Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Głównym powodem, dla którego zdecydowałam się na bałkańską wyprawę była możliwość wejścia na Mitikas (2918 m npm), najwyższy szczyt masywu Olimp. Od lat chodziło mi to po głowie.
31 lipca opuszczamy gościnną Bułgarię i jedziemy do Grecji. Około południa przyjeżdżamy do Prionii i z wysokości 1100 m npm startujemy w górę.
Żeby nie było niedomówień – idziemy trasą nr 4
mijając drzewa pamiętające Zeusa
Upał daje się nam we znaki. Po ok. 2,5 godz. przychodzimy do schroniska Spilios Agapitos (2100 m npm) i robimy prawie godzinny postój. Za schroniskiem schodzimy z trasy nr E4 i idziemy do leżącego na wysokości 2760 m npm schroniska Giosos Apostolidis, w którym mamy zarezerwowany nocleg.
Pogoda zaczyna się pogarszać, robi się mgliście, mamy jednak nadzieję, że nie będzie padać. Na miejscu jesteśmy po godz. 17. Jako że jestem dość ortodoksyjna, jeśli chodzi o pogodę, to co widzę za oknem nie podoba mi się w ogóle, moje morale spada niemal do zera, dlatego nie mam zamiaru błąkać się jak dziecko w tej mgle celem zaliczenia nic nie znaczących górek, które są dookoła schroniska. Ale inni i owszem, biegają to tu, to tam; podziwiam i nie zazdroszczę.
Tuż przed zachodem słońca jednak trochę się przejaśniło, wyszłam więc zrobić parę fotek.
Umówiliśmy się, że rano wychodzimy o godz.7.
Poranek przywitał nas mgłą, ale z minuty na minutę robiło się coraz ładniej.
Ze schroniska wychodzimy o 7.15, po 35 minutach docieramy do podnóża stromego żlebu, którym wspinamy się prosto na szczyt. Żleb jest bardzo kruchy, trzeba uważać, żeby nikomu nie strącić kamieni na głowę.
Stajemy na szczycie i jak to śpiewa Lady Pank „przepięknie jest…”
Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i wpisaniu się do Księgi wejść idziemy dalej.
Zejście w kierunku kolejnego wierzchołka (Skala, 2866 m npm) nie należy do najprzyjemniejszych. Mamy szczęście, że skały są w miarę suche. Ze Skali idziemy na Skolie (2912 m npm), ale ta droga jest bardzo łagodna i krótka.
Następnie trawersując Skalę schodzimy w dół drogą nr E4 do schroniska S.Agapitos.
Na ścieżce trochę powyżej schroniska miałam dość zaskakującą przygodę, ponieważ zostałam strącona z tej ścieżki przez ...muła. Cóż, nie było na niej miejsca dla mnie i dla niego. Miałam szczęście, że to było w lesie, a nie na otwartej przestrzeni, bo inaczej znalazłabym się w Prionii szybciej, niż planowałam, niekoniecznie w jednym kawałku, a tak pokoziołkowałam i zatrzymałam się na drzewie.
Do Prionii, gdzie czeka na nas autokar przyszliśmy ok. godz.13.
I tak zakończyliśmy górską część naszej wyprawy, teraz przed nami słodkie nieróbstwo, czyli prawie 3 dni nad Morzem Egejskim, a właściwie nad Zatoką Termajską.
Nasz hotel znajdował się 4,5 km za Paralią w miejscowości Korinos, tuż przy plaży.
Było pływanie, plażowanie, wschody słońca. Ostatecznie należało się nam po tylu dniach spędzonych w górach
https://photos.app.goo.gl/CnvtvQh8L3YJpZVg7
31 lipca opuszczamy gościnną Bułgarię i jedziemy do Grecji. Około południa przyjeżdżamy do Prionii i z wysokości 1100 m npm startujemy w górę.
Żeby nie było niedomówień – idziemy trasą nr 4
mijając drzewa pamiętające Zeusa
Upał daje się nam we znaki. Po ok. 2,5 godz. przychodzimy do schroniska Spilios Agapitos (2100 m npm) i robimy prawie godzinny postój. Za schroniskiem schodzimy z trasy nr E4 i idziemy do leżącego na wysokości 2760 m npm schroniska Giosos Apostolidis, w którym mamy zarezerwowany nocleg.
Pogoda zaczyna się pogarszać, robi się mgliście, mamy jednak nadzieję, że nie będzie padać. Na miejscu jesteśmy po godz. 17. Jako że jestem dość ortodoksyjna, jeśli chodzi o pogodę, to co widzę za oknem nie podoba mi się w ogóle, moje morale spada niemal do zera, dlatego nie mam zamiaru błąkać się jak dziecko w tej mgle celem zaliczenia nic nie znaczących górek, które są dookoła schroniska. Ale inni i owszem, biegają to tu, to tam; podziwiam i nie zazdroszczę.
Tuż przed zachodem słońca jednak trochę się przejaśniło, wyszłam więc zrobić parę fotek.
Umówiliśmy się, że rano wychodzimy o godz.7.
Poranek przywitał nas mgłą, ale z minuty na minutę robiło się coraz ładniej.
Ze schroniska wychodzimy o 7.15, po 35 minutach docieramy do podnóża stromego żlebu, którym wspinamy się prosto na szczyt. Żleb jest bardzo kruchy, trzeba uważać, żeby nikomu nie strącić kamieni na głowę.
Stajemy na szczycie i jak to śpiewa Lady Pank „przepięknie jest…”
Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i wpisaniu się do Księgi wejść idziemy dalej.
Zejście w kierunku kolejnego wierzchołka (Skala, 2866 m npm) nie należy do najprzyjemniejszych. Mamy szczęście, że skały są w miarę suche. Ze Skali idziemy na Skolie (2912 m npm), ale ta droga jest bardzo łagodna i krótka.
