Po kilku latach przerwy ponownie w Pieninach na doskonale znanej mi trasie. Tym razem w "letni" październik.

Umęczyłem się, rzekłbym "jak zawsze" przy tym krótkim podejściu na Wysoki Wierch. O wrażeniach z ośrodka "Pod Durbaszką" napiszę w innym wątku. Słów tym razem mniej. Zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia. Z dedykacją dla gara.
IMG_1324.JPG
IMG_1328.JPG
IMG_1330.JPG
IMG_1346.JPG
IMG_1347.JPG
IMG_1348.JPG
IMG_1351.JPG
IMG_1353.JPG
IMG_1355.JPG
IMG_1358.JPG
IMG_1361.JPG
IMG_1362.JPG
IMG_1363.JPG
IMG_1366.JPG
IMG_1381.JPG
IMG_1386.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.