Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Moderator forum
Posty: 9641
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Post autor: Comen » 26 lip 2015, o 09:48

Trasa: Gronków - Cisowa Skała - Przełom Białki - Nowa Biała - Krempachy - Dursztyn - Grandeus - pasmo Hombarków - Niedzica
Do Dursztyna znaki zielone, potem czerwone, ale najlepiej się do nich specjalnie nie przywiązywać. Oznakowanie jest na wielu odcinkach fragmentaryczne a szlak biegnie często "bez drogi". Najciekawszym przykładem jest wejście od Dursztyna na Grandeus, wg znaków mocno zarastającą łąką na wylesiony grzbiet na którym dopiero spotkamy bity trakt. W samym tylko paśmie Hombarków gubiłem rzeczony szlak 3 razy, ale dzięki temu przeszedłem kilka malowniczych widokowych łąk na południowych stokach pasma zamiast przedzierać się przez nieciekawy las na północy w którym szlak kluczy w sumie bez żadnego uzasadnienia. Przydaje się mapa. Ale kierunek trasy wyznaczają też kolejne skałki. Na pierwszą z nich Cisową wspiąłem się bez znaków.
1 Cisowa Skalka.jpg
2 Podhale z Cisowej Skalki.jpg
Widok na kotlinę Podhala, zalesione stożki napływowe tatrzańskich rzek i dźwigające się na południu łagodne grapy Pogórza, nieco wyższą Magurę Spiską i oczywiście Tatry, które jednak wczoraj widoczne były ledwo ledwo w chmurach. Skałki zbudowane są z czerwonawych jurajskich wapieni krynoidowych, które najlepiej widać w korycie Białki gdzie są stalowo-białe otoczaki z granitów tatrzańskich i właśnie ceglaste z wapieni. W skale Obłazowej w przełomie dwie groty. Ta mniejsza opakowana workami z namuliskiem - widać badania archeologiczne. To chyba w tej jaskini odkryto najstarszy bumerang świata.
3 Grota Oblazowa.jpg
4 Bialka.jpg
Nad samą rzeką plażowicze i niestety sterty śmieci. Kolejny odcinek trasy wiedzie przez spiskie wsie po obu stronach Białki: Nową Białą i Krempachy. Charakterystyczne drewniane stodoły. W Nowej Białej trafiam na całą ulicę takich stodół po zewnętrznej stronie zabudowy mieszkalnej.
5 Stodoly w Nowej Bialej.jpg
Zresztą zagrody spiskie są równie charakterystyczne. Tworzą rodzaj okołu z wewnętrznym podwórkiem. Na zewnątrz zwrócona jest ściana szczytowa długiego budynku łączącego główną posesję z pokaźną stodołą. A w tym budynku w zależności od wariantu na dole izby, na górze drewniany stryszek albo na dole pomieszczenia gospodarcze a na piętrze wydłużony ganek i kilka izb.
7 Na remizie.jpg
8 Ciekawe ogrodzenie.jpg
We wsiach są też zwracające uwagę budynki remizy oraz zabytkowe kościoły. Podobał mi się zwłaszcza ten w Krempachach, gotycki z oryginalną wieżyczką zwieńczoną dziwną attyką.
9 Krempachy kosciol i remiza.jpg
W Nowej Białej jest też biegnący przez wieś kanał, odgałęzienie Białki która rozdziela się na kilka większych i mniejszych ramion.
6 Kanal we wsi.jpg
Z Krempachów boczną polną drogą. Na łąkach brak już owiec, nie ma też starego polskiego bydła, zastąpiły je stada wymuskanych holenderek z żółtymi metkami w uszach. Ale z tą ekologią bywa różnie. Niektóre stada pasą się prawie przy ruchliwej drodze wcinając trawę przyprawioną tlenkiem azotu i bóg wie czym jeszcze. Krowom musi być chyba gorąco stać cały dzień w takim upale. Mnie skwar zaczyna dokuczać, zwłaszcza że na trasie mało lasów, rzadko więc można schronić się w cieniu. Mijam ciekawą igłę skalną o nazwie Gęśle po czym szlak zaczyna się wspinać w górę do wsi Dursztyn położonej wysoko na grzbiecie pienińskim.
10 Gesle.jpg
Tutaj remizy strażackiej nie zarejestrowałem, kościół natomiast nowy dość obskurny, gargamelowaty. Akurat trafiłem na pogrzeb jakiegoś znanego obywatela na który zeszła się chyba cała wieś. Długa uroczystość z wyprowadzeniem zwłok z rodzonej zagrody i procesją z żałobnymi chorągwiami. Po krótkim odpoczynku, uzupełnieniu płynów i ochłodzeniu się lodami w miejscowym sklepie ruszam na słynny opisywany wcześniej na forum Grandeus. Po drodze jest miejsce, gdzie zamarzła kobieta wraz z niemowlęciem i od tego czasu zaczęło tam "straszyć". Podobno zmieniło się to gdy wystawiono kapliczkę, chyba jednak nie do końca, bo właśnie w tym miejscu zaczęło z lekka grzmieć ;p . Na Grandeus jest stamtąd jakieś 200 m, oczywiście zawracać nie było sensu, zwłaszcza że burza była jeszcze dość daleko a suma summarum po godzinie i tak rozwiała się całkowicie. To niby tylko niewybitny szczycik z masztem radiowym. Miejsce widokowe, ale powiedziałbym też miejsce mocy. Jest tam jakiś nieziemski spokój, może ze względu na samotną grupę drzew otaczającą stary żelazny krzyż. To chyba były lipy. Nie do końca zwróciłem uwagę, ale drzewa dość nietypowe na takiej wysokości. Podobny nastrój miałem w starym sadzie wysoko nad Revucą na południu Słowacji. Musi tam być jeszcze ładniej kiedy w całości prezentują się Tatry. Dziś trzeba się było ich trochę domyślać za zasłoną burzy. Pozostał widok na wschód z Pieninami i morzem słowackich wierchów, pewnie Magurą Spiską i Górami Lewockimi.
11 Grandeus.jpg
12 Panorama z Grandeusa.jpg
Powrót do Dursztyna gdzie pogrzeb w toku i marsz przez najwyższe partie Pienin Spiskich do Niedzicy. Pasemko przypomina trochę niższe partie Gorców albo Pienin Właściwych.
13 Pasmo Hombarkow z Dursztyna.jpg
14 Malownicza hala.jpg
Szlak kluczy albo pracowicie wspina się na kolejne skałkowe kulminacje, które omijałem idąc szeroką spychaczówką mniej lub bardziej świadomie zresztą. Co zwróciło moją uwagę to niesamowita wprost liczba motyli. Wiele gatunków naraz jakby się umówiły w jednym dniu w tym samym miejscu. Rusałki, pawie oczka, cytrynki i sporo innych których nazw nie znam. Zwróciły moją uwagę takie niewielkie brązowawo-pomarańczowe żyjące jakby w stadzie. Na jednym miejscu było ich z kilkadziesiąt a wiele z nich fruwało razem prawie sczepionych ze sobą. Szlak powoli obniża się w kierunku zamku w Niedzicy. Piękne widoki na jezioro, Wdżar i Lubań na drugim brzegu - cel niedawnej majowej wycieczki.
15 Jezioro Wdzar i Luban.jpg
Zrywa się silny wiatr, wzrasta zachmurzenie ale z nieba nie spadła ani kropla deszczu. Rozlało się dopiero w trakcie drogi busem do Nowego Targu.
16 Duch zamku w Niedzicy.jpg
17 Z tamy.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator forum
Posty: 14598
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Post autor: Adler » 26 lip 2015, o 12:09

