Przyjechaliśmy do Łopusznej, auto zostawiliśmy w Zrębku Średnim, powyżej stawów rybnych i stamtąd poszliśmy niebieskim szlakiem przez Bukowinę Waksmundzką.
Już od samego dołu towarzyszył nam piękny widok na Tatry, co mnie osobiście zdarzyło się pierwszy raz. Na Turbaczu byłam kilka razy, wędrowałam różnymi szlakami, ale ANI RAZU nie widziałam Tatr. Teraz nadrobiłam to z nawiązką.
Po drodze nie spotkaliśmy wielu turystów, ale przed i w schronisku było ich sporo. Mimo tego obsługa w bufecie działała bardzo sprawnie i kolejeczka posuwała się szybko. Po nabyciu różnych, mniej lub bardziej wyskokowych trunków zajęliśmy strategiczną pozycję, czyli zaanektowaliśmy ławeczkę z widokiem i siedzieliśmy tam naprawdę długo.
Wracaliśmy czerwonym szlakiem przez Długą Halę i Kiczorę, potem weszliśmy na czarny szlak i zeszliśmy nim do auta.













https://flic.kr/s/aHsmCjN7v1