Relacja: Sudety Środkowe (21.03-27.03.2018)
: 4 kwie 2018, o 22:41

W dniu przyjazdu do Walimia po krótkim odpoczynku pojechaliśmy zwiedzać podziemny kompleks "Riese", a konkretnie - w ramach "Riese" - kompleks "Włodarz".

Brama wejściowa do podziemi.

Ta sama brama, tylko z dalszej perspektywy.
Przy tych wagonikach zwykło się oczekiwać na nadejście przewodnika.
Mnie w tym momencie urzekło to, że przewodnik oprowadzał tylko nas dwóch, nie było innych turystów,
a jednak im się to i chciało i opłacało... Miłe, tym bardziej że nie zawsze spotykane!

Już w podziemiach. Inscenizacja przodka górniczego.
Podobno kompleks Włodarz został wykuty w skale w ciągu zaledwie jednego roku.

Atrakcją turystyczną tej trasy jest pływanie łódką.
Niestety tylko po sztucznie zalanych korytarzach (pobudowano w nich tamy!).


Tu już wykończony, bo obudowany fragment tych podziemi.
Podobno miala tu być wartownia.

To już zajazd i restauracja w samym Walimiu.
Jedzenie było świeże i smaczne, a moją uwagę zwrócił budynek w którym mieścił się lokal.
Dopytałem się i okazało się, że został on wybudowany na samym początku wieku.
Niestety nie pamiętam czy na początku XIX czy też XX wieku...
Pierwszy pełny dzień pobytu w Sudetach Środkowych - wycieczka na Borową.

Dworzec kolejowy w Wałbrzychu.
Niestety większość pomieszczeń stoi w nim pusta i opuszczona...


Efektowny wiadukt kolejowy

Już na polach nad Wałbrzychem. W oddali widać Chełmiec...

Krajobraz Gór Wałbrzyskich znad Wałbrzycha.

A w dole Wałbrzych....

Już wierzchołek Borowej. Słynna wieża widokowa!

Widok ma Przedgorze Sudeckie ze szczytu Borowej...

W drodze powrotnej przechodziliśmy przez ruiny zamku Nowy Dwór.
Ruiny średniowiecznego zamku piastowskiego!
Natomiast zejście w kierunku Wałbrzycha od tych ruin zapamiętam na długo,
gdyż było niezwykle strome. Niestety żadne zdjęcia nie były w stanie tego odpowiednio zilustrować!
W II połowie dnia udaliśmy się do Muzeum Okręgowego w Wałbrzychu.

Niestety Muzeum Okręgowe zostało zreorganizowane
i obecnie funkcjonuje jedynie jako Muzeum Porcelany!

No to kilka przykładowych eksponatów!
(wybór subiektywny!!!)









Drugi pełny dzień pobytu w Sudetach Środkowych - wycieczka na Chełmiec.

Start wycieczki w Boguszowie-Gorcach.

Okazalo się wkrotce, że będziemu szli wzdłuż stacji Drogi Krzyżowej!


Szczyt Chełmca spowity we mgle...

Zamek Książ!




Księżna Daisy - ostatnia pani na Zamku Książ.
Miala opinie najładniejszej kobiety tamtej epoki!
Trzeci pełny dzień pobytu w Sudetach Środkowych - wycieczka na szczyt Żaltman w Górach Jastrzębich w Czechach!

Na grzbiecie Gór Jastrzębich ciągnie się pasmo niewielkich bunkrów.
Jeden od drugiego jest oddalony zaledwie o kilkadziesiąt metrów.
Bunkry te nie są zdewastowane - zawierają oryginalne żeliwne elementy,
i na ogól nie są zaśmiecone.


Wieża widokowa na Żaltmanie. Wybudowana w latach 60-tych XX wieku.

Schronisko Jastrebi Bouda w miejscu o nazwie Paseka (przysiólku?).
Wracając w kierunku polskiej granicy spontanicznie postanowiliśmy odwiedzić górę Ostasz,
która jest czymś w rodzaju miniaturowego Strzelińca...

Niestety trasa okazala się dla nas zbyt trudna, szczególnie orientacyjnie,
więc w końcu nie zdobywszy wierzchołka Ostasza musieliśmy się wrócić po własnych śladach do samochodu.

Opactwo Benedyktynów w Broumovie.
Znów było zbyt późno na to, by zwiedzać zabytkowe wnętrza!


Rynek w Broumovie.
W tym momencie muszę zakończyć moją relację z Sudetow!
Ciąg dalszy nastąpi. W ciągu kilku dni.