżdżać na Biały Krzyż, tylko z drugiej strony. Masakra... Długo czułam kolana i nie tylko...
W tę niedzielę mocno się wycwaniłam, bo niejako przymusiłam mojego męża, żeby mnie zawiózł na ten nieszczęsny Biały Krzyż. Tym razem byłam uważna, żadnego skrętu nie przegapiłam. Częściowo wjechałam, częściowo weszłam prowadząc rower na Gawlas (1073 m npm), potem zielonym szlakiem przez Magurkę Wiślańską (1140 m npm) metodą hybrydową (czyli jadąc lub idąc) dowlokłam się na Baranią Górę (1220 m npm). Opłacało się, bo widoki były piękne.
Początkowo miałam zamiar wracać tą samą drogą, ale ktoś mi poradził, żebym zjechała sobie do schroniska na Przysłopie. Ta osoba naprawdę miała duże szczęście, że nie spotkałam jej potem po drodze ...
Jakoś zjechałam na Przysłop, potem krótko asfaltem do rozwidlenia i dalej czerwonym szlakiem na Stecówkę. Tu jechało się super. Następnie zjechałam nad Jezioro Czerniańskie, a stamtąd w kierunku centrum Wisły. W Wiśle i Ustroniu jest super ścieżka rowerowa wzdłuż rzeki Wisły i tą właśnie ścieżką dojechałam do łowiska Mokate, gdzie czekał na mnie mąż. Nie wiem, ile przejechałam kilometrów, bo zgubiłam licznik, ale mimo wielu trudności po drodze wycieczkę uważam za bardzo udaną.
https://photos.app.goo.gl/n7T7zkkHBUieF6nF7
W tę niedzielę mocno się wycwaniłam, bo niejako przymusiłam mojego męża, żeby mnie zawiózł na ten nieszczęsny Biały Krzyż. Tym razem byłam uważna, żadnego skrętu nie przegapiłam. Częściowo wjechałam, częściowo weszłam prowadząc rower na Gawlas (1073 m npm), potem zielonym szlakiem przez Magurkę Wiślańską (1140 m npm) metodą hybrydową (czyli jadąc lub idąc) dowlokłam się na Baranią Górę (1220 m npm). Opłacało się, bo widoki były piękne.
Początkowo miałam zamiar wracać tą samą drogą, ale ktoś mi poradził, żebym zjechała sobie do schroniska na Przysłopie. Ta osoba naprawdę miała duże szczęście, że nie spotkałam jej potem po drodze ...
Jakoś zjechałam na Przysłop, potem krótko asfaltem do rozwidlenia i dalej czerwonym szlakiem na Stecówkę. Tu jechało się super. Następnie zjechałam nad Jezioro Czerniańskie, a stamtąd w kierunku centrum Wisły. W Wiśle i Ustroniu jest super ścieżka rowerowa wzdłuż rzeki Wisły i tą właśnie ścieżką dojechałam do łowiska Mokate, gdzie czekał na mnie mąż. Nie wiem, ile przejechałam kilometrów, bo zgubiłam licznik, ale mimo wielu trudności po drodze wycieczkę uważam za bardzo udaną.
https://photos.app.goo.gl/n7T7zkkHBUieF6nF7
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Trasa w górnych partiach mało rowerowa. Twój sprzęt wytrzymuje jazdę na takich wertepach?
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Wydawało mi się, że odcinek Przysłop - Barania Góra powinien być jako tako przejezdny, bo droga jest dość szeroka choć jak to w górach kamienista. Zejścia z Baraniej na północ do doliny Białej Wisełki raczej bym rowerzyście nie polecał.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Pogratulować samozaparcia i roweru. Można zaryzykować stwierdzenie że rower się spłacił.
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Szerokość nie ma tu nic do rzeczy, są tam tak kamieniste odcinki, że nie da się jechać.
O tak, tego mi nie brakuje
Dziękuję
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
nie wiedziałem że tam aż tyle wiatrołomów
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Utwórz tutaj trasę, to sprawdzisz ile było przewyższenia i km:)
https://www.bikemap.net/en/r/create/
Re: Relacja: Rowerem na Baranią Górę, 13.10.19 r.
Wtedy policzyłam mniej więcej, wyszło ok.43 km. dzięki za link, sprawdzę to.Norden pisze: ↑6 lis 2019, o 11:25Utwórz tutaj trasę, to sprawdzisz ile było przewyższenia i km:)
https://www.bikemap.net/en/r/create/