Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
15 rocznica powstania forum - spotkanie w Dusznikach Zdroju (19-21 września)

Relacja: Jeden dzień w Raju, Słowackim Raju (25.07.2015)

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
Adler
Administrator forum
Posty: 14820
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06

Relacja: Jeden dzień w Raju, Słowackim Raju (25.07.2015)

Post autor: Adler » 28 lip 2015, o 00:09

Na forum nie było do tej pory relacji z Parku Narodowego Słowacki Raj.
To będzie teraz. :)

W sobotę (25.07) dołączam do ekipy "o wspólnych zainteresowaniach".
To moja pierwsza wizyta z tym regionie.
Powyższe tym bardziej wzmaga moja ciekawość i motywację.

Start: Cignov.
WP_20150725_001.jpg
Szlaki. My idziemy żółtym.
WP_20150725_005.jpg
Krajobraz na żólłym szlaku Cignov-Tomasovsky Výhlad.
WP_20150725_007.jpg
Kumpel podziwia teren.
WP_20150725_009.jpg
Na Tomasovskym Výhladzie (pl. Tomaszowskim Widoku).
Punkt widokowy, ponad 200 metrowa skała, do brzegu której lepiej nie podchodzić. ;)
Raj dla uprawiających wspinaczkę sportową.
Widzę, że niektórzy turyści robią na krawędzi zdjęcia w naprawdę przedziwnych pozycjach.
Co im jest? <mysli>
WP_20150725_013.jpg
WP_20150725_016.jpg
WP_20150725_022.jpg
WP_20150725_015.jpg
Schodzimy na dół, do lasu.
WP_20150725_036.jpg
WP_20150725_038.jpg
Pierwsze zabezpieczenia na szlaku prowadzącym do Sokoliej Doliny.
WP_20150725_040.jpg
WP_20150725_047.jpg
W tym miejscu jedna uwaga/wskazówka.
Trzeba bardzo uważać w tej dolinie. Jedna kobieta z naszej grupy w wąwozie (mokre kamienie, skały, korzenie drzew) nagle przewraca się, uderza głową o ziemię, krew. Na szczęście wszystko ok. Trochą ją osłabiło, ale idzie nadal z nami. Wieczorem potwierdza, że czuje się lepiej. W grupie jest przewodnik, który ja prowadzi i koordynuje.
Nie wiem, czy mogę coś w tej sytuacji doradzić, ale wydaje mi się, że popełniła błąd z kijkami. Zupełnie niepotrzebnie w tak dzikim terenie korzystała z kijków (osobiście sam z nich rezygnuję, wiedząc z jakim terenem, jakimi przeszkodami będę mieć dzisiaj do czynienia). <mysli>

Największa atrakcja dopiero przed nami. ;)
Ostro pod górę, na drabinkach, z łańcuchami i stopniami, obok najwyższego wodospadu w tym parku narodowym (80 metrów długości). Szlak jednokierunkowy.
WP_20150725_048.jpg
Po lewej, obok pierwszej, najwyższej drabinki - przepaść.
WP_20150725_050.jpg
Po Dierach (Mała Fatra) człowiek nabył już pewnego rodzaju odporność na stres w takiej sytuacji. :]
WP_20150725_054.jpg
Uśmiech na twarzy po drabinkach (w tym miejscu 6-7 sztuk, jedna po drugiej) - czyli jest ok. :>
WP_20150725_058.jpg
Przechodzę obok kilku mniejszych wodospadów.
WP_20150725_061.jpg
WP_20150725_066.jpg
Dalsze przeszkody na szlaku.
WP_20150725_063.jpg
Popas na górze doliny (przewyższenie z dołu do góry ok. 500 metrów).
WP_20150725_067.jpg
W tej chwili nadchodzi burza, bardzo szybko.
Deszcz - prawdziwa ulewa łapie nas na ok. 15 minut przed kolejną wiatą.
Pelerynę miałem. Nie zdążyłem jej jednak rozłożyć, w jednej chwili jestem mokry. <leje>
Stres jest, bo piorun uderza mocno. Huknęło jakieś 500 metrów od naszej grupy. <stres>
Na szczęście wszyscy są cali i zdrowi.

Czerwonym szlakiem ostatecznie schodzimy do Podlesoka, miejscowej bazy turystycznej (kamping, bary, pensjonaty).
WP_20150725_071.jpg
Tutaj łapię cokolwiek ciepłego do jedzenia.
Biorę zupę gulaszową z chlebem i wyjątkowo smakowitym tego dnia Sarisem. <mniam>
WP_20150725_068.jpg
Na deser?
Oczywiście "Kofola", którą pamiętam jeszcze z lat 80-tych, kiedy jeździło się z rodziną nad granicę polsko-czechosłowacką i robiło się szybkie, "kolorowe" zakupy. ;)
WP_20150725_069.jpg
Fazit:
Zrobiliśmy tego dnia przeszło 20 km w trudnym terenie.
Męcząca wędrówka, ale humory wieczorem dopisywały. :)
Zrezygnowałem z aparatu kompaktowego kosztem komórki.
Niestety nie byliśmy obok miejsca, w którym doszło do katastrofy śmigłowca służb ratunkowych. :(
Polecane punkty startowe: Cignov, Podlesok, Spiskie Tomasovce.
Kolega mówił, że dzisiejsza trasa to 1/5 wszystkich atrakcji Słowackiego Raju.
Trzeba będzie - myślę sobie - odwiedzić ten teren raz jeszcze.
Ktoś chętny ??
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Comen
Moderator forum
Posty: 9795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37

Relacja: Jeden dzień w Raju, Słowackim Raju (25.07.2015)

Post autor: Comen » 28 lip 2015, o 07:22

Wycieczka jak widzę grupowa. Jakaś zorganizowana przez PTTK czy inną instytucję czy we własnym gronie?
Zabezpieczenia robią rzeczywiście wrażenie, szczególnie ta kilkudziesięciometrowa "drabina do nieba". Swoją drogą jaki jest stan tych ułatwień. Nie chybotają się np. Bywają uszkodzone ogniwa?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator forum
Posty: 14820
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06

Relacja: Jeden dzień w Raju, Słowackim Raju (25.07.2015)

Post autor: Adler » 28 lip 2015, o 23:22

Tym razem z PTTK.
W większości drabinki stabilne, w dobrym stanie technicznym.
Z tych w Sokoliej Dolinie jedna tylko drabinka chodziła "w tę i we w tę", kilka ogniw pękniętych i mało miejsca na stopę, bo skała wychodziła za bardzo. :)
Będę miło wspominać te tereny.

Jeszcze jedna fotka ze źródeł "klubowych"...
Na tym zdjęciu wyraźniej widać teren i możliwe zagrożenia.
11800282_480803572082639_670607116960654222_n.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Wiolcia
Doświadczony
Posty: 218
Rejestracja: 24 paź 2014, o 14:52

Relacja: Jeden dzień w Raju, Słowackim Raju (25.07.2015)

Post autor: Wiolcia » 1 sie 2015, o 23:01

Dobra trasa na rozpoczęcie przygody ze Słowackim Rajem. Widzę, że się spodobało! A ciekawych szlaków do przejścia jest tu rzeczywiście dużo. Oprócz drabinek są stupaczki nad Hornadem, przylepione do skał nad przełomem i ciekawe wodospady. Kiedyś spędziłam tam parę dni, ale pogoda nie do końca sprzyjała, więc przypomniałeś mi, że trzeba będzie tam jeszcze zawitać.

ODPOWIEDZ