Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!

Relacja: Kowadło (989 m n.p.m. - G.Złote) i Rudawiec (1112 m n.p.m. -

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
yaretzky
Ekspert
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39

Relacja: Kowadło (989 m n.p.m. - G.Złote) i Rudawiec (1112 m n.p.m. -

Post autor: yaretzky » 19 paź 2014, o 17:51

W sobotę 11 października rano zaparkowaliśmy auto przy ostatnich zabudowaniach (leśniczówka) w Bielicach. Trafić tu łatwo... Łatwo z kilku powodów - 1) dojeżdżacie do ostatniego domu w tej miejscowości; 2) dalej już nie ma drogi..., a właściwie jest ale "zastawiona" znakiem drogowym "zakaz ruchu"... :) i 3) wszystkie telefony tracą jakikolwiek zasięg...! <tak> Jeśli chcecie "zerwać ze światem" - polecam to miejsce !!! :> <lol>
Kilkanaście metrów dalej (na rozwidleniu-skrzyżowaniu...) dróg pożarowych - skręcamy w lewo... Na szczyt Kowadła (zgodnie z tym o czym informuje szlakowskaz na drzewie po prawej stronie drogi) 3/4 godziny...

Obrazek

Drogą p.poż łagodnie pnącą się do góry idziemy ok. 10 minut ...

Obrazek
https://lh5.googleusercontent.com/-Y2Sj ... C_0033.JPG" onclick="window.open(this.href);return false;

Aż do tego miejsca (oznakowanie szlaku i tablica informacyjna doskonale widoczne...) :

Obrazek

Stąd kolejnych kilkanaście minut podchodzimy, nieco bardziej stromo niż do tej pory, aż do słupków granicznych (cały czas z zielonym szlakiem) :

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tutaj (zgodnie ze znakami) skręcamy w lewo... Po ok. 200 metrach mamy wybór - możemy trzymać się słupków granicznych i idąc na wprost (za słupkami) po kilku minutach wejść na szczyt Kowadła, albo skręcić w wąską ścieżkę w lewo (za zielonym szlakiem) i podziwiając widoki m.in. na Bielice, dotrzeć na górę kilkanaście minut później... Osobiście polecamy tę minimalnie dłuższą opcję...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po wyjściu z lasu, jest i cel naszej wędrówki...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

A że pogoda dopisywała spędziliśmy tu dłuższą chwilę, poświęcając ją na fotki, podziwianie widoczków, wygłupy... <lol>

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Prawdę mówiąc to chciałem już iść dalej, ale te "baby dosłownie wlazły mi na głowę"... <lol>

Obrazek
Obrazek

W końcu marta271 tupnęła nogą i zmobilizowała "yaretzkich" do dalszej drogi...

Obrazek

Tym razem postanowiliśmy iść tylko wzdłuż granicznych słupków (na zielony szlak powróciliśmy dopiero w okolicach Rudawca)...
"Trasa" wzdłuż słupków jest doskonale widoczna - nie tylko z powodu owych słupków, ale też wydeptanej przez turystów ścieżki...

Obrazek

Po kolejnych kilkunastu minutach - tym razem częściej schodzenia w dół niż pod górę...

Obrazek
Obrazek

... - dotarliśmy do kolejnego "szczytu" na trasie... Klinovego 908 m n.p.m. ...

Obrazek

Przed nami teraz nieco dłuższy odcinek w kierunku Smreka i Przełęczy Trzech Granic (albo... Krain... jak kto woli...). Droga wiedzie raz w górę a raz w dół - na zmianę... Spotykamy na tym odcinku sporo Czechów idących od Przełęczy, trafiła się nawet wycieczka "studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku"...
Spacer umilały coraz bardziej jesienne krajobrazy...

Obrazek

Smrek Trójkrajny (1117 m n.p.m.) leży trochę na prawo od drogi - łatwo przegapić...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Do Przełęczy zostało nam już tylko kilkaset metrów...

Obrazek

Droga na tym odcinku nie prowadzi już lasem ale za to staje się coraz bardziej podmokła i błotnista, spada też znacząco temperatura i coraz częściej pojawia się mgła...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po kilku minutach jesteśmy na Przełęczy Trzech Granic...

Obrazek

Jest tu kilka wiat w których można odpocząć, posilić się, schronić przed deszczem... Jest też dość pokaźny węzeł szlaków prowadzących we wszystkich kierunkach...

Obrazek
Obrazek

Ruszamy dalej wzdłuż granicy w kierunku płn.-zach. w stronę widocznego już stąd kamienistego wzniesienia Brouska...

Obrazek
Obrazek

Na "szczycie" Brouska...

Obrazek

... i widok z drugiej jego strony...

Obrazek

Pogoda "psuje się" coraz bardziej, tzn. robi się dużo chłodniej (ok. 8 stopni przy 20 jeszcze na Kowadle), mglisto, wietrznie i mokro...

Obrazek
Obrazek

Aura nie przeszkadzała, jak widać na następnych fotkach, czeskim miłośnikom dwóch kółek...

Obrazek

Docieramy do miejsca, w którym tadeks proponował skręcić z drogi na Postawną... Po kilku próbach odpuściliśmy - zejście z w miarę twardej ścieżki "granicznej" gdziekolwiek w bok przypominało wejście na przesiąkniętą wodą gąbkę i dość nieprzyjemne uczucie "zapadania się" w .... , właściwie nie wiem w co... :> Jest to dość podmokły teren a dzień wcześniej i w nocy padało - nawet na ścieżce błoto i kałuże były b. "świeże"...

Później droga prowadzi skrajem zagajnika...

