gar pisze:Widzę też, że w ostatnich latach pewne szczyty były często zdobywane.
Tak

wejście na Siwy Wierch i Wielki Chocz w warunkach zimowych jest w miarę bezpieczne, a widoki przy sprzyjających okolicznościach piękne
PermanentTravel pisze:coraz bardziej mam ochotę wejść na Siwy Wierch
P.T. - naprawdę warto, najlepiej od Wyżniej Huciańskiej Przełęczy przez Rzędowe Skały <tak>
tango pisze:...chciałem jeszcze zapytać:
1. dlaczego nie bałaś się lawin?
2. co to znaczy "były miejsca, gdzie go sporo nawiało ... Chyba najwięcej śniegu było między Ciemniakiem, a Doliną Kościeliską." Ile to jest "sporo", co to znaczy "najwięcej" - po pas? po szyję?? możesz w swej uprzejmości jakoś to bardziej precyzyjnie określić

Jeszcze chciałem spytać, jakie buty miałaś na tej wycieczce, tj. czy ciężkie "Meindle" czy jednak jakieś lżejsze
Przed wyjazdem sprawdzałam komunikat lawinowy na TOPR. Zawsze tak robię.
Poza tym nie było świeżego śniegu, który nie byłby związany z podłożem.
Między Ciemniakiem, a D.Kościeliską mogło być śniegu po kolana, ale to nie miało znaczenia, skoro droga była przetarta i nie trzeba było brodzić w tym śniegu.
Testowałam nowe buty Salomon, które zupełnie nieoczekiwanie przyniósł mi Mikołaj <hura>
Góry zimą mają niesamowity urok, oczywiście pod warunkiem, że jest piękna pogoda.
Na początek poleciłabym Ci wejście na któryś ze szczytów w otoczeniu Doliny Chochołowskiej,
np. Kończysty Wierch, Grześ i Rakoń. Na Wołowiec raczej nie, bo tam przydałby się już odpowiedni sprzęt (czekan)
i niezła kondycja – teraz jest krótki dzień, a to jest dość długa trasa, dobre tempo wskazane... Zresztą byłeś tam latem, więc wiesz...
tango pisze:...gdyż chciałbym wreszcie przełamać dawno odniesiony uraz dotyczący tej materii..
a mógłbyś to jakoś rozwinąć
