Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od ponad 15 lat!
Beskid Sądecki: Na Makowicę 12 września 2025
Moderator: Comen
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Sądecki: Na Makowicę 12 września 2025
Makowica to wybitny szczyt w paśmie Jaworzyny Krynickiej praktycznie kończący całe pasmo od strony północnej, górujący nad Barcicami i Rytrem. Do wejścia na główny grzbiet Beskidu wybrałem jednak szlak od doliny Kamienicy z Nawojowej. Z tamtej strony podejście jest prostsze, łagodniejsze, aczkolwiek szlak niepozbawiony jest rozległych widoków i kilku atrakcji krajoznawczych. Za znakami niebieskimi ruszam z Nawojowej obok parku i zamku. Teren ten jest w rękach prywatnych. Niestety niedostępny. Trwa odbudowa czy renowacja. Zamek wygląda na całkiem ciekawy i niemały. Może kiedyś będzie dostępny dla zwiedzających.
Zaraz za tym kompleksem, na wysepce, otoczony drogami, stoi neogotycki kościół parafialny.
Szlak prowadzi jakiś czas asfaltówką, a następnie zbacza na prawo. Z niskiego grzbieciku rozdzielającego boczne dolinki niewielkich potoków pomiędzy Nawojową a Żeleźnikową roztaczają się coraz rozleglejsze widoki na otoczenie Kotliny Sądeckiej oraz doliny Kamienicy Nawojowskiej.
Istna promenada widokowa.
Trochę stromiej jest tylko na dwóch zalesionych progach, pomiędzy nimi dość płaskie pola i łąki.
Przy szlaku stoliczek i ławeczki z widokiem na położoną naprzeciwko Sowią Górę - taką zalesioną skałkę.
Mijam ostatnie gospodarstwo. Przy nim pasące się krowy i cielaki.
Wyżej szlak podchodzi na boczny grzbiet Wilczych Dołów. Ścieżka biegnie wpierw grzbietem, potem trawersem po południowej stronie omijając najwyższy wierzchołek Ostrej.
Z Wilczych Dołów ładny widok w kierunku Nawojowej i Beskidu Niskiego. Z innych fragmentów szlaku panorama na drugą stronę na Makowicę i wyłaniającą się zza niej Radziejową.
To już zielony szlak wraz z tematyczną ścieżką śladami żołnierzy wyklętych. Pod Ostrą jest nagrobek kilku partyzantów z tablicą pamiątkową i deszczochronami.
Grzbiet skręca w kierunku głównej osi pasma.
W stosunku do niej jest jakieś 100-150 m niższy i tą różnicę wysokości trzeba pokonać kolejnym stromym podejściem. Docieram do rozdroża pod Makowicą. Byłem tu już kiedyś, ale wędrowałem w drugą stronę szlakiem czerwonym na Halę Łabowską.
Teraz zawracam za szlakiem niebieskim. Obniża się on nieco z początku i wędruje pięknym bukowym lasem.
Ostatnie podejście buczyną na szczyt Makowicy. To dość charakterystyczna skałka nadbudowana przez kopce kamieni, które przynoszą kolejni turyści. Zostawiam też swój.
Szlak zejściowy jest równie piękny i ciekawy, aczkolwiek zdecydowanie trudniejszy. Podobno to jeden z bardziej stromych w Beskidach. No przynajmniej na pewnych odcinkach bez wątpienia jest stromo, chociaż kolano mi się nie odezwało, więc zejście z Ćwilina było bez wątpienia ostrzejsze. Z dość karłowatego lasu bukowego z ciekawymi poskręcanymi drzewami wychodzę na ładną polanę stokową zwaną Czerteż. Widoki fragmentaryczne w kierunku północno-zachodnim.
Poniżej polany szlak osiąga szeroką leśną spychaczówkę, którą obniżam się zataczając łuk. Po drodze odbijam kawałek na skraj ładnej polany Łomy z kolejnym widoczkiem.
Na polanie tej jest samotna zagroda. Schodząc dalej widać bardzo stromą leśną ubocz Makowicy.
Od skraju osiedla Podmakowica zejście za znakami niebieskimi prowadzi pogłębiającym się wąwozem w kierunku doliny Życzanowskiego Potoku. Niestety fragment trasy wzdłuż tej doliny jest mocno zabłocony. Powiedziałbym breja. Przy większych deszczach chyba ten odcinek jest trudny do przejścia. I tak mimo w miarę dobrej pogody jest wiele miejsc, gdzie nie da się ominąć błota.
Lepiej już nawet iść spływającą wzdłuż drogi strugą niż penetrować boki pełne rozmiękłych kolein. W niższej części w mrocznym parowie droga jest umocniona drewnianymi palami, ale i tak jest to taplanina w błocie. Potem przekraczam Życzanowski Potok nowym mostkiem "Nad Głębokim Jarem". Ten nowy zupełnie nie przypomina starego, który był ponoć bardziej urokliwy, zadaszony.
Na drugim brzegu jaru stoi deszczochron.
Potok płynie głęboko w dole przełamując się przez skaliste podłoże.
Szlak trawersuje teraz północne zbocze, tym razem droga jest już jednak dobrze utwardzona. Powyżej zabudowań wsi Życzanów szlak odbija w bok od doliny. Ostatnie tego dnia podejście, wcale nie takie lekkie, zakosami. Docieram na szczyt zwany Dzielnicą znajdujący się ponad Wolą Krogulecką. Zwieńczony jest niewielkim krzyżem.
Widoki stąd na Makowicę, która prezentuje się potężnie oraz w kierunku Nowego Sącza i Beskidu Wyspowego.
Otoczona górami Kotlina Sądecka.
Oryginalny ślimak znajduje się może 100 m poniżej na zboczu.
Odwiedzam to miejsce po raz drugi. Ładna panorama, zwłaszcza na pasmo Radziejowej.
Kilka osób: na motocyklu, na rowerze i spacerowicze. Ostatni odcinek to zejście wzdłuż asfaltówki z Kroguleckiej Woli do Barcic, skąd jadą autobusy do Nowego Sącza.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Beskid Sądecki: Na Makowicę 12 września 2025
Ciekawy plener. Szczyt Makowicy przypomina mi trochę (pierwsze skojarzenie) Ostry Wierch w Niskim. Ślimak w Woli Kroguleckiej też już zaliczony, ale nie zmieniam zdania, nie przepadam za tym dziwolągiem.