Obrazek

A z tego miejsca w ciągu kilkunastu minut można dojść do czeskiego schroniska Paprsek (do tego z piwem za złotówki... <lol> )...

Obrazek
Obrazek

Po krótkim "popasie" ruszyliśmy dalej... Minęliśmy "Działowe Siodło" i dotarliśmy do kolejnego punktu na trasie...

Obrazek

Stąd piękną leśną drogą coraz bardziej zbliżaliśmy się do ostatniego celu naszej wędrówki...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tablice przy drodze przypominały nam dlaczego tu tak pięknie...

Obrazek

Kiedy po prawej stronie drogi zauważyliśmy dochodzący z głębi lasu zielony szlak a na jednym z drzew tę tabliczkę...

https://lh3.googleusercontent.com/-ewut ... C_0140.JPG

... wiedzieliśmy już że do Rudawca został nam tzw. "rzut beretem"...

I rzeczywiście...

Obrazek

Pogoda nieco się poprawiła <tak> (chociaż trafiliśmy w tym miejscu chyba na "polski biegun zimna" <lol> - temperatura spadła do 6,5 st.) - między drzewami unosiła się delikatna mgła i było pięknie...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z daleka zobaczyliśmy cel naszej wędrówki...

Obrazek

marta271 była pierwsza "na mecie"... <lol>

Obrazek

I oto jest...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sam szczyt jest pośród drzew i "widoki" z niego mniej więcej takie...

Obrazek
Obrazek

Kilkanaście metrów ścieżką w bok od "naszego" szczytu znajduje sie czeski punkt triangulacyjny...

Obrazek
Obrazek

Jeszcze jeden rzut okiem na szczyt Rudawca...

Obrazek

... i pora wracać.
Tadeks szedł dalej, my zawróciliśmy w kierunku Iwinki i zielonym szlakiem przez jesienny już las zeszliśmy (miejscami dość stromo w dół) do pozostawionego w przy leśniczówce w Bielicach samochodu...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ten płynący po prawej stronie drogi potok doprowadza nas do samych Bielic...

Obrazek
Obrazek

Całość zajęła nam 5,5 godz., przeszliśmy chyba ok. 20 km - nie spiesząc się i dość często zatrzymując się by "chłonąć" przepiękne jesienne krajobrazy... Trasa łatwa technicznie dla każdego, bez specjalnie stromych podejść, na przemian często wznosząca się w górę by następnie znów łagodnie opadać w dół... Polecamy każdemu taki jesienny spacer... <tak>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
tadeks
Ekspert
Posty: 1262
Rejestracja: 7 cze 2014, o 21:17

Relacja: Kowadło (989 m n.p.m. - G.Złote) i Rudawiec (1112 m n.p.m. -

Post autor: tadeks » 19 paź 2014, o 20:58

Dzięki za fotorelację.
Pisałem, że moje niegodne są zamieszczania.
yaretzky pisze:Na szczyt Kowadła (zgodnie z tym o czym informuje szlakowskaz na drzewie po prawej stronie drogi) 3/4 godziny...
Ja pisałem, że idąc z dołu nie zauważyłem skrętu na Kowadło i szedłem po starej znajomości terenu. Na zdjęciu widać skręt w prawo, czyli widoczny jest z góry doliny, a nie od wsi. Szlak zielony rzeczywiście schodzi z gór- z Iwinki i skręca w prawo. Czyżby idący z dołu nie widzieli gdzie skręcać w lewo na Kowadło?
Ja z każdej wędrówki górskiej w bagażu "przywożę" pewien niedosyt- czytaj: pretekst do powrotu w te same miejsca.
yaretzky pisze:Sam szczyt jest pośród drzew i "widoki" z niego mniej więcej takie...
(O Rudawcu).
Z Rudawca można coś zobaczyć, ale trzeba opuścić szczyt bezpośrednio na pn.zach., lub przejść ze szczytu jeszcze na zach. przecinką graniczną i tam są wydeptane w prawo ścieżki na odkryte po wiatrołomach podszczytowe polany.
Macie więc preteksty podobne do moich, aby tam wrócić: Postawna(właściwy szczyt i polanki Rudawca)

Awatar użytkownika
yaretzky
Ekspert
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39

Relacja: Kowadło (989 m n.p.m. - G.Złote) i Rudawiec (1112 m n.p.m. -

Post autor: yaretzky » 19 paź 2014, o 21:12

tadeks pisze:a pisałem, że idąc z dołu nie zauważyłem skrętu na Kowadło i szedłem po starej znajomości terenu. Na zdjęciu widać skręt w prawo, czyli widoczny jest z góry doliny, a nie od wsi. Szlak zielony rzeczywiście schodzi z gór- z Iwinki i skręca w prawo. Czyżby idący z dołu nie widzieli gdzie skręcać w lewo na Kowadło?
I tak jest w rzeczywistości - ten znak jest widoczny tylko z góry, tzn. dla tych którzy schodzą od strony Iwinki. Idący z Bielic go nie widzi... (Swoje zdjęcie zrobiłem zresztą jako ostatnie, tzn. jak wracaliśmy do Bielic...).
tadeks pisze:Z Rudawca można coś zobaczyć, ale trzeba opuścić szczyt bezpośrednio na pn.zach., lub przejść ze szczytu jeszcze na zach. przecinką graniczną i tam są wydeptane w prawo ścieżki na odkryte po wiatrołomach podszczytowe polany.
Czyli pójść dalej, tak jak Ty...
tadeks pisze:Macie więc preteksty podobne do moich, aby tam wrócić: Postawna(właściwy szczyt i polanki Rudawca)
Nie wykluczamy powrotów... <tak>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

ODPOWIEDZ