Widzę, że nadrobiłeś zaległości z Grandeusem.
Byłem wczoraj niedaleko, bo na Magurze Spiskiej (w drodze do Cignov).
Widziałem Cię z górki, z serpentyn. :>
Rano było tam jeszcze słonecznie.

Awatar użytkownika
Wiolcia
User
Posty: 218
Rejestracja: 24 paź 2014, o 14:52

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Post autor: Wiolcia » 26 lip 2015, o 20:32

Ciekawa wycieczka w bardzo ładne, a, mam wrażenie, mało znane okolice. I świetne widokowo, o ile jest dobra przejrzystość. Ale w ciepłe miesiące chyba trudno na nią liczyć (w czerwcu miałam podobnie jak Ty teraz). Pod tą kapliczką zmarzniętej kobiety z dzieckiem było (za mego pobytu) coś dziwnego - mnóstwo czerwonych damskich bucików, a wszystkie takie same.

Obrazek

Awatar użytkownika
Adler
Administrator forum
Posty: 14598
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Post autor: Adler » 26 lip 2015, o 23:21

Comen pisze:Po drodze jest miejsce, gdzie zamarzła kobieta wraz z niemowlęciem i od tego czasu zaczęło tam "straszyć".
Wiolcia pisze:Pod tą kapliczką zmarzniętej kobiety z dzieckiem było (za mego pobytu) coś dziwnego - mnóstwo czerwonych damskich bucików, a wszystkie takie same.
Owa historia robi się intrygująca.
Kto zna wyjaśnienie tej zagadki?
Dlaczego buty, dlaczego czerwone? <mysli>

Awatar użytkownika
Comen
Moderator forum
Posty: 9641
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37

Relacja: Pieniny Spiskie 25 lipca 2015

Post autor: Comen » 27 lip 2015, o 06:43

Butów tym razem nie było, ale wisiała jakaś dziwna buteleczka albo lampka olejowa.
Kapliczka lampka.jpg
Żeby było ciekawiej w starym przewodniku J. Nyki doczytałem się, że to powinna być inna kapliczka. Ta stoi na grzbiecie zwanym Kalotów Wierch, natomiast wypadek miał miejsce na grzbiecie Dział, gdzieś przed Dursztynem (bliżej Krempach) w okolicach Czerwonej Skałki. Tylko tam nie ma szlaku, więc tablicę umieszczono najprawdopodobniej w innym miejscu
Podanie:
"Baba sła z dzieckiem du domu, niesła je w płachcie, bo dopierz rackuwało, ale była pijana, gorzołka tele jóm zmogła, ze legła a wtedy była okrutno zima; usneła i zamarzła. Dziecko było zywe, wysmykło się od ni, zacyno rackować gołymi nozkami i rónckami koło ni i tys zamarzło. Naśli je ludzie rano. Ospłakalo się nad malutkimi nozkami i rónckami odbitymi w śniegu".
Taka przestroga - nie pić jak się idzie w góry zimą.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