Strona 1 z 1

Relacja: Na rakietach z wyspy na wyspę, 6-8.02

: 3 mar 2015, o 21:33
autor: Deleted
Zima w tym roku była ponownie nieszczególnie śnieżna i długa w moich okolicach, tym bardziej cieszyła możliwość wyskoczenia na rakiety. Za cel obraliśmy Beskid Wyspowy. Pojechaliśmy w dwóch zespołach - ja z Hoffim z Pń do Krk i dalej busem, Ronc z menelem mieli się spotkać na krakowskim RDA i dotrzeć do nas lekko później. Punkt zborny na pierwszy nocleg ustaliliśmy w bacówce na Gorcu Kamienickim, my docieramy tam czarnym szlakiem ze Szczawy, bo mamy chwilę więcej a ja nie znałem tego dojścia:
Obrazek
Krótko po nas przychodzi drugi zespół i spędzamy fajowy wieczór na pogaduszkach, rozpalając ogień, rąbiemy też drwa dla przyszłych gości i tak dalej.
Poprzedni dzień przygnębiał niżowo - poranek zwala z nóg widokami.
Oczywiście jak to w Gorcach - na Tatry:
Obrazek
Na Gorc Kamienicki
Obrazek
Nasza miejscówka w porannej krasie
Obrazek
Michun wreszcie zadowolony <hura> :
Obrazek
Schodzimy do Rzek i następnie podchodzimy w stronę Jasienia od ostatnich zabudowań rakietowanie;
Dla takich klimatów warto znosić te wszystkei niepogody, zeby potem docenić taki ocet - w oddali Babcia:
Obrazek
Na polanie Jasienia
Obrazek
Ekipa ma chwilę przerwy na Jasieniu, kombinuję, jakby tu się zjawić letnia porą... <mysli>
Obrazek
Obrazek
Idziemy dalej na polanę Wały i schodzimy do Jurkowa i udajemy się do lokalnej karczmy, uff, to jest to , wystawny obiad na szlaku... <brawo>
Jeszcze jakiś tam zakup i słoneczko zaczyna nam znikać za stokiem:
Obrazek
Podejście na Ćwilin jak zwykle daje po garach, na dodatek zaczyna wiać i robi się powoli ciemno, rezygnujemy zatem z dłuższego pobytu na szczycie:
Obrazek
W szybkim tempie schodzimy do Baru pod Cycem, ja z Roncem bez raczków więc mamy dodatkowe tempo poślizgowe <lol> i w oczekiwaniu na pozostałą dwójkę zdążyliśmy już wychylić piwo. W humorach zmierzamy do ośrodka na Śnieżnicy na obiecaną kolację, chwila oczekiwania i posiłek wjeżdża na stół. Wybraliśmy ten wariant noclegu ze względu na lepszą mobliność niż w wariancie +namiot...
Śpimy w luks warunkach ale należało nam się - podejść w sumie ok 1200m.
W niedzielę okno pogodowe znów się zamyka, śnieg padał w nocy i rano. Kolega musi być wcześnie rano w formie w pracy. Rezygnujemy zatem z ambitnych planów powtórzenia Lubogoszcza i schodzimy tylko do Kasiny.
Pod wyciągiem budzimy różne emocje u posiadaczy boazerii jak i parapetów
Obrazek

Sobotnia traska genialna, Jasień, Ćwilin! Do zobaczenia "inną razą"..może wiosna, może lato.

Relacja: Na rakietach z wyspy na wyspę, 6-8.02

: 3 mar 2015, o 22:17
autor: evil
Piękne zdjęcia :)

Relacja: Na rakietach z wyspy na wyspę, 6-8.02

: 3 mar 2015, o 22:20
autor: Adler
evil pisze:Piękne zdjęcia :)
...i pasmo górskie.
Lubię, również zimą. <tak>

Relacja: Na rakietach z wyspy na wyspę, 6-8.02

: 3 mar 2015, o 22:24
autor: Deleted
Jak pogoda słoneczna, to żadna sztuka pstryknąć ;-)

Relacja: Na rakietach z wyspy na wyspę, 6-8.02

: 4 mar 2015, o 07:50
autor: yaretzky
Michun pisze:Jak pogoda słoneczna, to żadna sztuka pstryknąć ;-)
Nie do końca "żadna sztuka" - właśnie w śniegu i przy takim słońcu dobra fotka to jednak sztuka... <tak> <okok>
A, tak poza fotkami, plenery bajkowe - latem chyba je "nawiedzimy" choć na chwilę... <tak>