Następnie trawersując Skalę schodzimy w dół drogą nr E4 do schroniska S.Agapitos.
Na ścieżce trochę powyżej schroniska miałam dość zaskakującą przygodę, ponieważ zostałam strącona z tej ścieżki przez ...muła. Cóż, nie było na niej miejsca dla mnie i dla niego. Miałam szczęście, że to było w lesie, a nie na otwartej przestrzeni, bo inaczej znalazłabym się w Prionii szybciej, niż planowałam, niekoniecznie w jednym kawałku, a tak pokoziołkowałam i zatrzymałam się na drzewie.
Do Prionii, gdzie czeka na nas autokar przyszliśmy ok. godz.13.
I tak zakończyliśmy górską część naszej wyprawy, teraz przed nami słodkie nieróbstwo, czyli prawie 3 dni nad Morzem Egejskim, a właściwie nad Zatoką Termajską.
Nasz hotel znajdował się 4,5 km za Paralią w miejscowości Korinos, tuż przy plaży.
Było pływanie, plażowanie, wschody słońca. Ostatecznie należało się nam po tylu dniach spędzonych w górach
https://photos.app.goo.gl/CnvtvQh8L3YJpZVg7
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Nie spodziewałem się że Olimp jest taki skaliste. Dzeus musiał być niezłym alpinista. I ta cała jego wesoła świta. Czyżby na jednej z końcowych fotografii słynny muł?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Trzeba pytać o zgodę, zwłaszcza w tych wschodnich krainach
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Zrobiłaś bardzo ładne zdjęcia zachodu i wschodu słońca!
Ja zaliczyłem 7 najwyższych wierzchołków...
https://www.flickr.com/photos/nordenmo/ ... 0245644902
31.07.2019 wieczorem - Megali Toumba 2801m, Mikri Toumba 2740m
01.08.2019 rano i przed południem - Profitis Ilias 2803m, Stefani (Throne of Zeus) 2909m, Mytikas 2918m, Skala 2882m, Skolio 2904m
Ja zaliczyłem 7 najwyższych wierzchołków...
https://www.flickr.com/photos/nordenmo/ ... 0245644902
31.07.2019 wieczorem - Megali Toumba 2801m, Mikri Toumba 2740m
01.08.2019 rano i przed południem - Profitis Ilias 2803m, Stefani (Throne of Zeus) 2909m, Mytikas 2918m, Skala 2882m, Skolio 2904m
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Ta część wycieczki zdecydowanie najciekawsza, bo są góry i jest morze.
Co to za wodorosty "atakują" tamtejszą plażę?
Co to za wodorosty "atakują" tamtejszą plażę?
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Pochwaliłby się...
Re: Relacja: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Ten stromy żleb, którym wychodziliśmy na Mitikas nazywa się podobno Schody Nieszczęścia albo Straszne Schody, po grecku Kaki Skala.
- chodzze_na_pole
- User
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 kwie 2020, o 12:59
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Piękna wycieczka, my niestety nie mieliśmy czasu na nocleg, więc Mitikas musieliśmy zrobić w jeden dzień. Chodzimy dużo po górach, ale ten szlak nas kondycyjnie wykończył
Na szczęście niesamowite wspomnienia zostaną! No i jakby ktoś chciał powspominać okolice, albo przygotowuje się do wyjścia na szlak, to zachęcam do zobaczenia naszej relacji z tego wejścia
https://youtu.be/XuH3zyv1QgE
Na szczęście niesamowite wspomnienia zostaną! No i jakby ktoś chciał powspominać okolice, albo przygotowuje się do wyjścia na szlak, to zachęcam do zobaczenia naszej relacji z tego wejścia
https://youtu.be/XuH3zyv1QgE
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Wyjście i zejście w 1 dzień - jak dla mnie to klasyczny styl zdobywania podobnych szczytów jak Olimp i za to duży szacunchodzze_na_pole pisze: ↑4 sie 2024, o 20:52...my niestety nie mieliśmy czasu na nocleg, więc Mitikas musieliśmy zrobić w jeden dzień.]
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Spora stromizna. Nie spodziewałem się aż takiej. Świetna przygoda wymagająca bardzo dobrej kondycji i sporych umiejętności. Film, jak zawsze, profesjonalny.
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Ujęcia niesamowite. Ja bym tego w ogóle nie uznał za szlak turystyczny. Podziwiam orientację i kondycję. Jakiegoś Gadowskiego trzeba by było tam Grekom wysłać, żeby trochę ubezpieczył tą drogę.Jest jeszcze jakieś inne wejście na Mitikas. Skoro to było oznaczone czwórką?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
No ale nie oceniam tej trasy w kategoriach taternickich. Ostatecznie poradzili sobie bez asekuracji, co najwyżej byli zmęczeni i wymagało to uwagi przez długi czas. Zastanawiam się natomiast ile wypadków tam się może zdarzyć przy takim stanie szlaku. A Olimp to się przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzy niestety z jakimś tam mitycznym pałacem bogów, więc ogólne wyobrażenie trasy może być "to taki wyższy Akropol" .
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Źle Cię zrozumiałem.. Są 2 główne opcje turystyczne. Wejście od strony schroniska Apostolidis / Stefani i zejście w stronę Skali lub... na odwrót. Ewentualnie ze szlaku trawersującego cały masyw można wyjść na przełączkę pomiędzy Skala i Mitikas i stamtąd na szczyt
Re: Masyw Olimpu: Bałkany (20.07.-04.08.19), cz.5 - GRECJA
Odbicia z głównego szlaku trawersującego cały masyw szczytowy:
Na Stefani Na Mitikas
Na Stefani Na Mitikas
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.