turystycznie-forum.pl

W dniach 20 - 22 lipca 2013 Tatry Zachodnie:

20.07 - z Polany Chochołowskiej przez Dolinę Wyżnią Chochołowska na Wołowiec, powrót przez Rakoń i Grzesia
21.07 - Trzydniowiański i Kończysty
22.07 - powrót do Zakopanego przez różne szlaki i ścieżki oczywiscie jest i koszulka

Fajnie widać Rohacza na ostatnim zdjęciu

A mnie się bardziej podoba mgła na przedostatnim, ponieważ sugeruje jakieś niedopowiedzenie, przez co mocniej zachęca, by kiedyś samemu odkryć, co się za nią znajduje.

Ładnie tam, ale coś te zdjęcia nie najlepszej jakości? <mysli>

Ważne, że koszulka forumowa jest. <okok>

23 lipca to droga przez mękę do Moka i krótki wypad na Wrota Chałubińskiego (Fakt że jakość zdjęc jakaś taka byle jaka...ale może za bardzo zmniejszam? Wklejam je z palca a nie z picasa czy czegos podobnego więc może w tym tkwi problem?? Poza tym nie widzę ich w poscie tylko musze pobierać...dlaczego? jeszcze niedawno mogłem 5 szt wkleić i były widoczne od razu <mysli> )


Przemek: Dodaj zdjęcia w rozmiarze: 600 (szerokość) x 450 (wysokość) pikseli.

Na MOKU to chyba jakiś Woodstock zorganizowali. No błagam ale to jezioro chyba już niedługo będzie kwitło na zielono

24 lipiec to wyjście na słup II/210
a 25 i dalej to powrót z Moka do Zakopanego i malutkie wycieczki po dolinkach
...ale wrócmy do 24 lipca:
Rano (o 5-tej) zaczął sie ruch w schronisku wiec i ja spać nie mogłem...chcąc nie chcąc spakowałem plecaczek i ruszyłem z ciżbą...wedrówka, ze wzgledu na tłok na szlaku trwała bez miara 12 h

A widzę że to ten najwyższy słup, no i piękny akcent bo koszulka załopotała i na wschodnim krańcu polskich Tatr <brawo>

Trasa Moko – Rysy – Moko nie jest trudna i dla przeciętnie sprawnej osoby w wieku 6 – 66 lat do zrobienia podczas korzystnej letniej pogody w czasie „mapowym”, tj. ok. 8 h.
Ja wyszedłem o 6.15 a na górze byłem 11.45...czyli miałem niedoczas ponad godzinę...ale przy schodzeniu było jeszcze wolniej!!
Generalnie szedłem około 11.40 h...a opóźnienie powstało przede wszystkim z powodu tłumów na szlaku. Przy schodzeniu, w godzinach popołudniowych, trzeba było przepuszczać całe pociągi ludzi wchodzących po łańcuchach na górę. Czasem czekanie trwało kilkanaście minut, by później schodzić przez kilka. Prócz tego upał był niemiłosierny, a cień złapałem dopiero obok...Czarnego Stawu.
Pozdrawiam

Widzę, że koszulka towarzyszyła przez cały wyjazd :-) super!

Yoana pisze:Widzę, że koszulka towarzyszyła przez cały wyjazd :-) super!

<tak>
Na szlaku na Rysy było tak gorąco, że jak widać po jej stanie na foto, wiozła się wymięta w plecaku