Ok. 6.30 przyjechaliśmy do Krościenka, auto zostawiliśmy na parkingu obok kaplicy Św. Rocha (ul. Trzech Koron) i poszliśmy żółtym szlakiem na Przełęcz Szopka (779 m npm). To jest pierwsze miejsce na naszej trasie, z którego jest piękny widok na Tatry.
Z przełęczy, niebieskim szlakiem, weszliśmy na najwyższą turnię Trzech Koron, czyli Okrąglicę (982 m npm).
Byłam tam już parę razy, ale nigdy wcześniej nie miałam takiej widoczności.
Na szczycie trochę wiało. Siedzieliśmy tam ok. pół godziny, potem niebieskim szlakiem poszliśmy na Sokolicę.
Kiedy jechaliśmy do Krościenka, powiedziałam, że chciałbym dziś spotkać na szlaku jakieś zwierzątko – sarnę albo jelonka. A Robert na to, że jak nic nie spotkamy, to on przyczepi sobie jakieś różki, jakiś ogonek, wyskoczy zza drzewa i będzie robił za zwierzątko... <lol> Całe szczęście nie musiał tego robić, bo na ścieżce przy Pienińskim Zamku stały sarenki.
Szlak na Sokolicę nie jest tak monotonny, jak na Okrąglicę. Prowadzi tzw. Sokolą Percią, której najwyższymi punktami są Czerteż (774 m npm) i Czertezik (772 m npm).
W końcu jesteśmy na Sokolicy – sami

Z Sokolicy schodzimy niebieskim szlakiem do Przełęczy Sosnów i zielonym do Krościenka.
Z Krościenka jedziemy do Szczawnicy, żeby zwiedzić Muzeum Uzdrowiskowe, a następnie do Szlachtowej, gdzie znajduje się Muzeum Pienińskie.
Muzeum Uzdrowiskowe
Muzeum Pienińskie
i na koniec coś, co wygląda, jak narzędzie tortur, a było ... przyrządem do masażu głowy... :|
Już na zakończenie naszej wycieczki podjeżdżamy do Sromowców Niżnych, bo stamtąd jest najładniejszy widok na Trzy Korony.
https://goo.gl/photos/2EC7iiyeLmGq7YyL6
https://goo.gl/photos/H3PX7ALQg1cmaLUR8